Kanclerz Niemiec Angela Merkel odrzuciła dzisiaj pomysły zwiększenia wartości Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM). Oliwy do ognia dolewa agencja ratingowa Fitch, która tnie perspektywy ratingu 4 krajów. Rynki giełdowe po tych informacjach zanurkowały.
Zgodnie z ustaleniami ostatniego dwudniowego szczytu Unii Europejskiej, ESM ma zacząć funkcjonować w połowie 2012 roku. Jego wartość została ustalona na poziomie 500 mld EUR. Wczoraj Herman Van Rompuy poinformował, że przegląd, który ma odpowiedzieć na pytanie, czy ten poziom funduszy jest odpowiedni, zakończy w marcu przyszłego roku. Słowa kanclerz Niemiec odrzucające sugestie możliwego zwiększenia jego wartości spowodowało nagłą zmianę sytuacji na rynkach.
Powagę sytuacji podniosła agencja ratingowa Fitch, która obniżyła perspektywy ratingów Czech, Bułgarii, Łotwy i Litwy z pozytywnej do stabilnej. Agencja zwraca uwagę, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej są mocno gospodarczo powiązane ze strefą euro.
Zyskujące wyraźnie do godziny 16:00 indeksy DAX i CAC spadły pod kreskę i tracą aktualnie odpowiednio 0,6 proc. i 0,7 proc. Nad kreską utrzymują się jeszcze indeksy w USA, zyskując ok. 0,2 proc. Przed przeceną nie obronił się WIG20, który w ślad za europejskimi indeksami ruszył na południe, jednak nieoczekiwanie odbił się i wrócił ponad kreskę. Aktualnie zyskuje 0,3 proc. i pozytywnie wyróżnia się na tle giełd niemieckiej i francuskiej.