Barometrem rynkowych nastrojów pozostają wahania kursu ropy naftowej, której baryłka jest wyceniana dzisiaj na 30,80 USD (WTI). W tym tygodniu cena surowca spada w reakcji na komentarze ze strony Iranu. We wtorek tamtejszy minister ropy, Bijan Namdar Zanganeh podsumował proponowane przez Arabię Saudyjską i Rosję zamrożenie dostaw surowca na poziomie ze stycznia jako nierealistyczne żądanie. Stanowisko Iranu nie jest większą niespodzianką, ponieważ od zniesienia międzynarodowych sankcji celem władz w Teheranie jest odbudowa mocy produkcyjnych.
Oliwy do ognia dolał saudyjski minister ds. ropy naftowej, Ali al-Naimi, który stwierdził, że do żadnego cięcia produkcji ropy w najbliższym czasie nie dojdzie, ponieważ kompromis większej liczby krajów w tym zakresie jest mało prawdopodobny. W ubiegłym tygodniu Arabia Saudyjska wstępnie porozumiała się z Rosją. Warunkiem wejścia w życie postanowienia była zgoda na identyczny krok pozostałych krajów należących do OPEC. Zdaniem ekspertów, zgoda Arabii Saudyjskiej ma symboliczne znacznie, ponieważ jej moce produkcyjne w styczniu po pierwsze były na rekordowych poziomach, a po drugie były zbliżone do limitu możliwości produkcyjnych.>> Zobacz także: Inwestorzy popełnili błąd spekulując o cięciach wydobycia ropy
W środę po południu Departament Energii USA przedstawi raport na temat zapasów ropy naftowej. Konsensus zakłada wzrost o 3,3 mln baryłek. Dane będą miały kluczowe znaczenie dla notowań surowca. Pewną wskazówką w tym zakresie może być wtorkowy raport API, który pokazał wzrost zapasów o 7,1 mln baryłek. Jednak jak pokazują wcześniejsze odczyty, dane mogą się znacząco różnić. W ubiegłym tygodniu raport API mówił o spadku zapasów o 3 mln baryłek, a opracowanie DOE o wzroście o 2,1 mln baryłek.
W środę warszawski parkiet tylko na początku sesji wyraźnie odstawał na plus względem zachodnioeuropejskich rynków. W południe WIG20 zniżkuje o 1 proc. i schodzi poniżej piątkowego dołka. Główne indeksy na Zachodzie Europy notują większą przecenę – DAX i CAC 40 tracą po ok. 2 proc., a FTSE 100 zniżkuje o 1,4 proc.
– Jak na razie brakuje argumentów mogących wywołać kolejną falę wzrostów i ewentualne zaatakowanie obszaru oporu 1.900-1.907 pkt. Brak impulsów prowzrostowych może skutkować zejściem indeksu WIG20 w okolice 1.800 punktów na najbliższych sesjach. Nie wydaje się jednak, aby w obliczu zbliżającego się posiedzenia ECB (10 marca) europejskie rynki akcji, w tym polski, mogły doświadczyć zdecydowanie mocniejszej przeceny. – uważa Piotr Tukendorf z Biura Maklerskiego Deutsche Bank Polska.

Źródło: International Energy Agency/The Economist
W gronie dużych spółek najsłabiej radzą sobie walory KGHM (-3 proc.) i Cyfrowego Polsatu (-2,5 proc.). We wtorek rada nadzorcza miedziowej spółki powołała Stefana Świątowskiego na stanowisko wiceprezesa zarządu ds. finansowych. >> Zobacz także: KGHM, BZ WBK, PZU i Cyfrowy Polsat – analiza techniczna
O 1,1 proc. tanieją dzisiaj akcje PGE. Grupa energetyczna pierwszy raz opublikowała szacunkowe dane operacyjne i sprzedażowe w ujęciu miesięcznym. W styczniu 2016 roku produkcja energii elektrycznej w grupie wyniosła 4,6 TWh, wolumen sprzedaży detalicznej sięgnął 3,6 TWh, a wolumen dystrybuowanej energii 2,9 TWh.
Wśród nielicznych wzrostowych spółek jest dzisiaj Budimex (+1 proc.). Spółka szacuje, że w 2015 roku zarobiła na czysto 236,5 mln zł. W samym IV kwartale zysk netto miał urosnąć o 31 proc. do 74,7 mln zł. Ubiegłoroczny zysk EBIT wzrósł z 247,3 mln zł do 292,2 mln zł. Progres widoczny był także w przychodach – wzrost o blisko 4 proc. do 5,13 mld zł.>> Czytaj więcej
Blisko 12-proc. przecenę zalicza dzisiaj WDX (d. Wandalex). Spółka zanotowała w IV kwartale 14-proc. wzrost przychodów do 42,8 mln zł. Z kolei zysk netto i operacyjny tąpnęły o 65 proc. Na czysto WDX zarobił 0,8 mln zł, a na poziomie operacyjnym 1,1 mln zł.