Przecena akcji największego polskiego banku dręczy akcjonariuszy już dwa lata. W ubiegłym tygodniu notowania przełamały magiczną barierę na poziomie 25 zł, oddzielającą obszar maksymalnie dopuszczalnej korekty od bessy. Wykresem rządzi podaż, więc twardzi posiadacze akcji mogą jedynie czekać na korektę wzrostową. Wykres dnia rozejrzał się za poziomem, z którego ma szansę nastąpić odreagowanie.
analizę techniczną walorów PKO BP wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na koniec wczorajszej sesji notowania spoczęły na najbliższym wsparciu. Niestety, jego moc jest niewielka. Kolejnym, nieznacznie niżej położonym i odrobinę silniejszym poziomem jest linia hipotetycznego na chwilę obecną kanału spadkowego, którym kurs akcji porusza się ostatnie 9 miesięcy. Jednak największy potencjał do rozpoczęcia odreagowania kryje się na 20,41 zł i to właśnie z kontynuacją spadków do tego poziomu należy liczyć się w obecnej sytuacji.
Za tym scenariuszem przemawia również sekwencja luk spadkowych występujących w bieżącej fali przeceny. Trend spadkowy ma się dobrze i nie zdradza symptomów wytracania impetu. Negatywna kierunkowa kreśli nowy szczyt i biegnie powyżej linii ADX. Oscylator RSI również nie sygnalizuje możliwości rychłego wystąpienia przesilenia, kreśląc niżej położony od poprzedniego dołek.