Co się odwlecze, to nie uciecze. Gracze zignorowali listopadową formację objęcia bessy na wykresie Trakcji, ostrzegającą przed nachodzącą korektą. Z perspektywy czasu widać, że był to duży błąd. Ustaleniu kolejnego szczytu towarzyszyły wyraźne negatywne dywergencje na wskaźnikach, które wymusiły rozpoczęcie dojrzewającej od dłuższego czasu korekty.
analizę techniczną walorów Trakcja wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Tym razem gracze postanowili oddać pola wcześniej, nie walcząc z objawami słabnięcia trendu wzrostowego. Żwawą wyprzedaż akcji odnotował wskaźnik AD. Na dodatek na wykresie powstała formacja przypominająca głowę z ramionami. Co prawda jej powstaniu nie towarzyszył poprawnie rozłożony wolumen, ani przełamanie linii szyi nie spowodowało skokowego wzrostu obrotów, niemniej warto ją uwzględnić chociażby jako formację pomiarową. Z jej wysokości wynika, że spadki mogą sięgnąć poziomów 1,01-1,03 zł. Tam też przebiega linia lekko przyspieszonych wzrostów, zapoczątkowanych sierpniową luką hossy. Jeżeli to wsparcie zawiedzie, kolejną strefą zdolną powstrzymać przecenę będą okolice 0,86 zł, a następnie październikowa luka hossy.
Na wskaźnikach obowiązują zalecenia sprzedaży, linie MACD i RSI znalazły się w strefach negatywnych i na razie nie zanosi się na poprawę. Nie pomaga również wczorajsze zejście cen poniżej średnioterminowej wykładniczej. W tej sytuacji zdrowiej jest pozostać na peronie, niż znaleźć się w pociągu prowadzonym przez podaż.