Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
W czwartek na Wall Street wrócił optymizm. Jednym z jego źródeł były nadzieje na złagodzenie napięcia w relacjach handlowych pomiędzy USA a Chinami, po tym jak poinformowano, że delegacje obu tych państw mają wkrótce rozmawiać na ten temat w Waszyngtonie. W efekcie czwartkowa sesja zakończyła się wzrostem indeksu DJIA aż o 1,6 proc. Wydatnie w tym pomógł silny, bo aż o 9,3 proc., wzrost akcji Walmartu. Indeks S&P500 zakończył dzień zwyżką o 0,8 proc., a Nasdaq Composite 0,4 proc.
Niestety poprawa nastrojów na Wall Street, co przełożyło się na lepsze nastroje na większości azjatyckich parkietów (poza Chinami), a rano też pomagało europejskim indeksom, nie zdołała wesprzeć warszawskiej giełdy. Po 2,5 godzinie handlu większość akcji i indeksów zabarwiona była na kolor czerwony. Dotyczy to zwłaszcza największych spółek. O godzinie 11:30 indeks WIG20 tracił 1,1 proc., cofając się do 2236,9 pkt., WIG spadał o 0,8 proc. do 58458,2 pkt., sWIG80 o 0,1 proc. do 12783,8 pkt. i tylko mWIG40 pozostawał na minimalnym plusie, rosnąc o śladowe 0,04 proc. do 4240,2 pkt.
Rodzimi inwestorzy, obserwując w ostatnich dniach ponownie słaby rynek, przede wszystkim mogą obawiać się powrotu tematu Turcji. A jest się czego obawiać. Dziś agencja ratingowa S&P zaktualizuje ocenę wiarygodności kredytowej Turcji, który od maja br. jest na poziomie BB- z perspektywą stabilną. Wiele wskazuje na to, że zostanie on obniżony do poziomu „wysoce spekulacyjnego”, czyli z jedną literką B. Zresztą to nie jedyny powód do obaw. Dziś turecka lira, po trzech dniach korekcyjnego umocnienia, ponownie traci na wartości. Spada też tamtejsza giełda i jest na poziomach najniższych od 1,5 roku.
Spadkom największych spółek przewodzi KGHM. Jego akcje tanieją o 2,9 proc. do 85,46 zł, testując prawie 2-miesięczne minima. Co ciekawe, spadki mają miejsce pomimo opublikowanych wczoraj po sesji nieco lepszych wyników kwartalnych. Nie do końca to jednak musi dziwić. Patrząc na to co dzieje się z cenami miedzi i srebra można się poważnie obawiać, że kolejne kwartały będą dla spółki ciężkie. Co więcej, gdyby przyjąć istnienie korelacji pomiędzy notowaniami miedzi a kursem KGHM-u, to aktualnie notowania tego ostatniego już dawno powinny być poniżej strefy wsparcia w okolicach poziomu 84 zł, a być może nawet poniżej marcowego minimum na 82,24 zł.
Oprócz miedziowej spółki, w dół WIG20 równie mocno ciągną banki PKO BP (-2 proc.) i Pekao SA (-1,5 proc.), wspierane przez PKN Orlen (-0,8 proc.). W tej fazie notowań na plusie notowanych było tylko 5 blue chipów. Najmocniej zyskiwały akcje Cyfrowego Polsatu (+0,8 proc.).
Na szerokim rynku kolejny dzień na fali jest CI Games. Spółka w ostatnich dniach zapowiedziała, że w 2019 roku wyda trzecią cześć gry „Sniper Ghost Warrior”. Spekulacje związane z tą grą już od ponad tygodnia windują walory CI Games. W tym czasie podrożały one o 82 proc, w tym dziś o 10,2 proc. do 1,62 zł. CI Games jest też jednym z liderów obrotów w pierwszej godzinie handlu. Mocniej handlowane są tylko akcje wspomnianego wcześniej KGHM-u. Obroty są większe niż m.in. na Orlenie, PKO BP, czy Pekao SA. To akurat nie jest dobry sygnał. Trudno to tłumaczyć tylko okresem wakacyjnym i większym zainteresowaniem jedną spółką. Świadczy to przede wszystkim o słabości polskiego rynku akcji, na którym po prostu brakuje kapitału.
Inną wyróżniającą się spółką jest Cormay, którego notowania wystrzeliły w górę o 9,7 proc. do 1,13 zł, rosnąc 4. kolejną sesję.
Początek piątkowej sesji w Warszawie, zwłaszcza w wykonaniu największych spółek, zdyskontował już sporo negatywnych informacji. Jest duża szansa, że jeżeli tylko nie dojdzie do załamania nastrojów w Europie (a później w USA), to kolejne godziny mogą przynieść odbicie na WIG20. Niestety atmosfera na GPW nie jest najlepsza, więc w tym czasie osuwać mogą się indeksy małych i średnich spółek.
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
