Gorące informacje płyną z Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS). Dziś po godzinie 13, PAP doniosła, że piątkowe walne spółki uchwaliło emisję akcji serii E o wartości nominalnej 38 mln zł. Przypomnijmy, że w planach było warunkowe podwyższenie kapitału zakładowego w drodze emisji o wartości nominalnej nie przekraczającą 103 mln zł. Obecnie kapitał akcyjny stanowi prawie 12,93 mln akcji. Po tej informacji kurs ostro zapikował, wisząc nawet na dolnych widłach.
Budowlana spółka nie zamierzają składać broni i chce się odwoływać od wtorkowej decyzji sądu. Przy okazji walnego zarząd poinformował, że we wtorek złoży do sądu zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego w Warszawie o ogłoszeniu upadłości spółki obejmującej likwidację majątku. DSS podkreśla, że sąd na posiedzeniu niejawnym, w ciągu 5 dni roboczych od daty złożenia przez DSS wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu, bez wysłuchania argumentów spółki oraz jej głównych wierzycieli, podjął decyzję o postępowaniu likwidacyjnym. >> Zobacz co się działo gdy spółka poinformowała u upadłości.
– Zarząd spółki jest nadal przekonany o możliwości realizacji scenariusza restrukturyzacyjnego i kontynuowaniu działalności przez Dolnośląskie Surowce Skalne oraz całej grupy DSS. Restrukturyzacja finansowa, realizowana w postępowaniu układowym, zakłada między innymi istotne zmniejszenie zadłużenia finansowego poprzez częściową konwersję tego zadłużenia na kapitał oraz wpływ nowych środków w kwocie około 30 mln zł. Postępowanie upadłościowe obejmujące likwidację majątku zamknęłoby drogę do zmniejszenia zadłużenia, dokapitalizowania DSS oraz w praktyce dalszego funkcjonowania spółki na rynku. W takim scenariuszu, zaspokojenie niezabezpieczonych wierzycieli byłoby niemożliwe lub możliwe tylko w minimalnym stopniu. – czytamy w komunikacie prasowym, cytowanym przez PAP.
Dodatkowo spółka podkreśla, że jej starania do zmiany orzeczenia sądu wspierają banki, obligatariusze i pozostali wierzyciele, pracownicy, środowiska lokalne oraz akcjonariusze. Wśród znaczących akcjonariuszy DSS są fundusze Calatrava oraz Idea TFI.
Na początku kwietnia DSS złożył wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Wówczas wśród bezpośrednich powodów niewypłacalności podano zaangażowanie w projekty drogowe, a w szczególności budowę autostrady A2. Natomiast w ostatni wtorek sąd ogłosił upadłość likwidacyjną DSS.
Wczoraj protestowali podwykonawcy DSS, pracujący przy budowie autostrady A2 na odcinku C, którym giełdowa spółka zalega z wypłatami.
– Nasze wielokrotne interwencje w sprawie zapłaty za wykonane przez nasze firmy prace przy budowie autostrady A2 (dostawy piasku, usługi transportowe i wynajem sprzętu budowlanego) nie odniosły do tej pory żadnego skutku. Interweniowaliśmy wielokrotnie w firmie DSS Dolnośląskie Surowce Skalne, w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, u Ministra Transportu Sławomira Nowaka, wspomagała nas grupa posłów. Wszystko okazało się bezskuteczne. – poinformowali przedsiębiorcy w komunikacie prasowym.
Ostatnie wydarzenia zatrzęsły kursem budowlanej spółki. Najpierw po ogłoszeniu upadłości zjechał w dół ponad 50 proc. Później na kolejnych dwóch sesjach gwałtownie rzucił się do odrabiania strat. Niemniej mimo sporych wzrostów jej kurs w tym tygodniu pozostaje nadal na dużym minusie. Traci około 40 proc., a od początku roku blisko 80 proc. W piątek obawy o losy spółki powróciły i na początku sesji jej kurs traci kilka procent. Chwilę po tym obserwowaliśmy próbę odrabiania strat. Jednak popołudniowa informacja o nowej emisji zainicjowała mocniejszą przecenę.
>> Wydarzenia wokół DSS przypominają film sensacyjny, niestety pod znakiem dużych strat. >> Zobacz co się po kolei działo w dramacie wokół spółki.