
Mapa rynku
Czwartkowa sesja przy ulicy Książęcej rozpoczęła się od umiarkowanych spadków indeksów, które w pierwszej godzinie notowań strona popytowa próbuje kontrować. I to skutecznie, bo 3 z 4 warszawskich indeksów znalazło się po zielonej stronie.
O godzinie 10:38 indeks WIG20, który krótko po otwarciu spadł do 2.058 pkt. z 2.076 pkt. wczoraj na zamknięciu, rósł o symboliczne 0,12 proc. do 2.078 pkt. W tym samym czasie WIG miał wartość 67.263 pkt. (+0,13 proc.), mWIG40 4.763 pkt. (+0,34 proc.), a sWIG80 21382,12 pkt. (-0,2 proc.).
Skandal na GPW
Poranne wahania indeksów można spokojnie pominąć, bo co innego dziś rano rozgrzewa emocje na GPW. I to do czerwoności. Jest nią sprawa Elektrociepłowni (EC) Będzin. Przypomnijmy, akcje tej spółki od początku czerwca mocno rosną. Tylko na pięciu ostatnich sesjach podrożały one odpowiednio o 22,41 proc., 26,09 proc., 26,37 proc., 25,52 proc. i 21,85 proc., wykręcając do wczoraj stopę zwrotu od początku miesiąca na poziomie 951,85 proc.
W środę po sesji EC Będzin poinformowała, że zawarła z Orlen Synthos Green Energy „umowę o zachowaniu poufności (NDA) w sprawie rozmów dotyczących możliwej inwestycji polegającej na wdrażaniu małych reaktorów modułowych w technologii BWRX-300 na terenach posiadanych przez spółki zależne”. Ten komunikat w jakimś stopniu wyjaśniał ostatnie zachowanie spółki, ale jednocześnie od razu podsuwał przypuszczenie, że doszło do wykorzystania informacji poufnych.
To jednak nie koniec tej sprawy. Orlen Synthos Green Energy (OSGE) w wydanym oświadczeniu napisał, że „nie planuje współpracy z EC Będzin S.A., zaś przedmiotowa umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę EC Będzin w celu przedstawienia kryteriów posiadanych lokalizacji”. Z czym to się kojarzy? Z manipulacją kursem. Nic więc dziwnego, że w inwestorach się zagotowało.
A co na to wszystko Komisja Nadzoru Finansowego? Jacek Barszczewski z KNF, jeszcze przed publikacją oświadczenia przez OSGE, we wpisie na Twitterze zapowiedział, że Komisja przyjrzy się zachowaniu spółki pod kątem pojawiających się wątpliwości o wykorzystaniu informacji poufnych lub potencjalnej manipulacji. KNF nie zdecydował się jednak na bardziej odważny krok i nie zawiesiła notowań spółki aż do wyjaśnienia sprawy. Akcje EC Będzin, które w pierwszej godzinie sesji podrożały do 88 zł z 71 zł wczoraj na koniec dnia, po publikacji oświadczenia OSGE taniały o 35,77 proc. do 45,60 zł. Dalej jednak były notowane o ponad 757 proc. wyżej niż na ostatniej sesji w maju br.
Sprawa wątpliwości dot. zachowania kursu akcji EC Będzin i transakcji insiderskich trafiła na najwyższy szczebel. Premier Mateusz Morawiecki na Twitterze poinformował, że zwrócił się z prośbą do przewodniczącego UKNF, aby ten w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków.
W związku z wątpliwosciami ws. akcji EC Będzin zwróciłem się z prośbą do przewodniczącego @uknf, aby w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 22, 2023
Vistal i Sfinks na zielono
Sytuacja wokół EC Będzin niewątpliwie przyćmiła inne doniesienia ze spółek i prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas będzie budzić emocje. Szczególnie, że teraz to już nie tylko kwestia insider tradingu czy manipulacji, ale również test na skuteczność działań Komisji Nadzoru Finansowego. Warto jednak wspomnieć, że dziś sporo dzieje się również na akcjach takich spółek jak Vistal Gdynia (1,30 zł; +23,11 proc.), Sfinks (1,16 zł; +6,42 proc.). Pierwsza z nich poinformowała, że głosowaniu wierzycieli nad układem propozycje układowe Vistalu Gdynia uzyskały wymaganą większość. Tym samym spółka może kontynuować odbudowę biznesu.
Sfinks natomiast „zawarł z firmą GRG for Development and Projects Management Egyptian Shareholding Company – podmiotem z siedzibą w Kairze – oraz dwoma osobami fizycznymi dokument term sheet dotyczący współpracy w zakresie rozwoju i prowadzenia sieci restauracji pod marką Sphinx na terytorium Egiptu”.