Wyjaśniła się zagadka nagłego popołudniowego wzrostu Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS). Niespełna kwadrans przed godziną 15 pojawił się komunikat, że 9 maja syndyk masy upadłości spółki złożył w sądzie wniosek o umorzenie postępowania upadłościowego budowlanej spółki. Kurs DSS jeszcze przed tą informacją wyraźnie rósł – kilka razy wisiał też na widłach. Jednak po ukazaniu się komunikatu dostał jeszcze większego przyśpieszenia, uspokajając się powyżej 20 proc. od wtorkowego zamknięcia.
Z komunikatu nie wynika, że syndyk zwrócił się o umorzenie postępowania upadłościowego z powodu braku środków na pokrycie kosztów tego postępowania. Można domniemywać, że wierzyciele nie wpłacili w terminie zaliczek, bo tak mówi powoływany Art. 361 ust. 2 prawa upadłościowego. Nie jest to jednak wprost napisane. StockWatch.pl ma nadzieję, że kontrowersyjna spółka przekaże na rynek konkretne informacje. Przypuszczenia o braku majątku podała już po opublikowaniu niniejszego tekstu strona internetowa Parkietu.
17 kwietnia sąd ogłosił upadłość Dolnośląskich Surowców Skalnych, która obejmuje likwidację majątku. Po kilku dniach budowlana spółka złożyła zażalenie na decyzję sądu. Zarząd liczył wówczas, że upadłość likwidacyjna zostanie zamieniona na układową, a werdykt w tej sprawie zapadnie w ciągu miesiąca. >> Zobacz komunikat tutaj.
Wcześniej na początku kwietnia spółka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Wówczas wśród bezpośrednich powodów niewypłacalności podano zaangażowanie w projekty drogowe, a w szczególności budowę autostrady A2. DSS zamierza się restrukturyzować. Niedawno akcjonariusze spółki uchwalili emisję ratunkową po 1 zł i dokonali zmian we władzach. Dzięki nowej emisji do spółki trafi 38 mln zł gotówki. Nowe środki na pewno się przydadzą, bo na 31 grudnia 2011 r. krótkoterminowe zadłużenie kredytowe na poziomie skonsolidowanym przekraczało 290 mln zł.
>> O sytuacji w DSS informujemy na bieżąco >> Wszystkie najważniejsze informacje znajdziesz tutaj.