We wtorek w centrum uwagi jest segment małych spółek, który od początku wyróżnia się skalą spadków. Przed południem sWIG80 traci ponad 1,2 proc. i jest najniżej od stycznia 2016 r. W tym samym czasie WIG20 spada o zaledwie 0,2 proc. i znajduje się na poziomie 2.351 pkt., a mWIG40 traci 0,3 proc. Mocną czerwień widać także na giełdach we Frankfurcie i w Paryżu, co nie jest najlepszą wróżbą na kolejne godziny handlu.
Aktualnie najlepiej prezentuje się sytuacja największych spółek. Grupujący je indeks WIG20, po tym jak w drugiej połowie sierpnia przełamał strefę podażową 2.333,1-2.341,9 pkt., wykreślił na wykresie dziennym wielomiesięczną popytową formację odwróconej głowy z ramionami (oRGR).
Oczywiście można mieć zastrzeżenia, że lipcowo-sierpniowe wzrosty nie znalazły odpowiedniego odzwierciedlenia w obrotach, a skupienie się kupujących tylko i wyłącznie na blue chipach wskazuje na jedynie chwilowy zryw popytu. Jednak nawet w takiej sytuacji jest szansa, że wspomniana formacja oRGR zostanie zrealizowana i WIG20 zaatakuje okolice 2.500 pkt. Jedynym warunkiem jest utrzymanie dobrych nastrojów na globalnych rynkach akcji. W tym przede wszystkim nowe rekordy hossy na Wall Street. Bez tego złudzenie silnego WIG20 pryśnie jak bańka mydlana, a indeks szybko wróci poniżej 2.300 pkt., nie tylko negując opisywaną formację, ale też generując mocny sygnał sprzedaży.
Zupełnie inną drogą w ostatnim czasie podążał segment spółek małych. Indeks sWIG80, który nota bene miał być hitem tego roku, w trendzie spadkowym jest od marca 2017 roku. Poza 2-miesięcznym epizodem wzrostowym w okresie listopad 2017-styczeń 2018, indeks regularnie wyznacza nowe dołki. Dziś sWIG80 znów przypomina spadający nóż – kurs indeksu jest najniżej od stycznia 2016 roku.
Nic nie wskazuje na to, żeby ta słabość została szybko i w sposób trwały przezwyciężona. Co więcej, może jeszcze się pogłębić. Pogarszający się sentyment do giełdowych maluchów, niska płynność i problemy z poprawą wyników finansowych, w żaden sposób nie zachęcają do kupna ich akcji. Jeżeli w przyszłości nałoży się na to globalne pogorszenie koniunktury na giełdach to powrót sWIG80 do minimum z 2014 roku (11.280,98 pkt.) może nastąpić bardzo szybko.
Potencjalne przyszłe pogorszenie koniunktury na światowych giełdach jest też dużym zagrożeniem dla WIG20. Indeks ten bowiem w pierwszej kolejności reaguje na impulsy płynące z rynków globalnych. Póki co jednak w jego wypadku dominuje jeszcze nadzieja. We wtorek za wzrosty w pierwszej godzinie handlu odpowiadało przede wszystkim dobre zachowanie akcji PKN Orlen (+0,75 proc.) i PKO BP (+0,6 proc.). Zwraca też uwagę wzrost notowań CCC o 2,8 proc. do 223 zł. Akcje obuwniczej spółki drożeją w reakcji na informację, że jej przychody w sierpniu wzrosły o 37 proc. w relacji rocznej do 405 mln zł. O ponad 1 proc. w górę rośnie też kurs LPP, po tym jak spółka potwierdziła dziś rano wcześniejsze szacunki wyników za II kwartał. Za jedną akcję LPP trzeba zapłacić 9.395 zł.
Po czerwonej stronie w gronie 20 największych spółek jest natomiast m.in. CD Projekt. Jego akcje tanieją o 1,1 proc. do 199,50 zł. Wprawdzie notowania wciąż pozostają blisko niedawno wyznaczonych rekordów, poruszając się od ponad miesiąca w trendzie bocznym, ale to już czwarty kolejny dzień spadków notowań CD Projekt. To nie przypadek. Zachowanie CD Projektu jest potwierdzeniem obserwowanego w ostatnim czasie pogorszenia sentymentu do spółek gamingowych. Aczkolwiek akurat dziś CD Projekt jest pewnym wyjątkiem, bo po ostatnich mocnych spadkach, spółki te w większości mocno odbijają. Taka sytuacja ma miejsce chociażby w przypadku 11 bit studios. Po poniedziałkowej przecenie o 13,2 proc., będącej kontynuacją reakcji na wyniki finansowe, dziś kurs odbija w górę o 5,8 proc. do 349 zł. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom 11 bit studios
Na szerokim rynku skalą spadków wyróżnia się Altus TFI. Jeszcze wczoraj kursem akcji funduszu wstrząsnęła informacja, że Norges Bank IM wypowiedział Altusowi i jego spółce zależnej umowę na zarządzanie portfelem. Dziś oliwy do ognia dolała informacja o fiasku połączenia z Esaliens TFI. Wysyp negatywnych informacji potęguje niepewność wśród klientów i ryzyko fali umorzeń. We wtorek przed południem kurs akcji funduszu spada o blisko 23 proc. do 3,45 zł.
Obok Altusa, drugą spółką, która równie mocno ciągnie sWIG80 w dół, jest Polnord. Kurs akcji spada o 10,4 proc. do 8,91 zł, wracając do poziomów z lipca. Tę gwałtowną wyprzedaż, jako że nie znajduje potwierdzenia w nowych informacjach napływających ze spółki i branży, póki co należy traktować w kategoriach realizacji zysków.
Altus TFI jest najmocniej tracącą spółką z GPW wśród gorących spółek według skanera StockWatch.pl. W tej grupie znalazło się jeszcze m.in. LC Corp (-3,7 proc.), BAH (-3,2 proc.), Elemental (-2,7 proc.) i Tauron Polska Energia (-1 proc.).