Wrocławski Bioceltix pracuje nad innowacyjnymi lekami biologicznymi stosowanymi w leczeniu powszechnie występujących chorób o podłożu autoimmunologicznym i zapalnym u zwierząt. Firma rozwija autorską technologię wytwarzania leków biologicznych w oparciu o mezenchymalne komórki macierzyste. Przełomowość podejścia Bioceltix polega na wykorzystaniu metody umożliwiającej podanie komórek macierzystych pochodzących od niewielkiej liczby zdrowych dawców do dużej liczby pacjentów, czyli w modelu allogenicznym.
Celem Bioceltix jest zarejestrowanie i wdrożenie na rynek weterynaryjnych leków biologicznych, których skuteczność i bezpieczeństwo zostanie potwierdzone badaniami klinicznymi. Obecnie dla dwóch rozwijanych kandydatów na leki: BCX-CM-J – kandydata na lek stosowanego w leczeniu zmian zwyrodnieniowych stawów oraz BCX-CM-AD – kandydata na lek stosowanego w leczeniu atopowego zapalenia skóry, rozpoczął się kolejny etap badań – faza bezpieczeństwa TAS (z ang. Target Animal Safety), który jest odpowiednikiem I fazy badań klinicznych u ludzi.
– Zakończyliśmy fazę bezpieczeństwa dla produktu BCX-CM-AD w podaniu dożylnym, jesteśmy na ukończeniu fazy bezpieczeństwa w podaniu dostawowym dla produktu BCX-CM-J. Podpisaliśmy umowę z międzynarodową firmą CRO na badania kliniczne dla produktu BCX-CM-J w leczeniu zmian zwyrodnieniowych stawów. Prowadzimy rozmowy biznesowe z dużym partnerem branżowym – powiedzieli przedstawiciele spółki.
Na ten moment spółka nie generuje przychodów, ale ma zabezpieczone finansowanie na najbliższe kwartały. Pierwsze przychody mają pojawić się w 2024 roku, gdy nastąpi rejestracja pierwszego produktu spółki.
– Na obecnym etapie nie planujemy samodzielnej dystrybucji leków, natomiast planujemy ich produkcję. Docelowo przychód będzie pochodził z dwóch źródeł: udział w przychodach ze sprzedaży (opłata licencyjna) oraz przychód z wytwarzania. Pierwsze dopuszczenie do obrotu najszybciej możemy uzyskać na przełomie 2023 i 2024 roku, ale raczej będzie to 2024. Podtrzymujemy plany przeniesienia notowań na GPW – powiedzieli przedstawiciele spółki.
– Oczywiście największe ryzyko to badania kliniczne. Wyniki z badań klinicznych zawsze są statystyczne, a dopuszczenie do obrotu odbywa się na podstawie analizy, czy potencjalne korzyści ze stosowania przeważają potencjalne ryzyka. Na podstawie badań klinicznych rzadko daje się powiedzieć, że coś jest czarne lub białe, że działa na 100 proc. lub nie działa w ogóle. Różni pacjenci różnie reagują, profil działania leków biologicznych jest dość mocno osobniczo zależny. W tej statystyce zaszyte jest największe ryzyko związane z badaniami klinicznymi – dodali.
Do czasu uzyskania pierwszych przychodów spółka będzie korzystać ze środków zebranych z emisji akcji oraz grantów. W przyszłym roku Bioceltix zamierza wystartować w jednym konkursie.
– Jednym z planów strategicznych na rok 2022 jest uzyskanie co najmniej jednej dotacji. Mamy już zidentyfikowany cel i program, do którego będziemy chcieli aplikować – zadeklarowali przedstawiciele spółki.
8 listopada Bioceltix zadebiutuje na NewConnect. W trakcie IPO spółka deklarowała, że kolejnym krokiem będzie wejście na rynek główny GPW.
– Podtrzymujemy również plany przeniesienia na GPW, z czym będzie związana kolejna emisja – zaznaczyli przedstawiciele Biocelix.
Bioceltix skupia się na produktach leczniczych dla zwierząt towarzyszących ze szczególnym uwzględnieniem psów i koni. W przyszłości zamierza poszerzyć zakres swoich badań.
– Na początku przyszłego roku będziemy komunikować długoterminowe cele strategiczne, obejmujące nowe produkty i trzeci, brakujący gatunek, czyli koty – dodali przedstawiciele spółki.