
Źródło: ATTrader.pl
Od wzrostów rozpoczął się trzeci tydzień czerwca na większości europejskich parkietów. Te są jednak dość umiarkowane i większość z nich mieści się w przedziale od 0,3 proc. do 0,7 proc. To jednak nie przeszkodziło niemieckiemu DAX-owi wyznaczyć nowych historycznych rekordów, a francuskiemu CAC40 wspiąć się najwyżej od 2000 roku.
Bardzo podobnie zachowują się warszawskie indeksy, gdzie w południe indeksy rosły od 0,23 proc. (mWIG40) do 0,79 proc. (2.242 pkt.). Dużo bardziej optymistycznie wyglądała relacja spółek, których kurs rosną do tych, których notowania spadają. Drożeją akcje 49 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej firm, podczas gdy tanieją 37,5 proc. z nich. To dobry prognostyk na dalszą część sesji. Lepszy niż samo zachowanie indeksów.
Ta ostrożność europejskich inwestorów jest zrozumiała. Owszem sentyment na giełdach pozostaje dobry, a jeżeli wykluczyć wykupienie, to nie ma większych barier przeszkadzających w kontynuacji wzrostów. Tyle tylko, że w środę jest posiedzenie amerykańskiego FOMC z publikacją najnowszych projekcji danych makroekonomicznych i stóp procentowych, co ogniskuje uwagę rynków w tym tygodniu. I jakkolwiek inwestorzy spodziewają się, że polityka monetarna w USA nie zmieni się, a Jerome Powell na konferencji prasowej z przekonaniem będzie mówił o przejściowym charakterze inflacji (w maju inflacja konsumencka w USA niespodziewanie wzrosła do 5 proc. R/R), to jednak zachowują oni ostrożność. Być może wstrzymują się z decyzjami właśnie do środowego wieczoru?
W indeksie WIG20 drożeją akcje 16 z 20 firm. Największą dzienną stopą zwrotu mogą się pochwalić akcjonariusze Dino Polska (269,70 zł; +2 proc.) i LPP (11210 zł; +2,37 proc.).
W przypadku Dino to pierwsza dobra wiadomość od tygodnia. Spółka odreagowuje bowiem serię 5. kolejnych spadkowych sesjach, które ściągnęły kurs z 290 zł do 264,40 zł na zamknięciu piątkowej sesji. Najbliższy znaczący opór znajduje się dopiero na poziomie 276 zł.
LPP też odreagowuje, ale trzydniowy spadek. Akcje te znajdują się w ponad 2-tygodniowej konsolidacji w przedziale 10650-11720 zł. Dobrą wiadomością jest to, że na gruncie analizy technicznej prawdopodobieństwo wybicia górą jest zdecydowanie większe niż dołem.
W gronie blue chipów na uwagę zasługuje również CD Projekt. Notowania spółki wprawdzie praktycznie się nie zmieniają, ale to nie przeszkadza w tym, żeby były to najbardziej handlowane przed południem akcje na giełdzie w Warszawie. Nie z tego jednak powodu zasługują one na uwagę. Zainteresować należy się z uwagi na sytuację techniczną po piątkowej sesji, zakończonej wzrostem o 6,78 proc. Notowania zdecydowanie wybiły się powyżej lokalnego maksimum z końca maja, co tworzy nieco przekrzywioną formację podwójnego dna. Jeżeli dodać do tego przełamaną już wcześniej 4-miesięczną linię trendu spadkowego, to droga do dalszych wzrostów jest otwarta. Następny cel to okolice 200 zł. Dziś za jedną akcję trzeba zapłacić 185,30 zł.
Warto również spojrzeć na gamingowych bohaterów piątkowej sesji. Creepy Jar drożeje o 4,58 proc. do 937 zł, po częściowo skorygowanym już w piątek spadku wywołanym informacją o zablokowaniu konsolowej wersji gry „Green Hell” w części państw azjatyckich. The Farm 51 spada o 3,33 proc., po tym jak w 2 tygodnie akcje te podrożały o ponad 32 proc. Przed realizacją zysków nie uchroniło nawet ogłoszenie na 28 lipca daty premiery gry „Chernobylite”. Aczkolwiek pozwoliło to nieco ograniczyć początkowe spadki.