Źródło: ATTrader.pl
Lipiec przyniósł wyraźną poprawę sytuacji w sektorze przemysłowym na świecie. W tym również w Polsce. Tak przynajmniej można sądzić po najnowszych odczytach indeksów PMI dla przemysłu. W lipcu ten indeks dla rodzimego sektora przemysłowego wzrósł z 47,2 pkt. do 52,8 pkt., nie tylko przekraczając graniczną barierę 50 pkt., ale również był powyżej konsensusu (50 pkt.). Równie optymistyczne dane napłynęły dziś m.in. z Australii (53,5 pkt.), Chin (52,8 pkt.), Szwecji (51 pkt.), Hiszpanii (53,5 pkt.), czy Niemiec (51 pkt.). Jeżeli dodamy do tego prawdopodobny wzrost indeksów PMI i ISM dla amerykańskiego przemysłu, które to dane zostaną opublikowane dziś po południu, to łatwo zgadnąć skąd dzisiejsza poprawa nastrojów na większości europejskich parkietów.
Przed południem zielony kolor dominował też na warszawskim parkiecie. O godzinie 11:37 drożały akcje 51,4 proc. wszystkich notowanych tu spółek, podczas gdy taniały walory 31,9 proc. Zyskiwały przede wszystkim spółki małe i średnie. Indeks sWIG80 rósł o 1,61 proc. do 14.660 pkt., a sWIG80 o 1,23 proc. do 3.607 pkt. Tym samym drugą kolejną sesję odreagowywały one czwartkowe załamanie, gdy na fali ucieczki inwestorów indywidualnych z najbardziej gorących spółek, indeksy te straciły odpowiednio 5,4 proc. i 4,6 proc.
Bardziej wstrzemięźliwie zachowywał się za to indeks WIG20, gdzie przed południem podział na spółki drożejące i taniejące bardzo mocno się zarysował. Sam indeks rósł o 0,56 proc. do 1.777 pkt., ale drożały akcje tylko 11 z 20 tworzących go spółek. Co więcej, w głównej mierze ruch do góry był zasługą jednej z nich. Mianowicie, Dino Polska.
Akcje sieci dyskontów drożały o 5,8 proc. do 219,80 zł, wyznaczając dziś nowy historyczny rekord na poziomie 220,60 zł. Jako, że ze spółki nie napłynęły nowe znaczące informacje, mogące wprost uzasadniać ten mocny skok notowań, więc należy złożyć go na karb analizy technicznej. Notowania Dino Polska wybiły się dziś górą z 1,5-miesięcznej konsolidacji w przedziale 194-207 zł i ochoczo kierują się ku poziomowi 235 zł, na ile to na początku lipca jedną akcję wycenili analitycy banku HSBC.
Nie tylko akcje Dino Polska są dziś rekordowo drogie. Na nowych rekordach jest również m.in. Biomed Lublin. Jeżeli dodać do tego, że przed południem kurs spółki bez żadnego nowego impulsu rósł o 15,6 proc. do 28,70 zł, czemu towarzyszą drugie najwyższe na rynku obroty, to nawet bez zaglądania do giełdowej tabeli można zgadnąć, że w poniedziałek drożeją również inne covidowe spółki.
I faktycznie tak jest. Rosnące statystyki zachorowań w Europie sprawiają, że inwestorzy „grzeją” inne covidowe spółki. I tak Cormay drożeje o 15,6 proc. do 2,74 zł, Global Cosmed o 17,2 proc. do 9,90 zł, a Bioton o 8,1 proc. do 5,99 zł.
Wracając do WIG20, to wprawdzie na tle sWIG80 i mWIG40 wypada relatywnie słabo, ale na gruncie analizy technicznej ma dobrą pozycję wyjściową do wygenerowania ruch do góry. Czwartkowa przecena nie doprowadziła bowiem do spadku poniżej 1.750 pkt., co byłoby równoznaczne z wybiciem dołem z prawie dwumiesięcznej konsolidacji wokół 1.800 pkt. Indeks pozostaje więc w trendzie bocznym, a bliskość jego dolnego ograniczenia premiuje stronę popytową, co w następnych dniach może otwierać drogę do ataku na 1.850 pkt.
Dlaczego więc WIG20 mocno nie ruszył do góry? Być może inwestorzy obawiają się, że dzisiejsza poprawa nastrojów związana z opublikowanymi indeksami PMI jest nie tylko chwilowa, ale również że to już historia. Rosnąca liczba zachorowań na Covid-19, może spowolnić odbicie w światowej gospodarce. Szczególnie, że na horyzoncie są jeszcze inne zagrożenia, jak napięte relacje na linii USA-Chiny, a globalne indeksy są stosunkowo wysoko i mają z czego spadać.
