
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Wtorkowa sesja była kolejną, która potoczyła się po myśli inwestorów. Po lekko dodatnich otwarciach główne indeksy europejskie przez dużą część dnia poruszały się w wąskim przedziale wahań, ale grawitując w stronę poziomów neutralnych lub poniżej ich. Wszystko zmieniło się, gdy seria słabych danych z USA stała się katalizatorem gwałtownego spadku rentowności amerykańskiego długu skarbowego, a w konsekwencji także globalnego. Wskazania cen na rynku nieruchomości (-1,3 proc. m/m, najwięcej od marca 2009 r., co przełożyło się na spadek dynamiki rocznej z 16 proc. r/r do 13,1 proc. r/r), Richmond Manufacturing Index (-10 pkt. vs. konsensus -5 pkt.) oraz CB Consumer Confidence (102,5 pkt. vs. konsensus 105,9 pkt.) zgodnie wskazują na szybkie chłodzenie koniunktury za oceanem, wywierając presję na Fed, by podczas listopadowego posiedzenia złagodzić ton. Rentowności amerykańskich 2-latek zanurkowały z okolic 4,5 proc. do 4,4 proc., w godzinach wieczornych i porannych wymazując jednak połowę ruchu. 10-latki, które rozpoczynały dzień niewiele poniżej 4,25 proc. w godzinach porannych kwotowane są natomiast w okolicach 4,08 proc.
Analogiczne ruchy miały miejsce w Europie, co wywołało falę popytu także na akcjach. Główne indeksy UE rosły od 0,94 proc. (DAX) do 1,94 proc. (CAC40). Wyraźnie odstawał Londyn, FTSE100 spadło o 0,01 proc., ale wynikało to z towarzyszącej powołaniu Rishi’ego Sunaka na premiera silnej aprecjacji funta, który umocnił się względem dolara o 1,68 proc. Deprecjacja amerykańskiej waluty miała znacznie szerszy charakter, 0,97 proc. zyskało względem niej euro, a 1,4 proc. złoty. Kurs USDPLN po raz pierwszy od września spadł poniżej 4,80.
WIG20 wzrósł o 0,75 proc., mWIG40 o 0,82 proc., a sWIG80 o 0,33 proc. Bardzo silnie drożały Allegro (+5,76 proc.) oraz PGE (+6,56 proc.), dużym wsparciem dla głównego indeksu był był także Orlen (+1,95 proc.), ale po zakończeniu buybacku przeceniał się CD Projekt (-2,26 proc.), taniało też 8 innych spółek. W drugim szeregu doskonale zachowywały się ING (+3,48 proc.), Millennium (+5,22 proc.) oraz Livechat (+4,87 proc.), a także spółki energetyczne.
Sesja w USA rozpoczęła się od ataku popytu, później indeksy przesuwały się w górę powoli, ale systematycznie, by zakończyć dzień wzrostami o 1,63 proc. w przypadku S&P500 i o 2,25 proc. w przypadku NASDAQ. Poza zachowaniem długu wpływ na sentyment miały solidne raporty Coca Coli (+2,4 proc.) oraz General Motors (+3,61 proc.).
Środa zapowiada się niestety znacznie gorzej z uwagi na mało satysfakcjonujące wyniki Microsoftu i Alphabetu. Gigant z Redmond pobił konsensusy przychodów i zysków, co przełożyło się na wzrost sprzedaży o 11 proc. r/r. Na odbiorze liczb zaważyły jednak dwie czerwone flagi – dynamika rozwoju najuważniej śledzonego Azure spadła do 35 proc. r/r, głównie za sprawą kursu dolara. Bardzo słabo wyglądała dynamika sprzedaży Windows (-15 proc. r/r), potwierdzając gwałtowny spadek popytu na PC. Oba czynniki miały wpływ na rewizję prognoz na kolejne kwartały. W handlu posesyjnym spółka straciła 6,65 proc. O 6,58 proc. taniał po zamknięciu Alphabet, który wydawał się mieć nawet mocniejsze podstawy do przeceny, publikując zyski i przychody o kilka procent poniżej oczekiwań. Inwestorzy znaleźli otuchę w dobrym wyniku segmentu usług w chmurze, ale niepokojąca jest m.in. presja na przychody z YouTube, dla którego coraz poważniejszym konkurentem jest TikTok.
Pomimo rozczarowania większość indeksów azjatyckich dziś rośnie, Hang Seng zyskuje w momencie pisania komentarza 1,2 proc. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy sugerują jednak obecnie, że S&P500 wymaże połowę wczorajszego wzrostu, a NASDAQ zdecydowaną większość. W takim otoczeniu scenariuszem bazowym na europejskie otwarcie wydają się przynajmniej lekkie minusy. W kraju wciąż w centrum uwagi znajdują się rentowności obligacji skarbowych, które spadły na koniec dnia minimalnie poniżej 8 proc. Spodziewamy się ich dalszej korekty do okolic 7,5 proc., który to poziom uważamy obecnie za neutralny.
Komentarz przedsesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 26 października 2022 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę. Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.