
Źródło: ATTrader.pl
Wezwanie na akcje Cyfrowego Polsatu to zdecydowanie temat dnia na warszawskiej giełdzie. Akcje te drożeją dziś o 7,41 proc. i za jedną trzeba zapłacić 35,10 zł.
Wzywającym jest sama spółka w porozumieniu z kontrolowaną przez Zygmunta Solorza firmą Reddev. Wzywający chcą skupić 100 proc. akcji po cenie 35 zł. Sama cena nie jest przesadnie satysfakcjonująca, co zresztą potwierdzają poranne notowania spółki powyżej granicznego poziomu 35 zł. Inwestorzy z pewnością liczą na podwyższenie ceny w wezwaniu, bo bez tego wezwanie raczej nie powiedzie się.
Na mocnym wzroście Cyfrowego Polsatu korzysta Orange Polska. Kurs telekomunikacyjnej spółki rośnie o 3,7 proc. do 8,135 zł. Póki co, nie rodzi to jeszcze żadnych konsekwencji technicznych. Notowania Orange dalej pozostają w trendzie bocznym w przedziale 7,67-8,15 zł., który jest elementem zainicjowanej w ostatnich dniach sierpnia spadkowej korekty. Dobrą informacją jest ta, że prawdopodobieństwo wybicia górą z opisanej konsolidacji jest dużo większe niż dołem, przez co scenariuszem bazowym na październik jest póki co powrót kursu Orange Polska do maksimów sprzed miesiąca (8,47 zł).
Cyfrowy Polsat i Orange Polska to dwie najlepiej radzące sobie dziś spółki w indeksie WIG20, a także 2 z 6, których akcje dziś drożeją. W tej grupie jest również PGNiG, którego akcje idą w górę o 2,1 proc. do 6,214 zł, odreagowując ostatnie 3 spadkowe sesje. Być może inwestorzy liczą na dalsze podwyżki cen gazu, co przełoży się na wyniki gazowej spółki.
We wtorek przed południem notowania aż 14 firm z WIG20 znajdowały się pod kreską, co korelowało z taniejącą ponad połową wszystkich spółek notowanych przy ulicy Książęcej. Najmocniej tracił PKO BP (42,26 zł; -2,06 proc.). To największe obciążenie dla indeksu blue chipów.
Ograniczona skala spadków w Warszawie pozytywnie wyróżniała rodzimą giełdę na tle innych europejskich parkietów, w tym na tle tracącego 0,9 proc. niemieckiego DAX-a, spadającego o 1,2 proc. brytyjskiego FTSE, czy zniżkującego o 1,4 proc. francuskiego indeksu CAC40. Częściowo to zasługa opisanego wyżej wezwania na Cyfrowy Polsat, a także dobrego zachowania spółek związanych z szeroko rozumianą branżą energetyczną, ale pomimo to perspektywy na najbliższe dni nie wyglądają najlepiej. Narastający kryzys energetyczny na świecie, gwałtowny skok rentowności amerykańskiego długu, uderzające w branże technologiczną ograniczenia podażowe oraz coraz częstsze sygnały spowolnienia napływające z Chin (dziś w nocy zostały opublikowane dane mówiące o tym, że dynamika zysków chińskich firm obniżyła się 6. kolejny miesiąc), psują nastroje na giełdach. A w blokach startowych czekają kolejne czynniki ryzyka. Ten główny, który w tym tygodniu może działać na wyobraźnię inwestorów, to ryzyko shutdownu w USA. W takim otoczeniu będzie bardzo trudno wrócić warszawskim indeksom do trendu wzrostowego, co wciąż jest scenariuszem bazowym w długim terminie. Stąd też rozpoczęta w tym miesiącu spadkowa korekta na GPW nie skończy się wcześniej niż w przyszłym tygodniu.