
Mapa rynku
Środowa sesja na giełdzie w Warszawie rozpoczęła się od lekkich spadków, wywołanych m.in. niejednoznacznymi nastrojami na globalnych rynkach akcji i spadającymi kontraktami na amerykańskie indeksy. Dość szybko jednak warszawskie indeksy wróciły na „zieloną stronę”. O godzinie 10:46 indeks WIG20, który rano cofnął się do poziomu 2.303 zł, rósł o 0,63 proc. do 2.330 zł. W tym samym czasie WIG rósł o 0,48 proc. do 83.292 pkt., mWIG40 testował poziom 6.153 pkt. (+0,15 proc.) i tylko sWIG80 pozostawał poniżej kreski, testując poziom 24.106 pkt. (-0,15 proc.).
Inwestorzy ignorują sytuację na Bliskim Wschodzie i posiedzenie RPP
Poranne spadki indeksów teoretycznie można próbować łączyć z atakiem rakietowym Iranu na Izrael, widząc w tym wzrost ryzyka geopolitycznego. To jednak byłoby wyolbrzymianie sytuacji, która generalnie nie ma obecnie dużego przełożenia na rynki finansowe. Inwestorzy już dawno oswoili się z trwającymi działaniami wojennymi na Bliskim Wschodzie, tak jak oswoili się z wojną w Ukrainie, stąd jeżeli jakieś doniesienia stamtąd wywołują reakcje to raczej bardzo krótkoterminowe i raczej na zasadzie pretekstu. Wynika to przede wszystkim z sytuacji, że obecnie inwestorzy nie obawiają się dużej regionalnej pełnoskalowej wojny na Bliskim Wschodzie.
Jeszcze mniej emocji niż doniesienia z Izraela wywołuje kończące się dziś dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Jest prawie pewne, że Rada nie zmieni stóp procentowych, a prawdopodobnie również nie wprowadzi znaczących zmian w komunikacie. Tu potencjalnie ciekawsze będzie to, co na czwartkowej konferencji prasowej powie prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. W tym, czy podtrzyma swoją opinię, że dyskusja o cięciu stóp procentowych w Polsce będzie możliwa po projekcji inflacji w marcu.
W średnim i długim terminie przyszłe obniżki stóp procentowych w Polsce powinny natomiast mieć pozytywne przełożenie na ceny akcji na GPW.
Żabka jedną nogą na GPW
We wtorek pojawiły się szczegóły odnośnie IPO Żabki. Od dziś do 9 października na te akcje mogą zapisywać się inwestorzy indywidualni. Cena maksymalna akcji została ustalona na poziomie 21,50 zł. Warto zaznaczyć, że oferta dla detalu to zaledwie 5 proc. z puli 300 mln akcji. Transza dla inwestorów instytucjonalnych najprawdopodobniej zejdzie na pni. Jeszcze wczoraj pojawiła się informacja, że książka popytu na akcje Żabki została w całości pokryta w oczekiwanym przedziale cenowym.
Orlen liderem w WIG20
Po pierwszych niespełna dwóch godzinach handlu akcjami na GPW w indeksie WIG20 drożały akcje 16 z 20 wchodzących w jego skład spółek. W największym stopniu indeks ten w górę ciągnęły drożejące o 2,67 proc. do 58,55 zł akcje Orlenu, przy wydatnej pomocy drożejących o 0,8 proc. do 55,30 zł akcji PKO BP. Najsłabszą spółką w indeksie było Pepco, którego kurs spadał o 1,57 proc. do 19,785 zł i drugą sesję korygują wzrosty z drugiej połowy września, które wywindowały cenę akcję z dołka na poziomie 16,77 zł do 20,52 zł.
W grze Atal, Murapol, Big Cheese Studio i 11 bit studios
Atal, jeden z czołowych deweloperów w Polsce poinformował, że w III kwartale sprzedał 355 lokali, a od początku roku 1630 lokali, czyli o prawie 14 proc. mniej niż rok wcześniej. Spółka podtrzymała jednak cel sprzedażowy na ten rok na poziomie 2,3-2,5 tys. mieszkań. To jednak nie do końca przekonało inwestorów, czemu dali wyraz sprzedając dziś akcje spółki. Kurs deweloper spada o 1,15 proc. do 51,80 zł, przejściowo spadając już nawet do 50,30 zł. Nie zmienia to jednak jeszcze pozytywnego układu sił na wykresie dziennym Atalu. Kurs dalej pozostaje w kanale wzrostowym, w jakim porusza się od sierpnia, gdy akcje te wyznaczyły dołek trwającej od maja realizacji zysków. Dopiero trwały spadek poniżej 50 zł mógłby mieć negatywną wymowę. Jednak tylko w krótkim terminie, bo w dłuższym kurs od roku wciąż pozostaje w trendzie bocznym, po silnych wzrostach w okresie październik 2022 – wrzesień 2023, które potroiły wycenę akcji Atalu.
Akcje Murapolu drożeją o 2,37 proc. do 37,22 zł i są najdroższe od prawie trzech miesięcy. Notowania ciągnie w górę informacja, że spółka wypłaci zaliczkę na poczet dywidendy za 2024 rok w wysokości 2,94 zł na jedną akcję. Wypłata zaliczki będzie mieć miejsce 12 listopada.
Od końca września, gdy kurs Murapolu zrobił silny zwrot z poziomu 32 zł, a więc powyżej sierpniowego dołka, akcje te podrożały już ponad 17 proc. Sytuacja techniczna na wykresie dziennym Murapolu sugeruje, że ten zainicjowany w końcówce września wzrost, kończy trwającą od końca maja bessę na akcjach Murapolu.
Trzeci kolejny dzień drożeją akcje Big Cheese Studio, po tym jak wybił się one górą z 2-mieisęcznej konsolidacji wokół poziomu 14 zł. I to drożeją wyraźnie. Dziś kurs idzie w górę o 7 proc. do 16,20 zł, domykając lukę bessy z początku sierpnia, co jeszcze nie przesądza o końcu trwającej od połowy 2023 roku bessy na tych akcjach, ale może zwiastować wzrostowe odbicie w rejon 19-20 zł. Impulsem do ostatnich wzrostów stały się wyniki finansowe. Spółka zaraportowała, że w I półroczu 2024 roku jej zysk netto wzrósł do 4,79 mln zł z 2,45 mln zł rok wcześniej, zysk EBITDA wzrósł do 5,1 mln zł z 3,33 mln zł, a przychody do 6,74 mln zł z 5,68 mln zł.
Powodów do zadowolenia nie mają natomiast akcjonariusze innej spółki gamingowej: 11 bit studios. Jej akcje, które we wrześniu bardzo mocno straciły na wartości po premierze gry Frostpunk 2, dziś ponownie testują psychologiczne wsparcie na poziomie 300 zł i znajdujący się na poziomie 290 zł wrześniowy dołek, spadając w pierwszych minutach sesji do 287 zł. Tym razem negatywnym impulsem była informacja, że spółka przesunęła z IV kwartał br. na I kwartał 2025 roku premierę gry The Alters. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że po tym porannym spadku, opisana strefa wsparcia 290-300 zł jest broniona przez giełdowe byki. Po niespełna dwóch godzinach handlu akcje 11bit studios spadały o 1,81 proc. do 298 zł.