Początek wtorkowej sesji był senny i nie zapowiadał niczego specjalnego. Przez pierwsze dwie godziny handlu główne indeksy GPW albo zmagały się z przeceną, albo kręciły się w okolicach wczorajszego zamknięcia. Dopiero kwadrans przed 11:00 popyt na dobre przejął inicjatywę, a WIG20 rozpoczął imponujący marsz na północ. W szczytowym momencie indeks 20 największych spółek na GPW rósł o ponad 2 proc. i przez chwilę osiągnął wartość 2.600 pkt. Tak wysoko poprzednim razem WIG20 był w grudniu 2013 roku!
Co prawda, ostatnie godziny sesji przyniosły lekkie cofnięcie, ale wzrost o 1,91 proc. do 2.591 pkt., na tle znacznie słabszych dzisiaj europejskich odpowiedników (DAX +0,6 proc, CAC 40 +0,2 proc., BUX +0,2 proc., FTSE 100 -0,2 proc.), to wciąż świetny wynik. Na Starym Kontynencie większe wzrosty zanotowała tylko giełda w Turcji, gdzie XU100 zyskał 2 proc.
WIG20 ma jeszcze potencjał wzrostowy
Wtorkowe wybicie indeksu WIG20 prezentuje się imponująco i nie pozostawia cienia wątpliwości, co do tego, kto aktualnie rządzi na parkiecie. Dzisiejszy wystrzał zdecydowanie poprawił sytuację techniczną indeksu największych spółek. Zdaniem Serhiego Marampolskyiego, analityka technicznego StockWatch.pl, w najbliższych dniach kurs może dotrzeć w okolice 2.645 pkt., czyli pierwszego arcyważnego oporu.
– Teraz poziomem docelowym byków będą okolice 2.645 pkt. – jest to zewnętrzne zniesienie 138,2 proc. ostatniej korekty. Tam też na kupujących czyha opór wynikający z lokalnych szczytów, nakreślonych w 2013 roku. Wsparcia należy upatrywać w połowie korpusu dzisiejszej świecy – analizuje Serhii Marampolskyi, analityk techniczny StockWatch.pl.
Sesja rekordów
Zielona mapa rynku również napawa optymizmem. Dziś aż 17 walorów ze składu WIG20 zanotowało wzrost. Na krótkiej liście spadkowiczów znalazły się KGHM, JSW i Eurocash, z czego największe straty ponieśli akcjonariusze lubińskiego koncernu. Notowaniom KGHM ciążyły spadki cen miedzi na świecie i publikacje prasowe nt. ubiegłorocznej awarii w Hucie Miedzi Głogów I, co przypomniało inwestorom, iż wyniki za IV kwartał 2017 roku będą słabe.
Wtorkowa sesja miała wielu bohaterów. Świetnie spisały się m.in. banki, spółki paliwowe, odzieżowe i handlowe. Nowe rekordy cenowe padły m.in. na kursach CCC (+4,3 proc.), BZ WBK (+4,37 proc.), PKO BP (+2,1 proc.) czy Orbisu (+2,3 proc.). Wśród indeksów warto odnotować historyczne maksimum na WIG20TR, czyli indeksie dochodowym (w przeciwieństwie do zwykłego WIG20 uwzględnia dochody z tytułu dywidend i praw poboru).
Jedną z gwiazd dzisiejszej sesji jest CD Projekt, którego notowania podskoczyły o ponad 5 proc. do 111,10 zł. Kurs akcji windują spekulacje na temat postępów w pracach nad grą Cyberpunk 2077. Na rynek dotarły nieoficjalne informacje, że studio przesłało do firmy Sony tech-demo, w celu przeprowadzenia testów gry na PlayStation 4. Spekuluje się też, że CD Projekt RED miałby pokazywać grywalne demo na zamkniętych pokazach już podczas czerwcowych targów E3. >> Czytaj więcej
Od strony technicznej kurs akcji CD Projektu wygląda coraz lepiej. We wtorek notowania spółki rozprawiły się z oporem na 109,10 zł. Kolejne zatrzymania usytuowane są na poziomach 115,80 i 128 zł.
Seję do udanych mogą zaliczyć także akcjonariusze GetBack. Notowania spółki windykacyjnej urosły dziś o 1,7 proc. Wsparciem dla notowań były dane na temat ubiegłorocznych spłat. Windykator w całym ub.r. uzyskał łącznie 1,2 mld zł spłat z zarządzanych portfeli, tj. o 70 proc. więcej niż rok wcześniej. Łączna kwota nabyć portfeli w zarządzanych przez GetBack własnych oraz zewnętrznych funduszach wyniosła 1,92 mld zł i była o 110 proc. wyższa w ujęciu rocznym.
O blisko 10 proc. podrożały dziś akcje Krezusa. Spółka poinformowała o złożeniu oferty kupna 100 proc. spółki zależnej Boryszewa – Walcowni Metali Dziedzice – za ok. 160 mln zł.
Nowe rekordy na Wall Street
Po długim weekendzie (poniedziałek był dniem wolnym w USA – Dzień Martina Luthera Kinga) z apetytem na akcje do gry wrócili inwestorzy z USA. S&P 500 wystartował powyżej 2.800 pkt., a DJIA otworzył się pierwszy raz w historii powyżej powyżej 26 tys. pkt.
Warto dodać, że w Stanach rozkręca się sezon wyników finansowych. Przed sesją raport opublikował m.in. Citigroup (akcje rosną obecnie o 0,8 proc.). Zysk na akcję wyniósł 1,28 USD, przy oczekiwaniach na poziomie 1,19 USD. To kolejny dobrze oceniony przez rynek raport. Co ciekawe, jak pokazuje historia, sezon wyników w większości przypadków oznacza wzrosty indeksów. W przypadku czterech ostatnich sezonów, w 3 tygodnie od momentu gdy pierwsze banki z Wall Street opublikowały swoje raporty kwartalne, indeks S&P500 zyskiwał średnio ponad 1,4 proc. Najlepszy pod tym względem, w tej niewielkiej badanej próbce, był sezon wyników za I kwartał 2017 roku, który wystartował w połowie kwietnia ub.r. Wówczas S&P500 wzrósł o prawie 2 proc. Oczywiście można dowodzić, że w tym okresie na giełdy wpływały też inne czynniki. Oczywiście, tak było. Niemniej jednak, to właśnie raporty kwartalne były wówczas głównym rynkowym tematem. Stąd też opisane wyżej uproszczenie jest zasadne.
Gdyby teraz historia miała się powtórzyć, a Wall Street zachowa się analogicznie jak w ostatnich 12 miesiącach, to 2 lutego, a więc 3 tygodnie od momentu gdy JP Morgan i Wells Fargo pochwaliły się wynikami, indeks S&P500 powinniśmy zobaczyć na poziomie 2.806 pkt.