Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Początek środowego handlu na GPW za sprawą słabiej spisujących się banków i spółek paliwowych upłynął pod znakiem spadków warszawskich indeksów. Sytuację starają się ratować reprezentanci segmentu odzieżowego i górniczego. O godzinie 11:00 WIG20 miał wartość 2.342 pkt., cofając się o 0,4 proc. To najgorszy wynik w regionie. Dla porównania niemiecki DAX, francuski CAC40 czy węgierski BUX rosną dziś po 0,3 proc. Większe spadki niż w Warszawie obserwujemy tylko na giełdzie w Moskwie.
Na GPW największe straty notują dzisiaj średniaki. Przed południem mWIG40 spadał o 0,7 proc., a sWIG80 pozostawał w okolicach poziomu odniesienia. Wartość obrotów na całym rynku przekroczyła 300 mln zł i jest wyższa niż wczoraj o tej samej porze o 17 proc.
Wczoraj po sesji i dziś przed na rynek trafiły raporty finansowe kolejnej grupy spółek. Wynikami pochwaliło się m.in. LPP, Tauron, PGNiG, BGŻ BNP Paribas i ZM Henryk Kania.
W 2017 roku LPP wypracowała 440,8 mln zł zysku, przy przychodach na poziomie 7,03 mld zł, co oznacza wzrost o odpowiednio 152,2 proc. i 16,8 proc. w stosunku do roku 2016. Wyniki te były zgodne z oczekiwaniami. Akcje LLP drożeją o 1,6 proc.
W ubiegłym roku istotnie poprawił zyski również Tauron. Zysk netto wzrósł do 1,38 mld zł z 370,1 mln zł, co jest wynikiem zgodnym z podanymi wcześniej szacunkami przez spółkę. Przychody zaś obniżyły się do 17,42 mld zł z 17,65 mld zł rok wcześniej. Akcje energetycznej spółki kosztują 2,55 zł i pozostają na poziomie z wczoraj.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) zarobiło w ostatnim kwartale 2017 roku 456 mln zł, co oznacza spadek o 36,7 proc. w stosunku do analogicznego kwartału roku poprzedniego. Przychody w tym czasie wzrosły o 8,1 proc. rok do roku do 10,96 mld zł. Wyniki nie zaskoczyły, gdyż były zgodne ze wcześniejszymi szacunkami. Akcje PGNiG rosną o 0,2 proc. do 6,03 zł.
Zysk netto BGŻ BNP Paribas wzrósł w całym 2017 roku do 279,7 mln zł z 76,9 mln zł rok wcześniej, co było możliwe dzięki poprawie wyniku odsetkowego, przy jednoczesnym zmniejszeniu rezerw i kosztów. Inwestorzy nagrodzili dobre wyniki wzrostem cen akcji o 2,8 proc. do 66,80 zł. Niestety towarzyszą temu śladowe obroty.
Dobry rok mają za sobą również Zakłady Mięsne Henryk Kania. Spółka zanotowała w 2017 roku wzrost zysku 16,4 proc. do 53,75 mln zł, przy wzroście przychodów o 9,9 proc. rok do roku do 1,415 mld zł. Rynek zareagował na to początkowym wzrostem cen akcji do 1,70 zł z 1,66 zł wczoraj na koniec dnia. Później górę wzięła chęć do realizacji sporych już tygodniowych zysków i kurs cofnął się do 1,59 zł (-4,2 proc.).
Dziś po sesji wynikami pochwali się natomiast m.in. KGHM Polska Miedź. Oczekuje się, że w IV kwartale ub.r. zysk netto miedziowego giganta sięgnął 522 mln zł wobec prawie 5 mld zł straty rok wcześniej. Przychody zaś obniżyły się o 13,8 proc. r/r do 5,185 mld zł. Po godzinie środowych notowań akcje KGHM-u drożały o 0,7 proc. do 103,35 zł (pomagała drożejąca miedź), wciąż jednak pozostając w wąskiej konsolidacji tuż powyżej lokalnego dołka z lutego, a także nieco powyżej średnioterminowego dołka z grudnia. na gruncie analizy technicznej taka konsolidacja póki co preferuje stronę popytową, sugerując budowanie bazy pod przyszły ruch do góry. Jednak jeżeli ten proces będzie się przedłużał, jeżeli do końca tygodnia nie zostanie podjęta bardziej zdecydowana próba wzrostów, to znacząco wzrośnie ryzyko przełamania wspomnianych wyżej wsparć. W takim scenariuszu kurs KGHM może spaść do 90 zł. Można podejrzewać, że musiałby to się wiązać ze spadkiem cen miedzi na świecie poniżej lutowego dołka (6.685 USD).
