Drugą kolejną sesję CD Projekt jest głównym giełdowym tematem w Polsce. Po tym jak wczoraj akcje niespodziewanie gwałtownie tąpnęły, po wcześniejszym wyznaczeniu nowego historycznego rekordu, dziś już przyczyny spadku są zupełnie realne. Po dwóch godzinach notowania spółki spadają o 5,27 proc. do 402,70 zł, po tym jak gra „Cyberpunk 2077” generalnie została wysoko oceniona przez recenzentów, ale jednocześnie wytknęli oni sporo błędów w grze. Oczywiście część z tych błędów zostanie usunięta przez aktualizację w dniu premiery. Niemniej jednak inwestorzy uznali, że obecnie pole do pozytywnych zaskoczeń jest już na tyle niewielkie, że wczorajsze rekordy to dobry moment do realizacji zysków. Tym bardziej, że od sesyjnego dołka z 27 listopada do wczorajszego rekordu, a więc w ciągu 7 sesji, akcje CD Projektu podrożały aż o 31,6 proc.
Jest też dobra wiadomość dla posiadaczy akcji CD Projektu. Dzisiejsze poranne zachowanie kursu CD Projektu, gdy strona popytowa momentalnie wybroniła poziomu 400 zł, po tym jak tuż po otwarciu kurs zjechał do 385 zł, pozwala założyć, że na jakiś czas może to być nowy punkt równowagi dla tych akcji. Na pewno do czwartkowej premiery gry. Później już wiele będzie zależało od opinii samych graczy oraz od danych sprzedażowych, które staną się podwaliną dla ewentualnych rekomendacji dla spółki.
Taniejące akcje CD Projektu w największym stopniu ciążą indeksowi WIG20, w którym spadały w sumie akcje 9 spółek. O godzinie 11:19 indeks ten tracił 0,63 proc., cofając się do 1.946 pkt. Pod kreską notowany był jeszcze WIG (-0,3 proc.), podczas gdy mWIG40 i sWIG80 pozostawały w strefie zielonej, zyskując po około 0,2 proc. I te mieszane nastroje było widać na spółkach. Po ponad dwóch godzinach handlu taniały akcje 43 proc. z nich, podczas gdy drożały 41 proc.
Swoje pięć groszy do spadku WIG20 dokłada jeszcze KGHM. Jego notowania idą w dół o 1,75 proc. do 174,10 zł, w ślad za taniejącą dziś miedzią. I właśnie ta korelacja z miedzią, w połączeniu z dużym wykupieniem po ponad miesięcznym silnym rajdzie w górę, istotnie zwiększa prawdopodobieństwo pogłębienia korekty w najbliższym czasie.
W WIG20 sytuacje stara się ratować Lotos. Drugi kolejny dzień jego akcje mocno drożeją, rosnąc dziś o 6 proc. do 39,55 zł, po tym jak wczoraj wybiły się one z 3-tygodniowej konsolidacji wokół 35 zł. Trudno jako poważny pretekst do zwyżki traktować powołanie na prezesa gdańskiej spółki Zofii Paryły, która i tak od miesiąca nią zarządzała. Stąd też wzrosty mają przede wszystkim charakter techniczny. I technika też sugeruje, że trwałe wyjście powyżej 40 zł jest realne.
Mniejsze i średnie spółki znalazły się dziś nieco w cieniu CD Projektu, a dodatkowo niewielkie wahania indeksów mWIG40 i sWIG80 w ten cień zainteresowani inwestorów je spychają, ale na kilku z nich jest naprawdę gorąco.
Skaner „gorących spółek” na stronie StockWatch.pl wskazuje jeszcze na silnie drożejące od ponad tygodnia akcje Swissmedu (+24,1 proc.), a także na NanoGroup (+19,7 proc.), Pozbud (+7,6 proc.), easyCall (-27,4 proc.), The Farm 51 (-5,9 proc.), Cormay (-3 proc.), Torpol (-2,9 proc.) i Sanwil (-1,4 proc.).

Gorące wzrosty na GPW. Kliknij, aby powiększyć.
Zagrożeniem dla warszawskiej giełdy jest dziś nie tylko ta spora realizacja zysków na akcjach CD Projektu, ale też lekkie pogorszenie nastrojów na globalnych giełdach. Inwestorzy ponownie zaczęli zwracać uwagę na niepokojące covidowe statystki, pomimo że właśnie dziś rozpoczęły się szczepienia w Wielkiej Brytanii, a niebawem zaczną się one w USA. Nastroje psuje również brak zbliżenia się stron w negocjacjach brexitowych na 3 tygodnie przed formalnym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Humorów nie poprawia również niepewność przed startującym w czwartek szczytem Unii Europejskiej ws. budżetu i europejskiego Funduszu Odbudowy. Aczkolwiek akurat ten czynnik w najmniejszym stopniu, bo rynki w większości liczą na kompromis.