Bilans za poprzedni miesiąc jest pokrzepiający. W sierpniu WIG zyskał blisko 4 proc., co pozwoliło na wyzerowanie wakacyjnych strat. Ważnym testem dla rynku będzie wrzesień. Ostatnie lata pokazały, że pierwszy powakacyjny miesiąc potrafi być kapryśny. Na pięć ostatnich podejść trzy razy wrzesień zamknął się dodatnim bilansem, a dwa razy był pod kreską.
Tym razem realia są zupełnie inne, gdyż głównym czynnikiem, który będzie rzutował na zachowanie inwestorów jest dalszy rozwój wydarzeń na Ukrainie. Na razie konflikt zbrojny zaostrza się. Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone wykluczyły pomoc militarną dla Ukrainy, a w tle trwa wojna handlowa Zachodu Europy z Rosją. Aktualnie trwają prace nad nowymi sankcjami, które mają ostudzić zapał prezydenta Putina do angażowania się w wojnę. Ryzyko eskalacji niesie za sobą możliwość poważnego zagrożenia dla koniunktury giełdowej. Dlatego we wrześniu dużo będzie zależało od postawy zagranicznych inwestorów. Już na kilku sierpniowych sesjach dali znać o sobie, co widać było po podwyższonych obrotach.
Jednym z ważnych argumentów przemawiającym za powrotem na polski rynek zagranicznego kapitału jest fakt, że najczarniejszy scenariusz dla OFE nie sprawdził się. Ostatecznie w funduszach emerytalnych zostało prawie 2,6 mln osób. To 18,3 proc. z 14 mln dotychczasowych członków funduszy. Z szacunków ZUS wynika, że OFE w 2015 roku otrzymają 2,7 mld zł, w 2016 roku 2,9 mld zł, w 2017 r. 3,1 mld zł i w kolejnym 3,2 mld zł.
– W sierpniu za wzrost odpowiadali inwestorzy zagraniczni, którzy zamykali krótkie pozycje w rynku polskim. Gdy okazało się, że OFE w szczątkowej formie, ale jednak pozostaną, a co najważniejsze przynajmniej w tym i następnym roku nie będą sprzedającymi netto granie na spadki straciło podstawy. Spowodowało to, że znikała słabość naszego parkietu w stosunku do europejskich giełd. Na wrzesień zapatruję się optymistycznie i oczekuję umiarkowanych wzrostów. Należy zauważyć, że mimo występujących ryzyk geopolitycznych czynniki fundamentalne przemawiają za wzrostami. Mamy bardzo niską inflację i należy jeszcze spodziewać się obniżenia stóp procentowych. Dane o PKB za II kwartał choć istotnie niższe od tego, co ekonomiści zakładali jeszcze na początku roku, okazały się trochę lepsze od ostatnich oczekiwań. Szczególnie warto zwrócić uwagę na wysoki, ponad 8-proc. wzrost nakładów inwestycyjnych, co jest objawem zdrowego wzrostu gospodarczego. – mówi Grzegorz Pułkotycki, zastępca dyrektora departamentu doradztwa inwestycyjnego DM BZ WBK.
Ciekawe spojrzenie na wrzesień ma Wojciech Białek z CDM Pekao. Jako wzorzec dla scenariusza bazowego zakłada podobne zachowanie indeksu WIG jak w 1997 roku. Ekspert zwraca uwagę, że ostatnie trzy tygodnie przyniosły odbicie po pięciotygodniowych spadkach. Do tego odreagowanie nastąpiło w momencie, kiedy na rynku panowały najgorsze od 2 lat nastroje. Na wrzesień zakłada ruch indeksu WIG w kierunku nawet 54.000 pkt.
– Zachowanie indeksu szerokiego rynku w ostatnich tygodniach sugeruje, że we wrześniu wzrosty powinny być kontynuowane. Czynnikiem, który może pobudzać do utrzymania dobrej koniunktury na rynku jest przygotowywany przez EBC skup aktywów. W mojej prognozie na wrzesień spodziewam się wzrostu indeksu WIG do 53.400-54.000 pkt. Jednak odbicie może utknąć już w październiku. Od tego miesiąca do stycznia 2015 roku oczekiwałbym spadków i zejścia WIG do poziomu około 47.000 pkt. Spadki będą miały podłoże geopolityczne związane ze spodziewanymi problemami w dostawach rosyjskiego gazu do UE. Te zawirowania geopolityczne będą natomiast sprzyjać zachowaniu cen surowców. W IV kwartale liczyłbym się ze wzrostem notowań złota, ropy czy gazu. W mojej ocenie z końcem stycznia domniemany kryzys gazowy przestanie działać na rynki, co powinno skutkować powrotem do wzrostów naszej giełdy. – ocenia Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao.
>> Sytuację i nastroje na polskim rynku akcji możesz szybko sprawdzić. >> Gorące spółki wraz z aktualnym wskaźnikiem sentymentu dostępne są na żywo w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl.
W dłużej perspektywie jednym z ważnych czynników wspierających byki może okazać się pomoc Europejskiego Banku Centralnego. Na rynku od pewnego czasu spekuluje się, że EBC pokusi się o wprowadzenie europejskiej wersji programu QE. Ilościowe luzowanie polityki pieniężnej miałoby przeciwdziałać słabnącemu ożywieniu gospodarczemu i groźbie deflacji.
Początek września na rynku krajowym będzie upływał też na trawieniu wyników i dostosowywaniu wycen akcji. Warto podkreślić, że inwestorzy chętnie nagradzali wysokie zyski kwartalne. W poniedziałek o tej prawidłowości przekonał się Kruk, który z nawiązką pokonał rynkową poprzeczkę. Z drugiej strony inwestorzy karcą wpadkowiczów. Tu świeżym przykładem jest Famur, który zanotował nadspodziewanie duży ubytek w zyskach za miniony kwartał.
– Jeśli chodzi o wyniki finansowe spółek za II kwartał to okazały się one zróżnicowane. Była grupa spółek, która pokazała bardzo dobre rezultaty i tu warto sięgnąć do spółek średnich lub mniejszych. Do tego grona można zaliczyć Amikę, Kęty, Inter Cars, Mirbud czy Qumak. Spośród dużych spółek pozytywnie wypadł Cyfrowy Polsat, który po raz pierwszy raportował wyniki konsolidowane z Polkomtelem. Z drugiej strony można wskazać spółki, które rozczarowały wynikami. Jedną z takich była Bogdanka, której rezultaty nie sprostały konsensusowi. Niemniej w tym wypadku oczekiwałbym, że spółka ma już za sobą dołek wynikowy i począwszy do II półrocza spodziewałbym się poprawy. – wskazuje Grzegorz Pułkotycki.
>> Nasi analitycy na bieżąco śledzą zmiany w sytuacji fundamentalnej spółek giełdowych>> Aktualną listę analiz przygotowanych w oparciu o wyniki za IV kwartał znajdziesz tutaj