Listopadowe odbicie na walorach dewelopera przebiegało szczególnie żywiołowo w ostatniej fazie. Sądząc po wolumenie z dnia 13 grudnia, wielu graczy uwierzyło w kształtującą się formację OGRG, ignorując jednak zasadę symetrii. Data okazała się feralna, gdyż własnie wtedy na wykresie powstał lokalny szczyt, a kurs zaczął zdradzać oznaki słabości.
Początkowo zniżka wyglądała na zwykłą korektę lub próbę zbudowania drugiego ramienia. Niestety, kurs nie zdołał nawet dotrzeć do poziomu szyi i wśród graczy zapanowało zwątpienie. Podaż stopniowo przesuwała cenę na coraz niższe poziomy, a kupujący tracili kolejne poziomy wsparcia. Czara goryczy przelała się w chwili pokonania linii trzymiesięcznych wzrostów – od tego momentu dotąd znikomy wolumen zaczął rosnąć.
Na wczorajszej sesji został popyt pozbył się kolejnego przyczółka – zostało pokonane wsparcie na poziomie 3,59 zł. W konsekwencji możemy spodziewać się dalszej zniżki w okolice dolnego pułapu kształtującego się kanału, wzmocnionego wsparciem na poziomie 3,20 zł. Dalsze ruchy cenowe w dużej mierze uzależnione są od efektu potyczki z tym poziomem.
Na wskaźnikach nadal obowiązuje zalecenie sprzedaży i nie widać przesłanek do zmiany tego stanu rzeczy. Dodatkowo przebieg zniżkującej linii AD świadczy o konsekwentnym pozbywaniu się akcji. Na tak grząskim gruncie trudno będzie o solidne fundamenty pod wzrosty.