Najpierw powoli, jak żółw ociężale, ruszyła w kierunku groszówek ospale.
Ostatnie siedem miesięcy pasażerowie Trakcji przeczekali na bocznicy, oglądając ten sam krajobraz beztrendzia. Niektórzy z nudów przysnęli i ocknęli się dopiero, gdy składem solidnie szarpnęło. Gdy podróżnicy zorientowali się, że pociąg podąża ku stacji Bessa Południe, zaczęli w biegu wyskakiwać z wagonów. Prym w ucieczce wiedli pasażerowie pierwszej klasy. Wskazuje na to średnia wartość transakcji wynosząca prawie 10 tys zł.
analizę techniczną walorów Trakcja wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na piątkowej sesji kurs Trakcji opuścił dołem strefę ruchu bocznego. Wsparcie na poziomie 1,14 zł zostało przełamane z trzaskiem, na skokowo rosnącym wolumenie. Ucieczkę graczy widać było już na wcześniejszych sesjach, bowiem w ubiegłym tygodniu wolumen niepokojąco rósł na spadkach.
Po przełamaniu wsparcia kurs znalazł się na prostej drodze ku strefie groszówek. Jeżeli w poniedziałek ostatnia świeca nie zostanie zneutralizowana, to spadki mogą sięgnąć co najmniej poziomu 0,86 zł. Wcześniej trudno będzie znaleźć argumenty za obroną kursu.
Wskaźniki potwierdzają, że Trakcja jedzie na ścianę. Linia ADX po kilku tygodniach pobytu w strefie niskich wartości rozpoczęła zwyżkę. Taka sytuacja zazwyczaj zwiastuje rozpoczęcie istotnego ruchu cen. MACD znajduje się po ciemnej stronie mocy, a RSI wpadł w strefę wyprzedania, co należy odbierać jako potwierdzenie siły trendu spadkowego. Pesymistycznie wygląda też zachowanie wskaźnika AD w ostatnich miesiącach. Doskonale widać, że w tym czasie trwała dystrybucja akcji. W tej sytuacji wyciąganie ręki po akcje Trakcji jest równoznaczne z próbą zatrzymania pędzącego pociągu i może mieć opłakany skutek.