Wtorkowy poranek zelektryzował poranny komunikat PGNiG-u. Spółka znalazła się w centrum uwagi za sprawą podpisania aneksu do kontraktu jamalskiego z 1996 roku z rosyjskim Gazpromem. Na razie wiadomo, że jest to przepustka do obniżki cen gazu dla Polski, choć jej skali jeszcze nie poznaliśmy. PGNiG szacuje, że podpisane porozumienie podwyższy EBITDA grupy w 2012 roku o 2,5-3 mld zł. Kontrakt jamalski obejmuje dostawy do 2022 roku włącznie – każdego roku do Polski będzie trafiać do 10,2 mld m3 błękitnego paliwa.
>> Porozumienie między Gazpromem a Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem kończy spór o ceny gazu dla polskiego koncernu. >> Kurs PGNiG rozgrzał się dzięki obniżce cen rosyjskiego gazu.
Wygrana PGNiG-u z Gazpromem w ciągnącym się od dłuższego czasu sporze i wywalczenie niższych stawek za gaz wywołało entuzjastyczną reakcję wśród inwestorów. Od rana akcje gazowego koncernu są liderem wzrostów wśród blue chipów przy najwyższych obrotach. Kurs PGNiG momentami zyskiwał około 15 proc., a za jedną akcję płacono w szczytowym momencie 4,56 zł. W ocenie ekspertów z DM PKO BP, porozumienie z Gazpromem przełoży się na poprawę wyników w segmencie handlu gazem począwszy od 2013 r. Biuro prognozuje zysk netto na 2013 r. w wysokości 2,76 mld zł w porównaniu z 0,5 mld zł w 2012 r.
– Spółka podała, że pozytywny wpływ na EBITDA w tym roku wyniesie 2,5-3 mld zł. Nie jest do końca wyjaśnione, czy to jest gotówka. Tak było w wypadku E.ON-u, który poza zmianą formuły i obniżką cen gazu dostał retroaktywne płatności cashowe. W takiej sytuacji mamy wpływ gotówki, która poza poprawą cash flow pozwoli na obniżenie zadłużenia. Spółka nie podała skali obniżki cen gazu na przyszły rok. Jeśli w tym roku koszty zakupu gazu wynoszą ok. 15 mld zł, to przy założeniu, że obniżka cen gazu sięgnie 10 proc., mamy oszczędności na przyszły rok rzędu 1,5 mld zł. To kolejny wpływ nie tylko na przyszły rok, ale i na kolejne lata. W 2013 roku ma się poprawić wydobycie ropy naftowej, czyli poprawa EBITDA będzie wynikać nie tylko z niższych cen gazu, ale i z większych wolumenów wydobycia. – mówi Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP, cytowana przez PAP.
>> Gazowy koncern opublikuje swój raport za III kwartał już 12 listopada. >> Najważniejsze informacje na temat PGNiG-u znajdziesz na stronie spółki w serwisie StockWatch.pl
Z kolei Flawiusz Pawluczuk z UniCredit CAIB wskazuje, że wspomniane 3 mld zł, to w teorii 0,50 zł wpływu gotówkowego na akcję i jakaś część tego powinna być odzwierciedlona w wycenie spółki. Jednocześnie dodaje, że w tym roku pomimo dramatycznych wyników, kurs PGNiG praktycznie nie spadał. Można więc domniemywać, że rynek częściowo dyskontował, że coś dobrego może się wydarzyć w sprawie Gazpromu.
KBC Securities sądzi, że jeśli PGNiG zacznie kupować gaz po cenach zbliżonych do płaconych przez niemieckie firmy (a taryfy gazowe w kraju utrzymają się na niezmienionym poziomie), to gazowy koncern może zanotować w 2013 i 2014 roku odpowiednio około 2,2 mld zł i 1,4 mld zł zysku (około 26 proc. i 15 proc. EBITDA prognozowanego w 2013 i 2014 roku). Jeśli założymy pełną liberalizację rynku gazu w 2015 roku, zyski w 2015 roku i w późniejszych latach pozostaną bez zmian.
