
Przemysław Barankiewicz, menedżer Finaxa na Polskę i Juraj Hrbaty, prezes Finax.
Działający na polskim rynku od 2019 r. słowacki robodoradca poszerza swoją ofertę. Z jego pomocą można będzie inwestować już nie tylko na globalnych rynkach, ale i na rynku polskim, a umożliwi to nowy produkt „Złoty Portfel”, który będzie dostępny dla klientów od 1 października. Jak podkreśla Przemysław Barankiewicz z Finaxa, będzie to sposób na zwiększenie dywersyfikacji, uniknięcie ryzyka walutowego i wspieranie rodzimej gospodarki.
– „Złoty Portfel” będzie pierwszym oferowanym przez nas portfelem opartym na krajowych instrumentach i denominowanym w polskim złotym – tłumaczył menedżer Finaxa na Polskę na zorganizowanym w siedzibie GPW debiucie produktu.
Finax wprowadza na rynek nowy produkt. Czym będzie „Złoty Portfel”?
Jak dodaje Barankiewicz, „Złoty Portfel” dostępny jest w czterech wariantach o różnym poziomie ryzyka, a pomocą w wyborze tego najbardziej odpowiedniego służy algorytm Finaxa. Warianty Złotego Portfela oparte są na ETF stworzonych przez Beta ETF na bazie instrumentów takich jak notowane na GPW indeksy WIG20, mWIG40, sWIG80, indeks obligacji skarbowych TBSP, ale i amerykański S&P 500.
- 100 proc. akcji i 0 proc. obligacji
- 60 proc. akcji i 40 proc. obligacji
- 20 proc. akcji i 80 proc. obligacji
- 0 proc. akcji i 100 proc. obligacji
Roczny koszt obsługi Złotego Portfela w trzech pierwszych przypadkach wynosić będzie 1,2 proc. (z VAT) wartości aktywów. Ostatnia opcja skierowana do najbardziej konserwatywnych inwestorów wiąże się z niższą, bo wynoszącą zaledwie 0,5 proc. wartości aktywów rocznie (z VAT) opłatą. Do tego Finax zaplanował zwolnienia z części opłat dla tych, którzy zdecydują się na uruchomienie Złotego Portfela jeszcze w październiku.
– Aby zachęcić klientów Finaxa do korzystania z nowego rozwiązania, obniżyliśmy prowizję w porównaniu z tą standardową o połowę przy spełnieniu warunku inwestycji w dany fundusz powyżej 1 mln – zaznaczał Mateusz Mucha z BETA ETF, gdzie aktywa pod zarządzaniem opiewają na 710 mln zł, generując od początku oferty obroty w wysokości ponad 3 mld.
Jak wynikało z przeprowadzonej przez zarządzającego symulacji, w ciągu dekady 2014-2023 najlepsze wyniki przyniosłyby najbardziej agresywne spośród wariantów „Złotego Portfela”. Ponad 100-procentową stopę zwrotu wygenerowałby ten zbudowany w całości z akcji. Popandemiczna wyprzedaż obligacji skarbowych sprawiła jednak, że wyraźnie niższe od inflacji zyski przyniósłby portfel najbardziej konserwatywny, złożony w całości z obligacji skarbowych.
Dla kogo Finax przygotował „Złoty Portfel”? Robodoradca szykuje promocję
Jak podkreśla Barankiewicz z Finaxa, „Złoty Portfel” to oferta dla inwestujących na krótki termin, którzy nie chcą ponosić ryzyka walutowego (oprócz polskich aktywów w portfelach znalazły się też zabezpieczone przed ryzykiem kursowym akcje amerykańskie). Oferta powinna też zainteresować preferujących inwestycje w kraju, klientów Finaxa, którzy chcą zdywersyfikować portfele, a także inwestujących w tradycyjne fundusze polskich akcji i obligacji, szukających tańszej pasywnej alternatywy.
Dla klientów, którzy zdecydują się na skorzystanie z produktu jeszcze w tym miesiącu, Finax przewidział obowiązującą bezterminowo zniżkę. Wszyscy obecni i nowi klienci, którzy otworzą i aktywują w tym czasie konto – a wystarczy do tego 50 zł wpłaty – na każdym utworzonym „Złotym Portfelu” dostaną 50 proc. zniżki w opłacie za zarządzanie.
– To oznacza, że opłaty za Złoty Portfel Obligacji sięgną 0,25 proc. kapitału, a za pozostałe portfele 0,6 proc. rocznie – wskazuje menedżer.