Źródło: ATTrader.pl
Środowa sesja na giełdzie w Warszawie upływa pod znakiem spadków większości indeksów. W południe WIG20 tracił 0,24 proc., cofając się do 2.315 pkt., w dalszym ciągu jednak pozostając w dość ograniczonym przedziale wahań z ostatnich dni. WIG spadał o 0,29 proc. do 60.194 pkt., mWIG40 o 0,56 proc. do 4.048 pkt. i tylko sWIG80 pozostawał w okolicach poziomu wczorajszego zamknięcia. Na wartości traciły akcje prawie 45 proc. wszystkich notowanych spółek, podczas gdy drożały walory 30 proc. z nich.
Jakkolwiek dzisiejsze spadki wpisują się w pogorszenie nastrojów obserwowane na globalnych rynkach akcji, jakie ma miejsce po wczorajszej realizacji zysków na Wall Street i po ostrzeżeniach ze strony prezydenta Trumpa, że w każdej chwili może nałożyć karne cła na Chiny (co przypomniało o wojnach handlowych), a w drugiej połowie dnia nastroje przy ulicy Książęcej mogą być zdefiniowane przez globalne banki publikujące wyniki kwartalne (Bank of America, BNY Mellon), to jednak za spadkami stoją przyczyny dużo bardziej lokalne. Mianowicie słabość energetyki i telekomów, a także spadki KGHM i Santander Bank Polska.
Realizacja zysków na akcjach spółek Orange Polska, Cyfrowy Polsat i Play sprawia, że sektor telekomunikacyjny jest dziś najsłabszą branżą na GPW. Po 3 godzinach handlu indeks WIG-Telekomunikacja spadał o 2,1 proc., próbując wybić się dołem z trwającej prawie miesiąc konsolidacji, jaka miała miejsce po bardzo silnych majowo-czerwcowych wzrostach.
Drugą grupą spółek stojących za spadkami indeksów są, podobnie jak wczoraj, koncerny energetyczne. Tauron Polska Energia cofa się o 3,3 proc. do 1,717 zł, Enea o 3,1 proc. do 9,24 zł, Energa o 2,7 proc. do 7,55 zł, a PGE o 1,2 proc. do 9,298 zł. W efekcie indeks WIG-Energetyka traci 1,8 proc., po wczorajszym spadku o 3,06 proc. To już jego 5. kolejna spadkowa sesja, po tym jak jeszcze w ubiegłym tygodniu testował 4-miesięczne maksima.
Warszawską giełdę w dół ciągnie ponadto spadający w ślad za taniejącą dziś miedzią KGHM. Jego notowania osunęły się o 1,2 proc. do 94,50 zł i testują poziomy najniższe od ponad miesiąca. Sytuację na WIG20 stara się ratować PZU, którego akcje rosną o 2,1 proc. do 44,40 zł.
Tam gdzie nie radzą sobie stare giełdowe tuzy, dobrze spisują się spółki z cały czas modnego w Warszawie sektora gamingowego. Dorównujący wspomnianym tuzom CD Projekt rośnie dziś o 1,2 proc. do 220,40 zł, próbując przełamać barierę 220 zł i tym samym wyrwać się z obserwowanej od początku miesiąca konsolidacji. Gdyby to się udało, czyli gdyby akcje producenta Wiedźmina zakończyły dzień na aktualnych poziomach, to droga do historycznego rekordu na poziomie 233 zł byłaby otwarta. Przypomnijmy, rekord ten został ustanowiony po tym, jak spółka pokazała w czerwcu nowe materiały o grze Cyberpunk2077, ogłosiła datę jej premiery i rozpoczęła przedsprzedaż.
Drugą kolejną sesję pozytywnie wyróżniają się walory 11 bit studios. Kurs spółki rośnie o 2,6 proc. do 415,50 zł, kontynuując wczorajszą próbę wybicia z 2-miesięcznej konsolidacji. Aczkolwiek już na znacznie mniejszym obrocie niż to miało miejsce we wtorek. Wzrosty 11 bit studios można łączyć nie tylko z próbą zakończenia długiego okresu stabilizacji notowań, ale też z oczekiwaniem na premierę gry „Children of Morta”, która ma mieć miejsce jeszcze w tym kwartale, a także z oczekiwaniem na konsolową wersję gry „Frostpunk” i płatny dodatek do tej gry. Dobrą atmosferę wokół spółki robią ponadto niedawne pozytywne rekomendacje dla niej.
Na szerokim rynku obok wymienionej grupy spółek wyróżniają się jeszcze banki Leszka Czarneckiego. Notowania Idea Banku spadają o 6 proc. do 2,285 zł, po tym jak Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła postępowanie administracyjne w związku z podejrzeniem naruszenia przez Idea Bank m.in. ustawy Prawo bankowe oraz rozporządzeń ministra finansów. To rykoszetem uderza w Getin Noble Bank (-3 proc.) i Getin Holding (-2,1 proc.).
Taniejąca energetyka, realizacja zysków na telekomach, wahania KGHM-u, PZU i spółek gamingowych, a nawet trwający za oceanem sezon publikacji wyników, nie zmienia jednak ogólnego spojrzenia na giełdę w Warszawie. Od początku lipca rynek pogrążył się w wakacyjnym marazmie, co dobrze widać na wykresach indeksów WIG20 i WIG. Być może pierwszą okazją do wyrwania giełdy z tego letargu będzie nie sezon wyników w USA i zbliżające się dużymi krokami posiedzenia Fed i ECB, ale start sezonu wyników polskich spółek. Ten na dobre wystartuje za 1,5 tygodnia.
