
Źródło: ATTrader.pl
Akcje CD Projektu na „dzień dobry” tąpnęły o 20,1 proc., spadając do 247 zł. To załamanie kursu wywołała decyzja Sony o usunięciu do odwołania ze sprzedaży w sklepie PlayStation Store cyfrowej wersji gry „Cyberpunk 2077”. Jak można przeczytać w komunikacie, decyzja ta ma umożliwić dokonanie zwrotu gry przez osoby, które są niezadowolenie z gry z powodu zbyt dużej ilości błędów w wersji konsolowej. I dalej, „wszystkie dotychczas sprzedane poprzez PlayStation Store cyfrowe egzemplarze gry pozostają dostępne do użytkowania przez dotychczasowych nabywców. Gracze mogą niezmiennie nabywać pudełkową wersję gry w sprzedaży bezpośredniej lub wysyłkowej”.
Usunięcie ze sprzedaży, nawet jeżeli tymczasowe, to decyzja bezprecedensowa w przypadku gier z segmentu AAA i duża rysa na wizerunku CD Projektu. Dlatego tąpnięcie kursu akcji CD Projektu jest zrozumiałe. Jednocześnie otwarte pozostaje pytanie, czy dotychczasowa przecena nie zdyskontowała już wszystkich negatywnych informacji związanych z Cyberpunkiem?
Część inwestorów w to najwyraźniej wierzy, bo przecenę zaraz po otwarciu wykorzystało do łapania dołka. W efekcie po pięciu kwadransach notowań akcje były wycenione po 264,80 zł, czyli tylko 14,29 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia. Na tę chwilę za tą strategią przemawia również fakt, że to łapanie dołka odbyło się powyżej wsparcia tworzonego przez minimum z 14 grudnia (238,50 zł). Oczywiście trzeba pamiętać, że o interpretacji sytuacji technicznej na wykresie nie decyduje pierwsza godzina notowań, a ich zamknięcie. A z tym może być różnie. Inwestorzy, którzy rano łapali dołek, mogą nie chcieć zostać z akcjami na weekend, obawiając się kolejnej negatywnej informacji (np. w sprawie wersji na konsole Xbox), która te niewielkie od rana zyski zmieni w duże straty w poniedziałek.
W kontrze do CD Projektu znalazła się dziś inna gamingowa spółka. Budzący skrajnie inne emocje i dziś rozpoczynający swą przygodę na warszawskim parkiecie – PCF Group (właściciel studia People Can Fly). Właściciel studia People Can Fly z zadebiutował z przytupem. Pierwsze transakcje zawarto po cenie 85 zł wobec 46 zł, za które akcje nabyli inwestorzy indywidualni i 50 zł w przypadku inwestorów instytucjonalnych. Później kurs nieco spadł, schodząc do 71,01 zł, ale szybko wrócił powyżej 80 zł. Tyle tylko, że dziś PCF Group, pomimo tego świetnego debiutu, nie uratuje sesji.
Pozostając jeszcze w temacie debiutantów, to została podana cena akcji w ofercie Answear.com. Została ona ustalona na poziomie 25 zł za sztukę, przy maksymalnej cenie 36,50 zł. Debiut na GPW oczekiwany jest około 8 stycznia i również zanosi się na to, że będzie on udany, przynosząc inwestorom zyski.
O godzinie 10:29 indeks WIG20 spadał o 0,91 proc. do 1.957 pkt., wyznaczając wcześniej dzienne minimum na poziomie 1948,61 pkt., do czego przyczyniał się nie tylko CD Projekt, ale też realizacja zysków na giełdach. Najpierw na azjatycki, a rano na dużej części europejskich parkietów. Rano oprócz WIG20 na czerwono też świeciły pozostałe indeksy, ale co zrozumiałe spadki były już mniejsze i kształtowały się w przedziale od 0,1 proc. 0,68 proc. Więcej akcji też taniało niż drożało. Pod kreską znalazły się walory łącznie 50,1 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, podczas gdy powyżej niej były akcje 32,4 proc. To również negatywny sygnał.
Indeks blue chipów, w którym taniało 8 z 20 spółek, przed mocniejszymi spadkami chroni dobre zachowanie Allegro (+2,2 proc.), Dino Polska (+2,9 proc.) i PZU (+0,98 proc.). Martwić może jednak coś innego. Wczorajsze nagłe cofnięcie poniżej 2.000 pkt., wywołane ogłoszeniem przez rząd narodowej kwarantanny w okresie 28 grudnia – 17 stycznia, oznaczało zwrot tuż poniżej szczytu z pierwszej połowy grudnia (2.023 pkt.), co teraz może zwiększyć presję na realizację zysków. Oczywiście nie zmienia to optymistycznego spojrzenia na giełdę w długim terminie. Tyle tylko, że zanim WIG20 ponownie zacznie rosnąć, wcześniej istnieje ryzyko cofnięcia nawet poniżej 1.900 pkt.
CD Projekt i debiutujący PCF Group całkowicie zdominowały piątkowe przedpołudnie. Ciekawie jest jednak i na mniejszych spółkach. Skaner „gorących spółek” na stronie StockWatch.pl każe bliżej przyjrzeć się spółkom: Bumech (+11,45 proc.), Global Cosmed (+10 proc.), Sygnity (+4,5 proc.), Black Pearl (+3,1 proc.), Bloober Team (+2,4 proc.), KSG Agro (-7,4 proc.), One More Level (-5,6 proc.), The Farm 51 (-4,7 proc.) i Rainbow Tours (-4,5 proc.).

Gorące wzrosty na GPW. Kliknij, aby powiększyć.