Zarząd Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS) spełnił zapowiedź i odwołał się od ubiegłotygodniowej, nieprawomocnej decyzji sądu. Według środowego komunikatu, 24 kwietnia spółka złożyła zażalenie na postanowienie sądu dotyczące ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku. DSS już kilka dni temu podkreślał, że sąd na posiedzeniu niejawnym, w ciągu 5 dni roboczych od daty złożenia przez spółkę wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu podjął decyzję o postępowaniu likwidacyjnym bez wysłuchania argumentów spółki oraz jej głównych wierzycieli.
W środę rano w TVN CNBC nowo powołany prezes DSS zapewniał, że działalność operacyjna spółki nie jest zagrożona i liczy na zmianę decyzji sąd z upadłości likwidacyjnej na układową. Jego zdaniem werdyktu w tej sprawie należy się spodziewać za około miesiąc.
Póki co decyzja o likwidacji budowanej spółki, która zapadła 17 kwietnia, dalej straszy. Wcześniej na początku kwietnia DSS złożył wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Wówczas wśród bezpośrednich powodów niewypłacalności podano zaangażowanie w projekty drogowe, a w szczególności budowę autostrady A2. Natomiast niedługo potem okazało się, że Kredyt Bank wypowiedział spółce zależnej – Kieleckim Kopalniom Surowców Mineralnych – umowy kredytowe na łączną kwotę ok. 80 mln zł.
DSS chce wyjść z kłopotów i zamierza się restrukturyzować. W piątek akcjonariusze spółki uchwalili ratunkową emisję po 1 zł i dokonali zmian we jej władzach. Dzięki nowej emisji do spółki trafi 38 mln zł gotówki, o tyle urósłby też kapitał własny sięgając 230 mln zł. Nowe środki na pewno się przydadzą, bo na 31 grudnia 2011 r. krótkoterminowe zadłużenie kredytowe na poziomie skonsolidowanym przekraczało 290 mln zł.
>> W DSS sporo się dzieje. >> Wszystkie informacje znajdziesz w serwisie StockWatch.pl
Kurs Dolnośląskich Surowców Skalnych na ostatnich sesjach przeżywa duże wzloty i upadki. W momencie ogłoszenia przez sąd decyzji o upadłości likwidacyjnej tąpnął o ponad 50 proc., a na kolejnych dwóch odbijał, cały czas pozostając jednak poniżej 2 zł sprzed decyzji sądu. Piątkowa informacja o nowej emisji po 1 zł spowodowała, że kurs znowu poszedł w dół. Później mieliśmy czarny poniedziałek dla całej branży budowlanej (WIG-Budownictwo stracił 8 proc.) i dalsze pogłębianie spadków przez DSS. Odbicie przyszło we wtorek, póki co jest kontynuowane na środowej sesji.
>> Czarny poniedziałek – giełdowe spółki branży budowlanej straciły na wartości ponad 540 mln zł. >> Apokalipsa czy oczyszczenie – raport o stanie branży budowlanej.