– Spodziewamy się, że nieoczekiwane zyski w 2013 i 2014 roku przełożą się na 0,40 zł na akcję (10 proc.) wzrostu naszej wyceny. Jeśli obniżkę ceny zastosujemy w stosunku do przeszłych wyników (przypadek E.ON), potencjał wzrostu będzie jeszcze większy. Jeśli na przykład obniżoną cenę zastosować do 2012 roku, dodatkowy zysk wyniósłby 2,9 mld zł (0,36 zł na akcję). Jeśli obie strony potwierdzą oficjalne porozumienie, pozostaną wątpliwości dotyczące sposobu i szybkości działania instytucji nadzorujących rynek gazu. Sądzimy, że URE prawdopodobnie obniży znacząco taryfy gazowe, a możliwe, że obniży je do poziomu, który pozostawi PGNiG bez perspektywy na zyski. Dlatego też uważamy, że w związku z tą informacją producenci nawozów mogą okazać lepszą inwestycją niż PGNiG. Niemniej jednak oczekujemy pozytywnego wpływu informacji na wtorkowe notowania spółki. – wskazują analitycy KBC Securities.
Zapowiadana obniżka cen gazu już teraz wzmogła popyt na akcje spółek nawozowych. Na wtorkowej sesji zyskują Police, Azoty Tarnów oraz Puławy. Perspektywa tańszego gazu podgrzała atmosferę, a analitycy nie mają wątpliwości, że nagłe ożywienie w handlu w tej części rynku to niewątpliwie zasługa komunikatu z PGNiG.
– Nic dziwnego, że kursy spółek chemicznych rosną, bo po informacji o spodziewanej obniżce cen gazu są więcej warte. Giełdowe spółki nawozowe są znaczącym konsumentem gazu, które pochłaniają kilkadziesiąt procent krajowego zapotrzebowania na to paliwo. Dzięki spodziewanej przecenie gazu oddali się widmo pogorszenia wyników. Jest duża szansa, że dzięki temu spółkom chemicznym uda się przejść kryzys bez gwałtownego spowolnienia. Wyniki, co prawda mogą być gorsze od rekordowych z 2011 roku, ale rentowność powinna być utrzymana na dobrym poziomie. Tymczasem Azoty Tarnów, Police i Puławy są wyceniane poniżej wartości księgowej i przy niskim C/Z odpowiednio na poziomie 5,4; 4,0 oraz 3,2. To sugerowałoby, że w cenach uwzględnione jest pogorszenie wyników, a tak wcale nie musi być. – ocenia Maciej Kabat, analityk DM AmerBrokers.
>> Wszystkie spółki z sektora chemicznego wraz z ich wskaźnikami znajdziesz w serwisie StockWatch.pl >> Sprawdź i porównaj ich wyceny na tle rynku oraz branży.
Analitycy liczą na pozytywny wpływ oczekiwanej obniżki cen gazu na wyniki spółek nawozowych. Zwłaszcza jest to cenna wiadomość w kontekście spodziewanych słabszych wyników za III kwartał. Konsensus PAP dla Azotów Tarnów zakłada, że w minionym kwartale zysk netto spółki zmalał o 68,5 proc. w ujęciu r/r do 31,5 mln zł. Szacunki dla Polic zakładają spadek zysku o 65,3 proc. do 16,1 mln zł, a dla Puław 63-proc. redukcję do 37 mln zł.
– Obniżka cen gazu będzie miała znaczący wpływ na wyniki spółek chemicznych. Właśnie przygotowuję na ten temat raport. – zaznacza Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDM.
Przypomnijmy, że w tym roku WIG-Chemia oraz WIG-Surowce to dwa najlepiej zachowujące się subindeksy. Od początku roku pierwszy z indeksów zyskał blisko 48 proc., ale w ostatnich tygodniach rajd został wyhamowany po informacjach o możliwym pogorszeniu wyników spółek chemicznych.
