Na ten raport inwestorzy czekali z duszą na ramieniu. Ostatecznie okazało się, że przychody Asbisu w I kwartale spadły o prawie 23 proc. w ujęciu r/r i wyniosły 342,4 mln USD. Spółka tłumaczy taki regres nadzwyczajną sytuacją na rynkach wschodnioeuropejskich, a konkretnie ukraińskim. Sytuacja ta negatywnie wpłynęła również na pobliskie rynki, przede wszystkim na Rosję. Konsekwencją napięć na wschodzie był też wzrost kosztów finansowych o 80,5 proc. do 6,5 mln USD. Wynikało to z istotnych strat walutowych.>> Wszystkie komunikaty spółki znajdziesz tutaj.
W efekcie tych zdarzeń zysk EBITDA zmniejszył się o 54 proc. do 3,75 mln USD. W rachunku wyników spółka wykazała też stratę netto w wysokości 3,4 mln USD wobec 3,3 mln USD zysku sprzed roku. Konsensus PAP zakładał stratę na poziomie 1,7 mln.
– Kryzys na Ukrainie i zaangażowanie Rosji w tę sytuację stworzyły w I kwartale 2014 roku utrudnienia dla naszego biznesu. Efektem było osłabienie popytu, głównie na Ukrainie i w Rosji. Negatywnie odczuliśmy również niespodziewaną dewaluację kazachskiego Tenge wobec USD w lutym 2014 r. Czynniki te skutkowały niezrealizowanymi przychodami i zyskami, ale również wpłynęły istotne na straty walutowe. Jednakże w efekcie podjętych przez nas działań, sytuacja stabilizuje się. Dlatego, nawet po zanotowaniu straty netto po opodatkowaniu w I kwartale 2014 r., prognozujemy, że cały rok będzie dla nas zyskowny. – ocenia Siarhei Kostevitch, dyrektor generalny i przewodniczący rady dyrektorów spółki.
>> Zobacz analizę wskaźnikową spółki uwzględniającą wyniki za I kwartał. >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat Asbisu znajdziesz na stronie spółki w serwisie StockWatch.pl
Równolegle z raportem finansowym spółka opublikowała prognozy na cały 2014 rok. Szacunki zakładają zysk netto między 4 a 5 mln USD, a przychody w przedziale 1,6 a 1,75 mld USD. W zeszłym roku skonsolidowane przychody wyniosły 1,92 mld USD, a zysk 12,7 mln USD. Prognozowane wartości uwzględniają oszacowane przez spółkę na dzień publikacji niniejszego raportu skutki kryzysu na Ukrainie. Spółka zamierza koncentrować się na rozwoju sprzedaży marek własnych, a także zwiększaniu sprzedaży produktów innych producentów, które mogłyby zastąpić utraconą sprzedaż na Ukrainie i w Rosji. W prognozie przyjęto, że sytuacja na Ukrainie ustabilizuje się i będzie nie gorsza niż w I kw. 2014 roku, a deprecjacja walut Rosji i Ukrainy nie wpłynie na popyt na tych rynkach bardziej niż w minionym kwartale.
W czwartek akcje spółki tracą na wartości nawet blisko 10 proc. Przecena wpisuje się w obraz widoczny na kursie od wielu miesięcy. W skali ostatniego półrocza notowania straciły ponad 50 proc.