Akcje JSW, które wczoraj zostały bardzo mocno przecenione na otwarciu, żeby na koniec dnia odrobić straty z nawiązką, dziś drożeją o 0,6 proc. do 98,80 zł. Najbliższym oporem jest maksimum z tego miesiąca, czyli 101,60 zł. Wyjście wyżej, jeżeli jednocześnie istotnie nie poprawią się nastroje na GPW, będzie bardzo trudne. Dlatego na chwilę obecną najbardziej prawdopodobny scenariusz to wahania kursu w szerokim przedziale 91-101,60 zł, jaki wyznaczają dotychczasowe marcowe ekstrema.
W gronie giełdowych blue chipów najlepiej radzą sobie akcje Eurocash (+2 proc.) i LPP (+1,6 proc.). Liderami spadków są walory Pekao (-2,9 proc.), PKN Orlen (-1,8 proc.) i mBanku (-1,1 proc.).
Indeksowi mWIG40 w największym stopniu ciąży spadek akcji CD Projekt (-0,9 proc.), Banku Millennium (-1 proc.) i ING Bank Śląski (-0,2 proc.). Jednak w tym przypadku akcenty są raczej równo rozłożone i żadna ze spadających spółek nie dominuje. Podobnie prezentuje się sytuacja w indeksie sWIG80, któremu najmocniej ciąży taniejąca o 3,6 proc. Selvita, a najbardziej mu pomagają drożejące o 5,9 proc. akcje Prairie Mining Limited. Jednak brakuje tu zdecydowanego lidera.
Kolejny dzień spadków zalicza GetBack. Przed południem notowania windykacyjnej spółki wyznaczyły nowy historyczny dołek na poziomie 10,10 zł. W 2 tygodnie kapitalizacja ubiegłorocznego debiutanta skurczyła się o 1/3, a od początku roku o blisko 44 proc. Powodem wyprzedaży jest niepewność towarzysząca planom olbrzymiej emisji akcji bez PP. Największą niewiadomą jest obecnie cena, po której będą oferowane nowe papiery. Według najnowszych doniesień, spółka dopiero usiądzie do stołu negocjacyjnego z zainteresowanymi inwestorami z USA i Izraela. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom GetBack
O ile w pierwszej połowie notowań na GPW prym wiodły przede wszystkim informacje ze spółek, to w drugiej połowie uwaga inwestorów powinna już skoncentrować się na doniesienia z USA. O godzinie 13:30 zostaną tam opublikowane najnowsze dane o inflacji producenckiej oraz sprzedaży detalicznej, mogące stanowić punkt odniesienia do oczekiwań co do dalszych działań Fed-u. Obecnie zakłada się, że stopy w USA wzrosną w tym roku czterokrotnie. Pierwsza podwyżka będzie miała miejsce już w przyszłym tygodniu. Dane poniżej prognoz lekko zachwiałyby wiarą w taki scenariusz, stając się dziś impulsem do wzrostów na Wall Street, a w efekcie również do poprawy nastrojów w Warszawie. I odwrotnie.
Aktualnie układ sił na wykresie indeksu WIG20, pomimo niedawnej heroicznej obrony psychologicznego wsparcia na poziomie 2300 pkt., pozostaje niekorzystny dla posiadaczy akcji. W dalszym ciągu należy oczekiwać kontynuacji zapoczątkowanych w styczniu spadków. Niezmiennie celem dla nich są okolice 2215 pkt. I dopiero tam pojawi się szansa na wyznaczenie twardego średnioterminowego dołka. W kontekście zachowania indeksu WIG20 w najbliższej przyszłości nie można również zapominać, że już w piątek wygasają marcowe serie kontaktów, co może mieć duży wpływ na zachowanie tego indeksu.
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
