CD Projekt jest trzecią największą spółką na warszawskiej giełdzie
Ledwo tydzień temu kapitalizacja CD Projektu przekroczyła 30 mld zł, dając producentowi gier piąte miejsce wśród największych firm na giełdzie. Dziś nastąpił kolejny historyczny moment. CD Projekt po raz pierwszy wyprzedził Orlen i znalazł się na podium największych firm notowanych na GPW.

(Fot. CD Projekt)
AKTUALIZACJA [17:01]
CD Projekt oficjalnie wyprzedził Orlen. Na koniec dnia za jedną akcję producenta gier płacono 330,80 zł (+0,55 proc.), co daje wycenę całej grupy 31,8 mld zł. Z kolei kurs akcji Orlenu spadł o 2,73 proc. do 73,44 zł. Kapitalizacja płockiego koncernu wyniosła na koniec dnia 31,4 mld zł.
CD Projekt idzie jak burza. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia kapitalizacja producenta gier wzrosła do 31,34 mld zł, co dało mu awans o jedno oczko w rankingu największych firm na GPW. Z czwartego na piąte spadł Santander Bank Polska, którego kapitalizacja wyniosła 31,18 mld zł.
W środę CD Projekt znów awansował, choć nie bez problemów i nie bez pomocy samego Orlenu. Rano kurs akcji producenta gier rósł o 1 proc., ale w miarę upływu czasu entuzjazm słabł. Około 11:30 za jedną akcję studia płacono 328 zł (-0,3 proc.), co dawało wycenę całej spółki na poziomie 31,52 mld zł. W tym samym czasie notowania Orlenu spadały o ponad 2 proc. W dołku za jedną akcję płacono 73,54 zł. Przy tym kursie wartość rynkowa płockiego koncernu wynosiła 31,45 mld zł.
W ten sposób CD Projekt po raz pierwszy – przynajmniej na chwilę, bo sesja wciąż trwa – stał się trzecią największą firmą notowaną na warszawskiej GPW. Pod względem kapitalizacji producent gier o przygodach Wiedźmina ustępuje tylko państwowym gigantom: grupie PZU i PKO BP.
10 największych spółek na GPW
Lp. | Spółka | Kapitalizacja wg kursu z 19 lutego (g. 11:30) |
1 | PKO BP | 43,59 mld zł |
2 | PZU | 34,14 mld zł |
3 | CD Projekt | 31,52 mld zł |
4 | PKN Orlen | 31,45 mld zł |
5 | Santander Bank Polska | 30,30 mld zł |
6 | Bank Pekao | 26,52 mld zł |
7 | ING Bank Śląski | 25,45 mld zł |
8 | Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA | 21,15 mld zł |
9 | KGHM Polska Miedź | 18,77 mld zł |
10 | Cyfrowy Polsat | 18,25 mld zł |
W zestawieniu pominięto zagraniczne spółki Banco Santander, UniCredit, Talanx, CEZ notowane na GPW na zasadzie dual listingu
„Bańka, jak ta cała branża”
Z taką opinią na temat wyceny CD Projektu spotkał się chyba każdy, kto choć trochę interesuje się rynkiem akcji. Spora część inwestorów jest nawet gotowa się pod nią podpisać. Czy słusznie? To już kwestia gustu i strategii. Tę spółkę albo się kocha, albo nienawidzi, nikt nie przechodzi obojętnie. Grubo ponad 300 zł za akcję ciężko nazwać promocyjną ceną. Rok temu za ten sam walor płacono nieco ponad 170 zł. Aktualny C/Z (wskaźnik, który prezentuje oczekiwanie inwestorów co do przyszłych zysków) wynosi 288, co jest jednym z najwyższych wyników na warszawskiej giełdzie. Mimo to zwolenników kupna akcji nie brakuje, a notowania biją kolejne rekordy.
CD Projekt to wizytówka i najjaśniejsza gwiazda warszawskiego parkietu. Notowania studia od lat są w silnym trendzie wzrostowym, przerywanym jedynie nieznacznymi korektami lub okresami konsolidacji. Tylko w tym roku akcje spółki kierowanej przez Adama Kicińskiego podrożały o 16,5 proc., mimo iż po drodze przesunięto premierę Cyberpunka 2077 z kwietnia na wrzesień. Zmiana wywołała lekką panikę (notowania spadły nawet do 243 zł), ale w ostatecznym rozrachunku okazała się jedynie świetną okazją do kupna akcji, z czego zresztą wielu inwestorów skorzystało. Kurs akcji błyskawicznie odrobił straty i obecnie jest 83 zł wyżej.
– Walor jest piekielnie silny, widać to chociażby po reakcji na przesunięcie terminu premiery. Od strony technicznej nie ma się do czego przyczepić – kapitał wciąż napływa, śladów wytracania impetu zwyżki ze świecą szukać – sygnalizował w analizie technicznej z 7 lutego Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl. Zobacz analizę i aktualny zasięg wzrostów kursu akcji CD Projektu
O ile fani analizy technicznej są gotowi bić się o akcje CD Projektu, o tyle wśród zwolenników analizy fundamentalnej widać duży dystans. Wielu z nich wręcz omija walory największego polskiego producenta gier. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Używanie standardowych miar wyceny w wypadku CD Projektu mija się kompletnie z celem. Nie da się w prosty sposób przeliczyć liczby ludzi pracujących przy projekcie czy wartości poniesionych nakładów na finalny zysk z Cyberpunka. Sprzedaż gier to emocje i hype, czyli coś, czego nie da się bezdyskusyjnie zmierzyć.
Dyskusja trwa, ale nawet najwięksi rynkowi optymiści nie mają wątpliwości co do jednego. Obecny kurs już z nawiązką uwzględnia potężny sukces gry. Jeszcze rok temu eksperci szacowali, że Cyberpunk sprzeda się nawet w nakładzie 20 mln szt. Czas mijał, kolejne elementy gry dopiero powstawały w murach CD Projektu, a prognozy… rosły w dwucyfrowym tempie. Pod koniec roku eksperci szacowali sprzedaż na poziomie 28 mln egzemplarzy. Do premiery jeszcze pół roku i całkiem możliwe, że pojawią się kolejne, jeszcze wyższe założenia.