
(Fot. spółka)
– Obecnie bezpośrednio – w szczepionki, terapie [na koronawirusa] – nie jesteśmy zaangażowani. Jesteśmy dostawcą usług dla tego rynku. Ale niewykluczone, że w przyszłości podejmiemy kroki w tym kierunku – powiedział Sieczkowski podczas wideokonferencji prasowej.
Prezes podkreślił, że pandemia na samą działalność operacyjną grupy nie miała poważnego wpływu.
– Backlog daje nam dużo spokoju, na ten moment funkcjonujemy normalnie – powiedział.
– To prawda, że wielu klientów troszczy się obecnie o co innego, niż nowe kontrakty, ale wielu – np. z USA, gdzie sytuacja jest trudniejsza niż w Polsce – nawet patrzy, czy jesteśmy w stanie przejąć od nich procesy – wskazał także prezes.
Ocenił, że w związku z pandemią spółka czuje się „niepewnie, jak wszyscy”, ale w średnim i długim terminie Selvita i jej branża powinny zyskać.
– Sytuacja, z którą mierzy się teraz cały świat dobitnie pokazuje jak strategicznie ważne są prace nad nowymi lekami i terapiami. Rosnące zapotrzebowanie na badania przedkliniczne nowych leków oraz gwałtowny wzrost znaczenia sektorów farmaceutycznych i biofarmaceutycznych będzie dodatkowym długoterminowym czynnikiem wpływającym na zwiększające się zapotrzebowanie na nasze usługi – uważa Sieczkowski.
Ponadto, według niego, poszczególne państwa i organizacje międzynarodowe będą chciały być jeszcze bardziej samodzielne w obszarze leków i terapii, dlatego outsourcing badań i usług do Azji będzie mniejszy, a spółka na tym zyska.
Akcje Selvity (wcześniej Selvita CRO) zadebiutowały w połowie października 2019 r. na rynku głównym GPW. Wcześniej sąd rejestrowy zatwierdził podział Selvity. Decyzja sądu oznaczała dla Selvity formalną finalizację procedury związanej z podziałem spółki na dwa niezależne podmioty – Selvita (wcześniej Selvita CRO) i Ryvu Therapeutics (wcześniej Selvita).