
Źródło: Attrader.pl
Informacja o szczepionce odwróciła role. Dziś to banki są górą, a spółki covidowe w odwrocie. Tak w największym skrócie wygląda sytuacja na warszawskiej giełdzie. Tym razem siły są dużo bardziej wyrównane niż wczoraj, co przekłada się na mniejsze wzrosty indeksów. O godzinie 11:00 WIG20 rósł o 0,69 proc. do 1.777 pkt. W tym samym czasie na podobnych plusach były indeksy WIG i mWIG40, a jedynie sWIG80 znajdował się blisko poniedziałkowego zamknięcia.
To wyhamowanie po wczorajszej euforii zakupów nie jest żadną niespodzianką. Zwłaszcza w kontekście poniedziałkowej sesji na Wall Street, gdzie indeksy rozpoczęły dzień od bardzo silnych wzrostów, ale zakończyły go dużo niżej (DJIA +2,95 proc.; S&P500 +1,17 proc.; Nasdaq Composite -1,53 proc.). Ponadto, w przypadku S&P500 i Nasdaq zwrot nastąpił z poziomu wrześniowych szczytów, co w zestawieniu z wyprzedażą spółek technologicznych w następstwie majaczącej na horyzoncie perspektywy opanowania pandemii, może zapowiadać dalsze cofnięcie indeksów.
Przedpołudniowe zmiany warszawskich indeksów na pierwszy rzut oka również mogą wskazywać na stonowanie wczorajszych huraoptymistycznych nastrojów. To jednak złudzenie. Po prostu akcenty rozkładają się inaczej. Inwestorzy w dalszym ciągu sprzedają spółki covidowe, czyli te które czerpały dodatkowe dochody (lub mamiły inwestorów taką perspektywą) na pandemii, a rzucili się na firmy reprezentujące tradycyjną gospodarkę. Przede wszystkim banki. Najwyraźniej uznając ich wycenę za zaniżoną i prawdopodobnie wyrzucając do kosza jeszcze niedawne obawy przed cięciem stóp procentowych w Polsce do zera, co miałoby być odpowiedzią na spodziewany pełny lockdown w kraju.
Po dwóch godzinach notowań WIG Banki rósł o 5,7 proc., po wczorajszym wystrzale o 9,72 proc. W efekcie wybił się on powyżej październikowego szczytu, jednocześnie przełamując 5-miesięczną linię oporu poprowadzoną po maksimach z tego okresu. Na gruncie analizy technicznej zapowiada to dalsze wzrosty. Minimum o 15 proc.
Najwięcej, bo o 10,6 proc. do 10,28 zł, drożały akcje Santandera. Notowania mBanku szły w górę o 8,6 proc. do 166,70 zł, Pekao o 7,7 proc. do 52,20 zł, PKO BP o 6,8 proc. do 24,34 zł, a Aliora o 5,8 proc. do 16,19 zł.
Po drugiej stronie barykady znalazły się spółki z szeroko rozumianego sektora medycznego oraz firmy gamingowe. Podczas gdy WIG Banki szybował o ponad 5 proc., subindeks WIG Leki spadał o 6,5 proc., a WIG Games o 2,8 proc. I tak Mercator Medical, jedna z gwiazd covidowej hossy, tracił 6,7 proc., Biomed Lublin spadał o 12 proc., Pharmena o 11,8 proc., a CD Projekt o 3,1 proc. Ten ostatnim był jedną z 4 spółek z indeksu WIG20, które ograniczały wzrosty indeksu. Głównym hamulcowym było jednak Allegro. Jego akcje taniały o 7,2 proc. do 84,10 zł, po wczorajszym spadku ograniczonym na zamknięciu notowań do zaledwie -1,65 proc.
Perspektywa pojawienia się szczepionki na Covid-19 zmienia nieco reguły gry na giełdach. Przyszłość staje się bowiem bardziej przejrzysta. Nie zmienia to jednak faktu, że IV kwartał dla wielu firm będzie trudny. Podobnie zresztą jak i pierwsze trzy miesiące 2021 roku. Dotyczy to też banków, które wczoraj i dziś tak ochoczo są kupowane.