Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Przedpołudniowa cześć handlu na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem ograniczonych zmian indeksów. Aczkolwiek w większości po czerwonej stronie. To korespondowało z podobnymi nastrojami dominującymi w Europie, gdzie jedynym wyjątkiem były tylko giełdy w Rosji i Turcji. Ta pierwsza mocno traciła na wartości, w ślad za przeceną rubla, po tym jak USA nałożyły na Rosję sankcje. Turecka giełda natomiast kontynuowała wzrostową korektę, niesiona nadzieją na to, że przybywająca w Waszyngtonie rządowa delegacja tego kraju załagodzi konflikt na linii USA-Turcja. Wszystkie europejskie giełdy natomiast czekają na publikowane po południu dane o inflacji producenckiej w USA. To one mają szanse rozstrzygnąć o losach czwartkowej sesji.
Kwadrans przed 13:00 indeks WIG20 testował poziom 2.310 pkt., zyskując 0,15 proc., mWIG40 miał wartość 4.350 pkt. (-0,02 proc.), a sWIG80 12.879 pkt. (+0,08 proc.).
W gronie 20 warszawskich blue chipów taniały walory 11. z nich. Najmocniej spadał kurs Alior Banku, czyli jednego z bohaterów środowej sesji. Jego akcje taniały o 3,9 proc. do 73,20 zł. Tym samym wróciły one do poziomów z wtorkowego zamknięcia, zanim kurs wystrzelił w reakcji na informację o fiasku planu fuzji z Pekao. To dzisiejsze cofnięcie może oznaczać korektę wczorajszego optymizmu inwestorów. Trzeba przyznać, że takie zachowanie nieco zaskakuje. Zwłaszcza w kontekście opublikowanych rano wyników kwartalnych, które w wielu miejscach okazały się ciut lepsze od konsensusu rynkowego.
W II kwartale zysk netto Alior Banku wzrósł do 195,6 mln zł z poziomu 100 mln zł rok wcześniej, przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 190 mln zł. Lepszy od prognoz był też wynik odsetkowy. Ukształtował się on na poziomie 762,6 mln zł, podczas gdy rynkowy konsensus wynosił 754 mln zł.
Ostrożnie z rekomendacjami. Analitycy mylą się częściej, niż mają rację >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Oprócz Alior Banku w WIG20 spore zniżki notuje jeszcze BZ WBK (-2,1 proc.) i CD Projekt (-1,8 proc.). Grupie spółek rosnących przewodziła natomiast Energa (+1,7 proc.). Spółka ta pochwaliła się wyższymi od prognoz o 8,5 proc. zyskami za II kwartał pomimo, że przychody były od nich niższe o niespełna 1 proc. Wzrosty kontynuowało też Pekao (+1,2 proc.), któremu w odróżnieniu do opisanego wcześniej Alior Banku, brak fuzji z tym ostatnim, dużo bardziej pomaga. Akcje Pekao są najdroższe od 5-miesięcy, a otworzona wczoraj szeroka luka na wykresie dziennym sugeruje, że w kolejnych tygodniach mogą one zawędrować w okolice zlokalizowanych blisko poziomu 125 zł.
Na szerokim rynku uwagę skupia CI Games. Jego akcje wystrzeliły aż o 18,3 proc. do 1,10 zł, czemu towarzyszą dużo wyższe obroty niż średnia z ostatnich sesji. Na chwilę obecną trudno ten skok wiązać z jakąś konkretną przyczyną. Być może powód tego runu na akcje wkrótce poznamy. Do tego czasu takie zachowanie należy kwalifikować jako czystą spekulację.
Pozostając w kręgu spółek gamingowych, to dobrze radzi sobie też PlayWay, którego notowania rosną o 2,7 proc. do 171,50 zł, po tym jak spółka poinformowała, że „do sprzedaży do klientów w sklepach online oraz w dystrybucji detalicznej trafiło ponad 500 tys. sztuk gry House Flipper oraz ponad 500 tys. gry Car Mechanic Simulator 2018”. Układ sił na wykresie PlayWay sugeruje, że spółka jest gotowa wybić się na nowe rekordy.
Kolejny dzień gorąco jest na akcjach Kopeksu. Drożeją one o 17,5 proc. do 2,68 zł i są najdroższe od ponad dwóch miesięcy. Wczoraj ich notowania poszył w górę o 23,9 proc., a od początku miesiąca Kopex podrożał aż o 170 proc., z nawiązką odrabiając straty z lipcowego załamania wywołanego informacją o potencjalnej sprzedaży przez Kopex pakietu 95 proc. akcji Przedsiębiorstwa Budowy Szybów za sumę ponad 205 mln.
