
Mapa rynku.
W związku z nadzwyczajnym i bezprecedensowym wzrostem cen gazu ziemnego Grupa Azoty czasowo zatrzymała pracę instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Zakładały w Puławach ograniczyły produkcję amoniaku o około 10 proc. i wstrzymały część produkcji w segmentach tworzyw i agro. Giełda zareagowała na ten komunikat spadkiem cen akcji producentów chemii. W południe notowania Grupy Azoty, które wcześniej zaliczyły 7. kolejnych spadkowych sesji i wróciły do najniższych poziomów od marca, spadały o 4,44 proc. do 34,40 zł. Rano akcje te były jeszcze tańsze i kosztowały 32,32 zł.
Akcje Zakładów Azotowych Puławy taniały natomiast o 4,63 proc. do 70 zł, rano zahaczając o poziom 66,60 zł. W przypadku tych akcji trzeba podkreślić ograniczoną płynność, co zdecydowanie wypacza właściwą wycenę spółki.
To pewnie nie ostatni taki gazowy komunikat przed zimą ze spółek giełdowych lub kooperantów tych spółek. Problemem są nie tylko wysokie i wciąż rosnące ceny gazu, ale również gwarancja dostępności tego surowca. Stąd zarządy firm mogą podejmować decyzje o przestojach i wykorzystania tego okresu niepewności do wykonania różnego rodzaju remontów czy inwestycji.
Indeksy odrabiają straty
Komunikat z Grupy Azoty, jakkolwiek odbił się szerokim echem na rynku, nie wpłynął na losy wtorkowej sesji. We wtorek o godzinie 11:44 indeks WIG20 rósł o 1,18 proc. do 1659,40 pkt. Na zielono świeciły również pozostałe indeksy. WIG rósł o 0,91 proc. do 53854,34 pkt., mWIG40 o 0,48 proc. do 4059,54 pkt., a sWIG80 o śladowe 0,03 proc. do 17727,43 pkt.
Wzrosty w Warszawie, co sugeruje zachowanie kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, to prosta gra pod ewentualne odbicie na Wall Street i w żaden sposób nie należy ich łączyć z reakcją na opublikowane dziś rano wstępne odczyty sierpniowych indeksów PMI dla największych europejskich gospodarek. Wprawdzie odczyty te w kilku przypadkach okazały się lepsze od prognoz, ale w pozostałych były od nich gorsze, a sumując je otrzymujemy kolejny sygnał hamowania europejskiej gospodarki. Mając to wszystko na uwadze, niezależnie od tego jak dużym wzrostem zakończy się dzisiejsza sesja w Warszawie, perspektywy krótkoterminowe dla GPW (podobnie jak dla innych giełd) nie prezentują się najlepiej. Dlatego w przypadku opisanego wyżej indeksu WIG20 wciąż aktualny pozostaje scenariusz ataku na strefę wsparcia w okolicach 1.600 pkt. jeszcze przed końcem sierpnia. Jedyną dobrą wiadomością jest to, że bariera ta ma szanse się obronić.
Orlen napędza odbicie na GPW
Wracając jeszcze do spółek to dzisiejsze odbicie to główna zasługa drożejących w ślad za cenami ropy akcji PKN Orlen. Kurs płockiego koncernu idzie w górę o 4,63 proc. do 68,22 zł. W tle pojawiły się doniesienia z Arabii Saudyjskiej dotyczące możliwości zmniejszenia produkcji ropy naftowej. Sporym wsparciem dla indeksu WIG20 są jeszcze wzrosty Dino Polska (364,40 zł; +2,50 proc.) i PGNiG (6,26 zł; +4,72 proc.). Natomiast czarną owcą jest CD Projekt. Jego akcje tanieją o 1,42 proc. do 84,84 zł, zaliczając dziś 4. kolejną spadkową sesję i najniższe wyceny od 2017 roku. Dzień wcześniej w rejestrze krótkich pozycji KNF ujawnił się 5. fundusz grający na spadki cen akcji producenta gier.
Gorące spółki
Na szerokim rynku wyróżniają się także PCC Rokita, TIM i CI Games. Notowania dolnobrzeskiej spółki chemicznej spadają o 7 proc. Rokita poprawiła wyniki w ujęciu r/r, ale skala poprawy okazała się mniejsza od zakładanej przez rynkowych ekspertów. Z kolei TIM drożeje o 6,69 proc. do 27,90 zł po pojawieniu się informacji, że spółka rozpoczęła przegląd opcji strategicznych. W tle są oferty od inwestorów zewnętrznych. Natomiast kurs akcji CI Games wstrzelił o 7,44 proc. do 2,095 zł po informacji, że Active Ownership Fund SICAV-FIS SCS z siedzibą w Luksemburgu kupił akcje i zwiększył stan posiadania w spółce do 19,99 proc. ogólnej liczby akcji i głosów na walnym zgromadzeniu.

Gorące spółki wtorkowej sesji.