Co światowe giełdy czeka w lutym. 6 rzeczy, które powinieneś wiedzieć
1. Asekurancki Fed zaniepokoił inwestorów z Wall Street
Największą od września dzienną zniżką głównego indeksu zareagowała giełda nowojorska na niechętny marcowej obniżce stóp ton wypowiedzi szefa Fedu Jerome’a Powella po posiedzeniu zakończonym w środę. S&P500 spadł o 1,6 proc. i był to najsłabszy dzienny wynik od marca 2023 r.
Choć S&P500 wciąż utrzymuje się tuż pod rekordem, to w ostatnich dniach na rynku pojawiły się duże pozycje obliczone na skok tzw. Indeksu Strachu VIX. Wskaźnik jest oparty na rynkowych oczekiwaniach co do przyszłej zmienności indeksu S&P500, a ponieważ wyższa zmienność zwykle towarzyszy przecenie, to gra pod jego wzrost jest tanim sposobem obstawiania zniżek na Wall Street.
Indeks VIX
Jak donosi agencja Bloomberg, trader albo grupa traderów na opcje zarabiające tylko pod warunkiem skoku Indeksu Strachu z 14 punktów do niewidzianych od pandemii ponad 50 punktów wydała blisko 4,4 mln dol. Wywindować Indeks Strachu mogą czynniki ryzyka związane z geopolityką (zwłaszcza wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie) oraz wybory w USA. Giełdę nowojorską w bessę wepchnąć mogą także ewentualny błąd Fedu w prowadzonej polityce, wpadnięcie USA w recesję lub pogorszenie wyników spółek.
2. Stratedzy zza Oceanu rysują negatywne scenariusze
Środowa przecena nie przeszkodziła S&P500 w zamknięciu na plusie trzeciego miesiąca z rzędu, a to – przynajmniej teoretycznie – dobrze wróży na kolejne miesiące. Od 1938 r. kierunek obrany przez wskaźnik w styczniu zgadzał się z tym w kolejnych 11 miesiącach w 74 proc. przypadków – czytamy w Stock Trader’s Almanac. Tego optymizmu najwyraźniej nie podzielają jednak stratedzy największych banków inwestycyjnych.
Zdaniem znanego z niedźwiedzich od dawna zapatrywań Mike’a Wilsona z banku Morgan Stanley potencjału wzrostowego nie ma ani indeks S&P500, ani „Wspaniała Siódemka”, która w 2023 r. przynosiła największe zyski. Mimo to, w tym roku według niego niektóre segmenty rynku dadzą zarobić – wśród nich wymienił wysokiej jakości spółki wzrostowe, które mają dużą siłę cenotwórczą. Jak ostrzegają specjaliści J.P. Morgan, koncentracja zwyżek na wąskim gronie największych spółek wykazuje podobieństwo do bańki internetowej i może być zapowiedzią wyprzedaży.
Tymczasem Scott Rubner z Goldman Sachs ostrzega, że jeśli rynek zacznie spadać, to przecena może być głęboka. Widoczne na rynku wysokie zlewarowanie, zdecydowanie bycze pozycjonowanie inwestorów przy jednoczesnym spadku płynności wskazują, że wielu uczestników rynku jest nieprzygotowanych na scenariusz spadkowy. Jako że rynek często idzie w kierunku szkodzącym większości inwestorów, to fala spadkowa jest bardziej prawdopodobna – wskazuje specjalista, który jesienią trafnie zapowiadał zwyżki.
3. Rynki wschodzące wracają do przeceny
Indeks wschodzących rynków akcji MSCI Emerging Markets ubiegły zamknął tydzień na minusie, po tym jak wcześniej odnotował dopiero pierwszą tygodniową zwyżkę w tym roku. Jak oblicza Bank of America, ta grupa rynków odnotowała w ubiegłym tygodniu największe napływy od 8,5 roku.
Niektórzy analitycy liczą, że będzie to początek poprawy nastawienia inwestorów do rynków wschodzących, jednak inni studzą optymizm, oceniając, że główną przyczyną zapewne było wzmożone zamykanie krótkich pozycji. Inwestorzy szans na poprawę koniunktury upatrują w ewentualnym podjęciu decyzji o bardziej zdecydowanej stymulacji przez władze będących największą gospodarką rozwijającą się Chin.
