Na wczorajszej sesji kurs Lubawy na otwarciu przełamał wsparcie na poziomie 0,69 zł i skierował się w dół wykresu, tworząc świecę o sporym czarnym korpusie. Wolumen towarzyszący jej powstaniu wyróżnia się na tle nie tylko poprzedniego dnia, odnotowując 12-krotny wzrost, ale i na tle średnich z ostatnich 5 i 20 sesji.
Prawdę mówiąc wybrane przez graczy rozwiązanie nieco zaskakuje. Owszem, na przestrzeni ostatnich 9 miesięcy kurs poruszał się pomiędzy poziomym dolnym ramieniem i zniżkującym górnym, kreśląc coraz niższe szczyty, lecz rozkład wolumenu wewnątrz tego trójkąta nie zapowiadał negatywnego rozwoju wydarzeń. Zwyżkująca linia AD tworzyła delikatną rozbieżność z wykresem cenowym, co również napawało optymizmem. Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się dopiero w trzeciej dekadzie lipca, kiedy to EMA13 otarła się o EMA55 i zawróciła w dół. Kilka sesji później zalecenie kupna wygenerowała linia MACD, przyczyniając się w dużej mierze do obserwowanego wczoraj spadku.
Niemniej, pokonanie istotnego i wielokrotnie testowanego wsparcia oraz wznosząca się linia ADX nakazują liczyć się z możliwością kontynuacji spadków, których zasięg znajduje się w okolicy 0,50 zł.