Ropa naftowa w ostatnich tygodniach okazała się być motorem napędowym dla rynkowego sentymentu, a jej ceny urosły już niemal o 50 proc. od tegorocznych dołków. Doniesienia odnośnie działań kolejnych państw dążących do ustabilizowania cen ropy, m.in. poprzez zamrożenie produkcji surowca na styczniowych poziomach, okazały się wystarczające do wzrostów. Mimo, iż podjęte działania nie zmieniają nic w kwestii olbrzymiej nadpodaży na rynku, ceny ropy zignorowały m.in. fatalne dane dotyczące zapasów z zeszłego tygodnia i kontynuowały wzrosty.
We wtorek początkowe wzrosty cen ropy mogły być uzasadnione wzrostem importu surowca przez Chiny, który wzrósł o 19 proc. w ujęciu miesięcznym i wyniósł 8 mln baryłek dziennie. Notowania zanotowały dziś najpierw dynamiczny wzrost, by później zanotować jeszcze wyraźniejszy spadek. Wysoka zmienność powinna się utrzymać, ze względu na wieczorny odczyt dotyczący zapasów od API. Jutro czekają nas także odczyty zapasów DOE.
>> Zobacz także: Rynki walutowe w stanie gotowości przed posiedzeniami banków centralnych
Rynek surowców zepchnął na dalszy plan dzisiejsze słabe dane dotyczące bilansu handlowego. Wykazały one spory spadek zarówno eksportu, jak i importu. Dodatkowo zanotowano znaczny spadek nadwyżki handlowej, która wyniosła 32,59 mld USD wobec 63,29 USD w styczniu. Indeks Hang Seng w odpowiedzi na dane zakończył dziś dzień 1,4 proc. na minusie. Lepiej zachował się Shanghai Composite, który wzrósł o skromne 0,14 proc.
>> Zobacz także: Rynki wschodzące dzielnie znoszą złe dane z Chin, rosną JSW i Trakcja
Mimo dużej zmienności, spadki przeważają również podczas sesji w Europie. Tuż przed godziną 17:00 indeks DAX traci 1,2 proc., CAC 40 1,22 proc., a FTSE 100 1,12 proc. Podobne spadki widoczne są także w Polsce, która tym razem nie wyróżniła się pozytywnie na tle reszty Europy, co miało miejsce w ostatnich dniach. WIG20 tuż przed końcem sesji spada o 1,17 proc. Podobna skala spadków ma miejsce także na początku sesji w USA. S&P 500 po półtorej godziny handlu traci 1,03 proc.
Komentarz przygotował: Michał Papuga, analityk XTB.