Bieżący rok warszawski parkiet zdecydowanie może zaliczyć do udanych. Najważniejsze giełdowe indeksy notują dwucyfrowe wzrosty. W ostatnim tygodniu warszawski indeks blue chipów był jednym z najsilniejszych indeksów na europejskich rynkach. Jest jednak rysa na tym ślicznym obrazku GPW – konsolidacja. Indeks WIG20 bez wątpienia jest gwiazdą tegorocznych wzrostów. Od początku roku zyskał 21,48 proc. Koniec zeszłego tygodnia i początek bieżącego to zdecydowany pokaz siły warszawskiego indeksu blue chipów w porównaniu do pozostałych europejskich rynków. Jeżeli tylko drastycznie nie popsują się w nastroje na światowych giełdach, to gra pod startujący sezon wyników kwartalnych na GPW może dać szanse na realizację wzrostowego scenariusza dla tego indeksu. >> Analizy techniczne na życzenie użytkowników – analiza jakiego waloru Cię interesuje? >>>>
– Indeks największych spółek również jest zakładnikiem letniej konsolidacji. Popyt nie składa broni i podejmuje próby konfrontacji z tegorocznym ekstremum. Gdyby kupującym udało się wyciągnąć notowania indeksu powyżej poziomu 2 422 pkt., to wówczas nic nie stałoby na przeszkodzie do kontynuacji zwyżki do strefy 2 500-2 560 pkt. Ten pozytywny scenariusz przestanie obowiązywać wraz ze spadkiem notowań poniżej poziomu 2 276 pkt. – ocenia Serhii Marampolskyi, analityk StockWatch.pl
Kliknij aby powiekszyć
Dobrze radzi sobie także indeks szerokiego rynku. WIG od początku stycznia wzrósł o 20,6 proc. Wyobraźnię inwestorów rozgrzewa stopniowe zbliżanie się do historycznego szczytu z lipca 2007 r.
– Notowania indeksu szerokiego rynku znajdują się tuż przy tegorocznych maksimach, próbując wydostać się ze strefy konsolidacji. Na razie próby wybicia spełzają na niczym, niemniej, popyt nie daje za wygraną i próbuje otworzyć sobie drogę do wyższych poziomów cenowych. Warto zatem obserwować zachowanie kursu względem tegorocznego szczytu, gdyż jego wybicie pozwoliłoby na kontynuację tendencji wzrostowej. W przypadku pokonania oporu pole do dalszych wzrostów jest jednak ograniczone górnym pułapem długoterminowego kanału wzrostowego, widocznego na 10-letnim wykresie w ujęciu tygodniowym. Biegnie on na poziomie 64 360 pkt. Podaż z pewnością nie omieszka wykorzystać tak doskonałej okazji do przejęcia inicjatywy. – ocenia analityk.
Kliknij aby powiekszyć
Kliknij aby powiekszyć
Indeks mWIG40 od początku roku zyskał 16,47 proc., niemal cały ten wzrost został jednak wypracowany w ciągu dwóch pierwszych miesięcy roku. Od lutego indeks średnich spółek pozostaje w szerokim trendzie boczny.
– Indeks średnich spółek w krótkim terminie ma przed sobą najlepsze perspektywy. Pomimo wywieranej presji podażowej w okolicy tegorocznych maksimów, kupujący nie dają za wygraną i podejmują skuteczne kontry na coraz wyższych poziomach. W ten sposób na wykresie powstaje trójkąt zwyżkujący. Wybicie górnego ramienia niesie w sobie potencjał wzrostów do poziomu 5 233 pkt. Zanegować ten pozytywny scenariusz mogłoby jedynie trwałe zejście poniżej 4 670 pkt, na co na chwile obecną nie zanosi się. – mowi Serhii Marampolskyi.
Kliknij aby powiekszyć
Indeks małych spółek radzi sobie zdecydowanie najsłabiej wśród indeksów warszawskiej giełdy. Od początku roku zyskał tylko 10,61 proc. Co więcej, od kwietnia sWIG80 systematycznie się osuwa.
– Indeks małych spółek wygląda na tle swoich starszych braci dość marnie. Widać tutaj stopniową rezygnację z walki o nowe maksima. Od kwietnia trwa przecena, która na wczorajszej sesji wymknęła się spod kontroli kupujących. W związku z powyższym należy oczekiwać kontynuacji spadków jak minimum do poziomu 15 620 pkt., zaś pesymistyczny scenariusz nakazuje liczyć się z możliwością zejścia do 15 350 pkt. – uważa analityk.
Kliknij aby powiekszyć