W tym tygodniu w mediach pojawiła się alarmująca informacja dla rodzimych spółek chemicznych. Jak donosi gazeta Dziennik, 23 lipca wygasły unijne cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. >> Zobacz artykuł tutaj.
To oznaczałoby spore kłopoty dla naszych producentów nawozów, gdyż te ze wschodu są dużo tańsze i mogłyby wypierać polską produkcję z rynku. Taka sytuacja odbiłaby się z kolei na wynikach giełdowych producentów nawozów i rzutowało na ich wycenę. Na razie jednak na kursach tych spółek nie ma paniki. Wręcz przeciwnie, na fali kolejnych zapowiedzi ze strony dużych inwestorów zainteresowanych polską chemią, ich notowania pną się w górę. Tylko w tym miesiącu kurs Azotów Tarnów skoczył już ponad 25 proc., a ZA Puławy 12 proc. Notowania pierwszej ze spółek są na historycznych szczytach, a drugiej na najwyższym poziomie od roku.
>> Inwestor tworzy fundusz, który będzie miał do wydania aż 1 mld zł. >> Zbigniew Jakubas też staje w szranki o polską chemię.
Analitycy uspokajają, że obecnie nie ma zagrożenia zalewu unijnego rynku tańszymi nawozami ze wschodu.
– Wiem, że negocjacje w tej sprawie trwają i cały czas piłka jest w grze. Z rozmów jakie odbywałem z naszymi spółkami nawozowymi wynika, że cła obowiązują i wynoszą 27,5 proc. Są one na tyle wysokie by powstrzymać import ze wschodu. Natomiast przy braku ceł nie może być tak, że Rosjanie mają inną cenę gazu dla swoich producentów nawozu i dużo wyższą dla europejskich. Wątpię żeby cła zniknęły i Komisja Europejska nic w tej sprawie nie zrobiła. Według mojego rozeznania i zapewnień przedstawicieli polskich firm chemicznych, cła powinny obowiązywać jeszcze końca roku. Przypuszczam, że po tym okresie zostaną utrzymane, bo nie widzę lepszego rozwiązania. Sugestie o możliwym zniesieniu ceł mogły pojawić się w związku z wejściem Rosji do WT0. – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.
>> Tarnowskie Azoty chcą w dwóch etapach przejąć Zakłady Azotowe Puławy. >> Azoty Tarnów i Puławy o krok od stworzenia chemicznego imperium.
W sierpniu Rosja formalnie przystąpi do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Według rządu Federacji Rosyjskiej, członkostwo w WTO pozwoli na odzyskanie utraconych wpływów z eksportu. Rząd szacuje, że obecnie kraj traci rocznie około 2 mld dolarów z tytułu najróżniejszych dyskryminacyjnych posunięć wobec rosyjskiego eksportu. Rozmaite ograniczenia na import towarów z Rosji wprowadziły 23 państwa, w tym USA, Chiny, Indie i Korea Południowa, a także Unia Europejska.