Źródło: ATTrader.pl
Od wzrostów rozpoczęła się piątkowa sesja na giełdzie w Warszawie, wpisując się tym samym w główną tendencję obserwowaną rano na innych europejskich parkietach. O godzinie 11:40, grupujący największe spółki indeks WIG20, rósł o 2,2 proc. do 1.827 pkt., pierwszy raz od 3 miesięcy testując poziomy powyżej 1.800 pkt. I jeżeli wierzyć analizie technicznej, to następnym przystankiem będzie 1.900 pkt.
W tym samym czasie WIG rósł o 1,6 proc. do 51.005 pkt. i również był najwyżej od początku marca. Podobnie mWIG40, który zyskiwał 1,3 proc., wspinając się do 3.602 pkt. sWIG80 rósł o 0,27 proc. do 13.004 pkt., testując poziomy oglądane ostatnio pod koniec lutego i tym samym znosząc niemal całość panicznej koronabessie z okresu luty-marzec br.
Poranne wzrosty na giełdach to w dalszym ciągu efekt optymistycznych, a w niektórych przypadkach nawet już euforycznych nastrojów na rynkach. Te wczoraj dodatkowo zostały podgrzane przez Europejski Bank Centralny. Bank zaskoczył rynek większym od prognoz zwiększeniem wartości programu skupu obligacji, podnosząc go o 600 mld euro, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 500 mld euro. Tym samym kolejny raz udowodnił, że jest zdeterminowany żeby zrobić wszystko co w jego mocy, w celu wyciągnięcia strefy euro z spektakularnej recesji w jaką wtrąciła ją pandemia koronawirusa.
Wydarzeniem dzisiejszego dnia na giełdach, ale też na wszystkich rynkach finansowych, będzie publikacja majowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Raport ten ujrzy światło dzienne o godzinie 14:30. Oczekuje się, że bezrobocie w USA wzrosło w maju do 19,7 proc. z 14,7 proc. miesiąc wcześniej, a zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 8 mln, po tym jak w kwietniu zaliczyło spadek o 20,5 mln.
W sytuacji gdy na giełdach dominuje nastawienie „im gorzej – tym lepiej”, dane nie są w stanie istotnie popsuć nastrojów inwestorów. Fatalne odczyty będą traktowane jako kolejny pretekst do podjęcia działań przez amerykański Fed, pchając tym samym giełdowe indeksy w górę. Lepsze od oczekiwań dane natomiast wywołają uczucie ulgi i też zostaną wykorzystane… jako zachęta do kupna akcji. Logika to wprawdzie pokrętna, ale brak reakcji na opublikowane dziś rano tragiczne dane z niemieckiego przemysłu (w kwietniu zamówienia przemysłowe spadły o 25,8 proc. m/m wobec prognozowanego spadku o 19,7 proc.), potwierdza słuszność powyższego założenia.
Rano kolejną świetną sesję zalicza CCC i JSW. Akcje obuwniczej spółki rosną o 8,2 proc. do 75,70 zł, zyskując w tydzień ponad 56 proc. Ten skok kursu nakręca nie tylko wiara w dalsze wzrosty i odrobienie znaczącej części strat z marcowego załamania, ale też prawdopodobnie domykanie dużych krótkich pozycji na akcjach CCC.
Kurs JSW rośnie o 6,45 proc. do 21,18 zł, zapewniając stopę zwrotu na poziomie 63 proc. w ostatnich dwóch tygodniach, gdy notowania wybiły się górą z trwającej od drugiej połowy marca konsolidacji. JSW pomaga drożejący węgiel, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że podobnie jak w przypadku CCC, głównym motorem zwyżki jest po prostu kupno płynnych i bardzo przecenionych walorów.
W indeksie WIG20 kroku CCC i JSW próbował dotrzymywać, również mocno przeceniony w marcu, Alior Bank (+5,5 proc.). Natomiast w największym stopniu do zwyżki indeksu przyczyniał się wzrost akcji PKN Orlen o 2,85 proc., PKO BP o 2,1 proc. i PZU o 2,1 proc., podczas gdy „hamulcowym” pozostawał CD Projekt. Akcje producenta gie „Wiedźmin” i „Cyberpunk 2077”, po wyznaczeniu nowych historycznych rekordów pod koniec maja, obecnie pozostawały nieco poniżej tamtego szczytu (391,50 zł; -0,28 proc.).
Rano popyt koncentrował się przede wszystkim na płynnych dużych i średnich spółkach, przez co te mniejsze radziły sobie trochę gorzej. Nie mniej jednak wśród nich również można było znaleźć kilka „ciekawych tematów”.
Akcje Rafako drożały o 5,7 proc. do 1,50 zł, kontynuując wczorajszy rajd w górę, który wywindował je o 16,9 proc.
Notowania LiveChat rosły o 6,4 proc. do 61,10 zł, przerywając 1,5-tygodniową realizację zysków. Bezpośrednim pretekstem była informacja o 30 tys. aktywnych i płacących klientach spółki.
