Wyposzczone rynki już drugą sesję delektują się zapowiedzią Europejskiego Banku Centralnego w sprawie wprowadzenia programu skupu obligacji, zakładającego nieograniczony, sterylizowany skup aktywów. EBC będzie skupował obligacje o terminie zapadalności do 3 lat. Zadaniem programu jest tak zwane zlikwidowanie zakłóceń na rynku obligacji. Już czwartkowe reakcje na te doniesienia napawały optymizmem – rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji spadły, a indeksy amerykańskie oraz europejskie wyrwały się z konsolidacji trwającej kilka tygodni.
Ten globalny optymizm szybko przeniósł się na warszawski parkiet. Po czwartkowym zrywie głównych indeksów sięgającym nawet 2 proc., na piątkowej sesji mamy kontynuację wybicia. Jednak na razie nie ma co popadać w euforię, bo ostatnim czasie sporo było takich wybić, które jednak kończyły się powrotem do spadków. Teraz sytuacja jest o tyle ciekawa, że z jednej strony mamy bardzo ważne rozstrzygnięcia finansowe o znaczeniu globalnym, a do tego sprzymierzeńcem indeksów zaczyna być technika.
>> Nie wystarczą Ci podstawowe wskaźniki techniczne jak zmiana i wolumen? >> Sprawdź jak potężne statystyki wyciąga z bieżących notowań na żywo serwis analizy technicznej ATTrader.pl
Wybicie na ostatnich dwóch sesjach sprawiło, że WIG na wyciągnięcie ręki zbliżył się do ważnego oporu. Jego pokonanie mogłoby być przepustką do całkiem solidnych wzrostów siegających nawet 50 tys. pkt.
– Jestem optymistą i wierzę, że powinniśmy wybić się w górę. Indeks WIG zbliżył się do ważnego oporu na 42 521 pkt. Jest szansa żeby go pokonał, ale nie będzie łatwo, bo jest to roczny poziom oporu. Niemniej widać pozytywne zachowanie wskaźnika Akumulacja/Dystrybucja. Oznacza to napływ środków na rynek, choć nie jest on jakiś gwałtowny. Inwestorzy powoli zbierają akcje z rynku. Wskaźniki póki co mają potencjał wzrostowy, ale nieduży – po sierpniowej korekcie nie wychłodziły się za bardzo. Gdyby udało się przełamać wspomniany ważny opór, to teoretycznie rynek może wystrzelić na poziomy sprzed krachu z sierpnia 2011 roku. Wzrost w okolice 50 tys. punktów byłby jak najbardziej możliwy. Jednak trzeba mieć świadomość, że na to potrzeba czasu. Nie można jednak zapominać o pilnowaniu wsparć. Pierwsze znajduje się na 41 394 pkt., a kolejne na 41 016 pkt. – mówi Krzysztof Borowski, ekspert z Katedry Bankowości SGH.
Kliknij aby powiększyć
Również WIG20 na ostatnich sesjach robi co może by zbliżyć się do kluczowego oporu, będącego od dłuższego czasu prawdziwą zmorą. Jednak indeks największych spółek nie jest w tak dobrej sytuacji jak WIG. Tu trzeba będzie większego wysiłku.
– Układ techniczny WIG20 wygląda trochę gorzej niż indeksu szerokiego rynku. Chodzi o to, że ma większy dystans do pokonania by dotrzeć do ważnego oporu, który znajduje się na 2452 pkt. Po drodze znajdują się mniej ważne opory na 2352 pkt, 2402 pkt. oraz 2433 pkt. Na wskaźnikach MACD i Stochastic mamy sygnały sprzedaży, ale zaczynają zakręcać na kupuj. Wskaźnik Akumulacja/Dystrybucja sugeruje lekką akumulację papierów. Przy dobrej koniunkturze na świecie WIG20 może dotrzeć do wspomnianego ważnego oporu, choć pewnie nie od razu. Pokonanie jego otworzyłoby drogę w kierunku 3 tys. punktów. Niemniej warto pamiętać o ważnych wsparciach na 2224 pkt. i w okolicach 2160 pkt. – podkreśla Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
Skoro indeksy mają podstawy by rosnąć, to warto zastanowić się kto miałby ciągnąć rynek. Z reguły dyżurnym koniem pociągowym jest KGHM. Jednak eksperci od techniki wśród głównych lokomotyw tym razem widzą banki. Analiza sprzyja walorom PKO BP i Pekao SA.
– Na akcjach dużych banków widać pozytywny ruch. To one mogą być jedną z głównych sił pociągowych rynku. Widać zbieranie akcji PKO BP. Przed spółką jest waży opór na 37,83 zł. Gdyby to przełamał to może podążać w kierunku nawet 46 zł. Po drodze znajduje się jeszcze istotny opór na 42 zł. Natomiast ważne wsparcia znajdują się na 34,40 zł i 31,81 zł. – mówi ekspert Katedry Bankowości SGH.
Kliknij aby powiększyć
Dobrze techniczne wygląda także Pekao SA. Kurs banku od środy wzrósł już blisko 7 proc. Na piątkowej sesji kurs próbuje dotrzeć w rejon 160 zł.
– Widać przebłyski poprawy sytuacji na tym papierze. Pekao znajduje się w lekkim trendzie wzrostowym od września 2011 roku. Teraz ważne opory znajdują się na 161,40 zł i 164,80 zł. Po ich pokonaniu potencjalny zasięg wybicia znajduje się na 180 zł. Jeśli natomiast chodzi o ważne wsparcia to mieszczą się na 148,10 zł i 140 zł. – wskazuje Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
>> Czy to już hossa, czy tylko kolejny fałszywy ruch w trendzie bocznym? >> Z początkiem sierpnia znaleźliśmy na rynku Siedem symptomów rychłego końca bessy.