W poprzedniej analizie technicznej spółki Energa, opublikowanej miesiąc temu, zwracaliśmy uwagę na wytracanie impetu spadków. Podaż łapała zadyszkę, a w powietrzu pachniało korektą wzrostową. Pytanie brzmiało, z jakiego poziomu kupujący wyprowadzą kontrę. Jako najbliższy poziom docelowy wyznaczyliśmy 6,88 zł i to właśnie w tych okolicach uaktywnił się popyt. Po krótkim spięciu na wykresie pozostał długi dolny cień świecy, powstałej na skokowym wolumenie, co poprawiło sytuację techniczną waloru. Nie jest jednak łatwo o dalsze wzrosty, nawet mimo mocnego ruchu w górę na środowej sesji.
analizę techniczną walorów Energa wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Przez ostatni miesiąc inwestorzy dyskretnie akumulowali walory, ale wychwycił to oscylator AD, którego linia zaczęła kreślić pozytywną dywergencję z wykresem cenowym. Wczorajsze wybicie jest owocem tego zbierania akcji, a kurs bez problemu pokonał opór na poziomie 7,67 zł. Kolejny opór wypada prawie złotówkę wyżej i składa się z ekstrapolacji poziomu lokalnego dołka i linii spadków. Co ważne, jego pokonanie otworzyłoby drogę powyżej 10 zł. Plasuje się tam kolejny opór, wzmocniony długoterminową średnią.
Niestety, póki co obecne wzrosty powinno się traktować jako korektę w trendzie spadkowym. Potwierdza to przebieg wskaźników. O zmianie sentymentu będzie można mówić dopiero po przełamaniu oporu 10,26 zł.