Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się potrójnym rekordem. Indeksy DJIA, S&P 500 i Nasdaq wyznaczyły nowe historyczne rekordy. Wzrosty były napędzane przede wszystkim przez pozytywne dane makroekonomiczne płynące z USA.
Raport ADP pokazał wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA w maju o 253 tys., co było wynikiem istotnie lepszym od oczekiwań, które kształtowały się na poziomie 185 tys. Dane te są więc dobrym prognostykiem przed dzisiejszą publikacją oficjalnych miesięcznych danych nt. zatrudnienia. Innym pozytywnym impulsem był indeks ISM dla tamtejszego sektora przemysłowego. W maju wzrósł on do 54,9 pkt. z poziomu 54,8 pkt. w kwietniu, podczas gdy oczekiwano spadku do 54,5 pkt. Dodatkowo subindeks nowych zamówień podskoczył do 59,5 pkt. z 57,5 pkt.
Czwartkowe raporty zostały odebrane jako sygnały przyspieszenia wzrostu gospodarczego za oceanem, ale jednocześnie nie jako czynniki istotnie zwiększające szanse na szybsze podwyżki stóp procentowych przez Fed. Dlatego wciąż oczekuje się, że jakkolwiek z całą pewnością Fed podniesie koszt pieniądza na swym posiedzeniu w tym miesiącu (rynek terminowy wycenia to prawdopodobieństwo na poziomie powyżej 90 proc.), to na kolejną podwyżkę trzeba będzie zaczekać przynajmniej do grudnia i nie ma pewności, czy ona będzie mieć miejsce (prawdopodobieństwo wyceniane jest na poziomie 50 proc.).
Rekordy na Wall Street, wzrosty na większości azjatyckich parkietów, ale też oczekiwanie na publikowane dziś kolejne dane z USA, wspierają w piątek nastroje na warszawskiej giełdzie. Inwestorzy jednocześnie ignorują spadki na rynku surowcowym (ropa tanieje czwarty kolejny dzień). W piątek rano na wartości zyskują wszystkie indeksy. Dla WIG20 i WIG, które rosną po 0,8 proc., jest to więc pierwsza sesja która ma szanse zakończyć się zwyżką, po tym jak ostatnie 5 zakończyło się spadkami.
Wśród spółek z indeksu WIG20 drożeje 17 z nich, podczas gdy pozostałe 3 taniały. Liderem wzrostów były walory LPP (+2,2 proc.), PKN Orlen (+2 proc.), CCC (+1,9 proc.) i mBanku (+1,9 proc.). Pod kreską notowane zaś były akcje JSW (-0,2 proc.), Asseco Poland (-0,8 proc.) i Alior Banku (-5,55 proc.).
Notowania Alior Banku zostały gwałtownie przecenione, spadając do 3-miesięcznego minimum, co stanowi ukoronowanie trwającej już od miesiąca tendencji spadkowej, w reakcji na informację o rezygnacji prezesa Wojciecha Sobieraja z ubiegania się o fotel prezesa na nową kadencję. Nowy prezes banku ma zostać wybrany do połowy czerwca. Wpływu na notowania natomiast nie ma informacja o tym, że Alior Bank nie wypłaci dywidendy z zysku za 2016 rok. Decyzja ta była oczekiwana po wcześniejszym zaleceniu Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
W segmencie małych i średnich spółek, które wchodzą w skład indeksów sWIG80 i mWIG40, żadna nie wyróżniała się zmianą notowań porównywalną z Alior Bankiem. Nie mniej jednak w dalszym ciągu ciekawie jest m.in. na akcjach CD Projekt, które rano stabilizowały się na rekordowo wysokich poziomach, po tym jak w czwartek podrożały o 3,89 proc. do 82 zł. Niezmiennie też taniały akcje innego producenta gier, CI Games, wyznaczając nowe 2-letnie minima. W piątek za jedną trzeba było zapłacić 0,86 zł wobec 0,91 zł w czwartek na koniec dnia.
W piątek w centrum uwagi znajdą się przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy poznają m.in. majowe odczyty bezrobocia (prognoza: 4,4 proc.), zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 185 tys.) i płacy godzinowej (prognoza: 0,2 proc. M/M). Przy obecnym prowzrostowym nastawieniu 2 pierwsze raporty będą analizowane w kontekście siły gospodarki, a ostatni w kontekście zagrożenia inflacją i kolejnych podwyżek stóp procentowych przez Fed. Stąd też dla giełd najlepszym układem byłyby lepsze od oczekiwań dane o bezrobociu i zatrudnieniu oraz zgodne z nimi dane o płacach. Mocny skok płac, przy neutralnych pozostałych danych, wywołać może obawy przed kolejnymi podwyżkami stóp przez Fed i przynieść realizację zysków na rynku akcji. Z podobną reakcją będziemy mieli do czynienia, gdy wszystkie dane rozczarują.
O godzinie 14:30, razem z raportem z rynku pracy, zostaną też opublikowane dane nt. bilansu handlowego USA. W kwietniu prognozowany jest deficyt na poziomie 46 mld USD wobec 43,7 mld USD w marcu, co zmniejszy oczekiwania na dobry wzrost gospodarczy w II kwartale br., a jednocześnie może nieco zmniejszać szanse na 3. w tym roku podwyżkę stóp procentowych przez Fed. I jeżeli tylko wymowa tych danych będzie spójna z odbiorem raportu o sytuacji na rynku pracy to można oczekiwać silnej reakcji giełd na nie.
To właśnie popołudniowe dane z USA ostatecznie zdecydują o losach dzisiejszej sesji w Warszawie. Jednakże jest duża szansa, że dotychczasowe pozytywne nastroje na GPW, pomimo przeceny Alior Banku i taniejących surowców, zostaną dowiezione do końca notowań. Szczególnie, że po ostatnich 5 sesjach zakończonych spadkami indeksów WIG20 i WIG, inwestorów może kusić perspektywa odkupienia tańszych akcji.