Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Piątkowe przedpołudnie przy ulicy Książęcej upływa pod znakiem niewielkich wahań indeksów największych i małych spółek oraz mocniejszego spadku mWIG40, który w dół ciągnięty jest m.in. przez AmRest (-3,4 proc.), Kruka (-1,7 proc.) i Dino Polska (-1,1 proc.). O godzinie 13:00 indeks WIG20 tracił 0,1 proc., a sWIG80 cofał się o 0,3 proc. Najsłabiej na warszawskim rynku spisywał się wspomniany mWIG40, którego kurs zniżkuje aż o 0,9 proc.
Zachowanie polskiego rynku wpisuje się w nastroje dominujące na europejskich parkietach, gdzie również większość indeksów pozostaje blisko poziomów z czwartkowego zamknięcia. Jedyną różnicą jest tylko to, że w końcówce czwartkowych notowań rodzimym inwestorom puściły nerwy, przez co WIG20 skończył dzień spadkiem o 1,2 proc., podczas gdy niemiecki DAX wzrósł o 1,2 proc., a francuski CAC 40 o 0,9 proc.
Ograniczonym wahaniom indeksów towarzyszą dość ograniczone wahania notowań polskich blue chipów. Przekraczające 2 proc. obserwujemy tylko na JSW (-2,1 proc.). Wśród spółek z WIG20 aż 14 traci na wartości, dwie utrzymują się na poziomie odniesienia i tylko 4 rosną.
Spokojniej też jest na akcjach CD Projekt, które wczoraj wystrzeliły o 7 proc. do 179 zł na koniec dnia. Dziś inwestorzy realizują zyski. Za jeden walor producenta gier trzeba zapłacić 177,40 zł (-0,9 proc.). Nastroje wokół spółki i sytuacja techniczna na jej wykresie pozostają jednak dobre. To pozwala oczekiwać poprawy czwartkowego historycznego rekordu (180,90 zł). Gdyby kierować się tylko i wyłącznie analiza techniczną, to pierwszym liczącym się oporem jest dopiero psychologiczny poziom 200 zł.
Dobrze dziś za to radzi sobie PlayWay. W kolejnym popremierowym raporcie sprzedażowym dotyczącym gry House Flipper spółka podała, że grę kupiło ponad 400 tys. klientów, a ponad 450 tys. jest zainteresowana zakupem gry. Notowania PlayWay rosną o 2,3 proc. do 135 zł. Póki co jednak szanse na powielenie zachowania CD Projekt z ostatnich dni są niewielkie. Kurs spółki dalej pozostaje w ponad miesięcznym trendzie bocznym, a na horyzoncie nie widać, ani fundamentalnych (nie jest nim wspomniany raport), ani też technicznych przesłanek przemawiających za możliwym wybiciem górą.
W grupie spółek gamingowych największe techniczne szanse na wzrosty (i nowe rekordy) ma Ten Square Games. Jej akcje dziś rosną o 1,2 proc. do 81,50 zł i są notowane 6,5 proc. poniżej szczytu z czerwca.
W centrum uwagi jest także temat wezwania na Polenergię. Według doniesień GG Parkiet, PGE zamierza podnieść cenę w wezwaniu. Gazeta powołuje się na osobę zbliżoną do transakcji. Nie jest natomiast wiadomym, o ile cena ta mogłaby wzrosnąć. W maju energetyczny gigant wezwał do sprzedaży 100 proc. akcji Polenergii po 16,29 zł za sztukę. Wczoraj zarząd Polenergii uznał, że ta cena „nie odpowiada wartości godziwej, a zmiana inwestora strategicznego nie musi być zbieżna z interesem spółki”. W reakcji na doniesienia prasowe akcje Polenergii podrożały o 3 proc. do 18,85 zł, czyli są o prawie 16 proc. droższe niż cena wezwania. Notowania PGE natomiast rosną o 1 proc. do 9,50 zł.
Słabe wyniki czerwca zaszkodziły spółce TXM, będącej właścicielem sieci dyskontów odzieżowych TXM textilmarket. Jej akcje tanieją o 5,9 proc. do 1,12 zł, i są najtańsze w historii, po tym, jak poinformowała ona o spadku przychodów w czerwcu o 2 proc. rok do roku i braku ich zmian w całym pierwszym półroczu. Z dotychczas przekazanych informacji przez spółki odzieżowo-obuwnicze z GPW wynika, że jeszcze słabsze półrocze miał właściciel TXM, spółka Redan (przychody: -1 proc. r/r), a także Wojas (-3,1 proc. r/r) i Gino Rossi (-8,4 proc. r/r). Największy skok przychodów w tym okresie zanotował natomiast Wittchen (+21 proc. r/r).
Kolejne cła w światowym handlu. Na razie napięcia na linii USA-Chiny nie powinny zaszkodzić Polsce >>> CZYTAJ WIĘCEJ
W dalszym ciągu nie radzi sobie LiveChat, którego notowania systematycznie spadają. Dziś tanieją one o 2,5 proc. do 30,55 zł, wyznaczając wcześniej nowy, prawie 3-letni dołek, na poziomie 30,35 zł. >> Zobacz także: LiveChat Software traci impet. Czerwcowy wynik najgorszy od ponad trzech lat
Popołudniowe kalendarium zdominowane jest przed dane z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy poznają wtedy czerwcowe dane o bezrobociu, zatrudnieniu i płacach. Dodatkiem do nich będzie majowy raport nt. amerykańskiego handlu zagranicznego. Jednak, o ile ta paczka newsów może mieć wpływ na rynek walutowy i długu, to giełdy raczej na nią nie zareagują. Dane niewiele bowiem zmienią w postrzeganiu sytuacji gospodarczej. Co więcej, nie odciągną one uwagi od tematu wojen handlowych. Niestety ten brak reakcji, na prawdopodobnie dobre dane z USA, jest złą wiadomością dla inwestorów. Ci mogąc się obawiać, że w weekend mocniej odżyje temat wojen handlowych, mogą zacząć skracać pozycje w akcjach. A każdy podażowy sygnał płynący z Wall Street, natychmiast uderzy w GPW. Dlatego jest spore prawdopodobieństwo tego, że dziś na minusach zamknie dzień nie tylko mWIG40, ale także pozostałe indeksy.
Mapa rynku. Źródło ATTrader.pl
