
Kolejni zagraniczni inwestorzy grają na spadki CD Projektu
Według oficjalnego rejestru KNF, na krótko akcje CD Projektu mają obecnie Marshall Wace LLP, Melvin Capital Management i Eminence Capital. To rzadka sytuacja, żeby aż trzy niezależne podmioty widniały jednocześnie z „szortami” na tę samą spółkę. W tym miejscu warto zaznaczyć dwie rzeczy. Po pierwsze, w publicznym rejestrze widnieją jedynie podmioty z pozycją powyżej 0,5 proc. akcji. „Szortujących” może być więc więcej, bo podmioty z mniejszą pozycją nie są ujawniane w publicznym rejestrze KNF. Po drugie, zajęcie „krótkiej pozycji” wcale nie musi oznaczać stricte negatywnego nastawienia do akcji konkretnej spółki czy też chęci zarobienia na spadkach. Niektóre instytucje otwierają tzw. szorty, aby w ten sposób zabezpieczyć posiadaną pozycję długą.
Przed premierą Cyberpunka w rejestrze widniał jedynie Melvin Capital Management (0,7 proc.). W okolicy premiery gry amerykański fundusz wykonał pierwszy ruch i zmniejszył pozycję o 0,06 pp. W poniedziałek Melvin zniknął z rejestru (zszedł poniżej 0,5 proc.), a ujawnił Marshall Wace LLP z pozycją 0,51 proc. Dziś na listę wrócił Melvin Capital Management oraz dopisał się Eminence Capital. Ten ostatni ma na krótko 0,74 proc. akcji.
Cyberpunkowy rollercoaster
Na kursie akcji CD Projektu dzieje się wyjątkowo dużo. W ubiegłym tygodniu – na trzy dni przed premierą Cyberpunka – notowania spółki wspięły się na rekordowy poziom 462 zł i następnie zaliczyły „flash crash”. Przecena trwała ułamek sekundy, ale jej skala dała do myślenia inwestorom. W kolejnych dniach kurs spadł o ponad 30 proc. Sama premiera Cyberpunka miała jasną i ciemną stronę. Ta pierwsza to gigantyczny rozgłos i promocja. O polskiej produkcji mówiono dosłownie wszędzie. Wzmianki o premierze pojawiły się we wszystkich liczących się zagranicznych portalach growych oraz biznesowych. Druga strona medalu to bugi i problemy z optymalizacją gry. Najgorzej wypadła wersja na konsole. Tu gracze nie mieli litości w ocenach i recenzjach. Pierwsze noty nie przekraczały nawet 2 punktów w 10-stopniowej skali. Lawina krytyki jaka spadła na studio wywołała panikę wśród inwestorów. W poniedziałek rano notowania CD Projektu pikowały nawet o 25 proc., cofając się do poziomów z marca br. Ostatecznie większość strat udało się odrobić i zakończyć sesję „tylko” na 7,5-proc. minusie. Warszawskie studio przeprosiło graczy i zaoferowało możliwość zwrócenia gry. Zarząd przyznał, że źle ocenił skalę błędów i niedociągnięć w wersji na konsole poprzedniej generacji. Prace nad poprawkami trwały do ostatniej chwili i recenzenci nie mieli okazji do przetestowania wersji konsolowej przed premierą. Obecnie studio pracuje pełną parą nad poprawkami. Do końca grudnia, w styczniu i lutym twórcy zamierzają dostarczyć kolejne hotfixy do Cyberpunka, które mają poprawić jakość gry na konsolach wcześniejszej generacji oraz PC. We wtorek kurs akcji CD Projektu wzrósł o 1,3 proc. Na zamknięciu sesji za jeden walor płacono równo 300 zł.