Przez ostatni rok kurs Ambry zachowywał się niczym świeżo nalane do kieliszka wino musujące – szybki wzrost i powolne opadanie piany. Co prawda w ostatnich tygodniach na wykresie zaczęła się kształtować tendencja zwyżkująca, ale jej kondycja jest na razie słaba.
analizę techniczną walorów Ambra wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Pod koniec lipca kurs na mizernym wolumenie pokonał linię dziewięciomiesięcznych spadków. Kilka dni notowania wydostały się górą ze strefy konsolidacji. Niestety, po chwili znów inicjatywę przejęła podaż.
Na wykresie w interwale dziennym obiecująco mogą wyglądać dwie ostatnie świece. Długie dolne cienie sugerują, że mamy do czynienia z ofiarną postawą kupujących, którzy dzielnie bronią kurs przed wyprzedażą. Niestety, zajrzenie do środka ujawnia, że dolne cienie wcale nie są zasługą popytu, tylko zanikiem podaży. Na wykresie poniżej widać wrzucane w rynek pakiety, których kupujący nie są w stanie przełknąć.
Niemniej, układ średnich i pokonane linie spadków cały czas przemawiają za kontynuacją wzrostów. Ważne jest, by nie dopuścić by kurs wrócił do strefy konsolidacji. Spadek w strefę 7,20-8,75 zł może skutecznie zniechęcić graczy do walki o wzrosty i kurs ponownie ugrzęźnie w trendzie bocznym.
Z długoterminowej perspektywy powrót do tego obszaru cenowego nie niesie jednak zagrożenia. Pojawiłoby się ono dopiero w wypadku opuszczenia go dołem.