4. Chińskie akcje najniżej od 2019 r.
Indeks największych spółek z giełd w Szanghaju i Shenzen CSI300 spadł najniżej od pięciu lat, oddając całość zysków wypracowanych po zapowiedziach wsparcia gospodarki przez władze. Choć m.in. bank centralny obniżył stopę rezerw obowiązkowych, to nastroje popsuła decyzja sądu o likwidacji dewelopera China Evergrande. W rezultacie po miesiącu handlu chińskie indeksy okupują większość miejsc na końcu rankingu rynków o najwyższych stopach zwrotu.
CSI300 ma za sobą rekordową serię sześciu spadkowych miesięcy z rzędu. Przyczyniły się do niej obawy, że środki nakierowane na wyciągnięcie gospodarki z kryzysu nieruchomościowego są zbyt mało stanowcze (bardziej zdecydowane posunięcia groziłyby nadmuchiwaniem bańki zadłużeniowej). Dodatkowo oparty na giełdowych indeksach nowo wprowadzony instrument pochodny zmusza brokerów do wyprzedawania akcji, kiedy wskaźniki spadną poniżej określonych pułapów.
5. Argentyna najlepszym rynkiem akcji na świecie
*z uwzględnieniem dywidend, wyrażone w USD. Źródło: Bloomberg
37 proc. – o tyle od początku roku urósł w dolarze główny indeks giełdy w Buenos Aires S&P Merval, w czym pomogły nadzieje, że nowy rząd libertariańskiego prezydenta Javiera Milei przeprowadzi prorynkowe reformy. Gabinet ogranicza wydatki, podnosi podatki i rozpoczyna deregulację gospodarki, a bank centralny przestał finansować deficyt. W środę MFW uruchomił wartą 4,7 mld dol. transzę finansowania w ramach wartego łącznie 44 mld dol. programu stabilizacyjnego.
Argentyna zajmuje pierwsze miejsce w tworzonym przez agencję Bloomberg rankingu najlepiej zachowujących się w 2024 r. rynków akcji. Jednak już pod względem trzymiesięcznej stopy jest trzecia od końca – za sprawą 54-procentowej grudniowej dewaluacji peso wyrażony w dolarze S&P Merval stracił w tym czasie 11 proc. Lokalni inwestorzy kupują akcje także dla ochrony przed najwyższą na świecie – bo sięgającą 211 proc. – inflacją. Zdaniem ośrodka Bloomberg Economics uwolnienie cen może sprawić, że nawet mimo zaciskania pasa przekroczy ona w tym roku 500 proc.
MFW ocenił, że pierwsze działania rządu uchroniły Argentynę przed kryzysem bilansu płatniczego, ale też obniżył tegoroczną prognozę dynamiki PKB do minus 2,8 proc., wskazując na wpływ „znaczącego dostosowania polityki”. Jak Bloombergowi powiedział Dominic Bokor-Ingram z towarzystwa Fiera Capital, który rozważa powrót do na rynek argentyński, przywrócenie wzrostu nie będzie łatwe, bo społeczeństwo będzie musiało zbiednieć, a spirala płacowo-cenowa – zostać przerwana.
6. Giełdę w Warszawie pobił Bukareszt
Zachowanie polskiego rynku akcji w 2023 r. może imponować, ale i tak w tyle zostawiła go giełda w Bukareszcie. Wyrażony w dolarze i skorygowany o dywidendy rumuński indeks BET skoczył w 12 miesięcy o 53 proc., co w rankingu Bloomberga jest drugim wynikiem na świecie, podczas gdy w analogicznym ujęciu WIG20 zajmuje miejsce siódme.
Za przełomowy – bo mający obudzić zainteresowanie globalnych inwestorów – moment dla rumuńskiego rynku uznano wart 2 mld dol. debiut producenta energii odnawialnej Hidroelectrica, który był największym w 2023 r. IPO w Europie. O ile przed debiutem kapitalizacja giełdy w Bukareszcie odpowiadała 19 proc. wartości krajowych spółek notowanych w Warszawie, to różnica w obrotach była… 34-krotna.
Między 2010 a 2021 r. zagraniczne inwestycje niemal się podwoiły, kraj zanotował poprawę w walce z korupcją, a dzięki funduszom unijnym wybudował sieć dróg. W latach 2004-2022 w Rumunii (która dołączyła do UE trzy lata po Polsce) PKB gonił unijną średnią najszybciej spośród wszystkich krajów Europy wschodzącej, a zdaniem firmy konsultingowej PwC w ciągu najbliższej dekady się podwoi.
