W czwartek WIG20 ponownie zademonstrował siłę. W sierpniu zyskał już ponad 7 proc., a zwieńczeniem tych wzrostów jest pokonanie ważnego oporu na 2343 pkt., choć udało się to tylko z niewielkim zapasem. Z technicznego punktu widzenia to istotny poziom, którego sforsowanie jest przepustką na 2401 pkt., 2433 pkt. i kolejno 2489 pkt. Podobnie indeks szerokiego pokonał dziś ważny poziom; WIG przebił górne ograniczenie rocznej konsolidacji na 42222 pkt. >> Zobacz w analizie Pawła Szczepanika dlaczego to jest ważne.
Szansa na kontynuację zwyżki jest spora i nie tylko dlatego, że sprzyja jej technika. Pomóc może także większa aktywność inwestorów. Na razie jednak problemem jest mała skala obrotów, choć w czwartek było już dużo lepiej. Wartość ogólnego handlu przekroczyłą 1 mld zł. Niemniej cały czas zwyżka nie ma potwierdzenia w zaangażowaniu większych środków na rynku. Za słabo zaangażowała się zagranica.
– W mojej ocenie wzrosty były napędzane przez kapitał zagraniczny, który potraktował nasz rynek jako swoistą oazę bezpieczeństwa. Jednak popyt ze strony zagranicznych inwestorów spotkał się z niewielką podażą ze strony krajowych inwestorów. To niestety skutkowało niskimi obrotami, co z kolei w wątpliwość poddaje dalszą kontynuację wzrostów. – ocenia Michał Hulbój, analityk Erste Securities.
Jednak zdaniem innych ekspertów nasz rynek nie stoi na straconej pozycji. Nie brakuje opinii, że do gry włączą się rodzime fundusze i nadadzą ton indeksom. Z pewnością same nie wywołają długotrwałej hossy, ale mogą jej pomóc. Korzystnie wygląda sytuacja ich portfeli: lipiec był drugim z kolei miesiącem, w którym odnotowano wzrost wartości aktywów zgromadzonych przez krajowe fundusze inwestycyjne. Wzrosła ona do poziomu 130,7 mld zł, czyli o +1,2 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Jednak nie można jeszcze uznać, że mamy do czynienia z szalonym napływem środków do TFI. Teoria o reanimacji rynku za pomocą funduszy jest zupełnie inna: w sukurs ma przyjść dywidendowy boom, jaki w tym roku obserwujemy na krajowym podwórku. >> Przejrzyj najważniejsze wiadomości dotyczące dywidend spółek giełdowych.
W 2011 roku wartość dywidend wypłacanych dla akcjonariuszy innych niż strategiczni to około 9,6 mld zł, z czego około 3 mld zł wpłynęło na konta OFE oraz TFI. Natomiast szacunki DI BRE Banku na ten rok mówią o wpłatach z tego tytułu około 11,4 mld zł, z czego krajowe fundusze mogłyby dostać 4 mld zł. Statystyki pokazują też, że w tym roku najwięcej dywidend dla akcjonariuszy innych niż strategiczni będzie pochodzić ze spółek surowcowych – ponad 3 mld zł.
To spora gotówka, a w dodatku właśnie teraz mamy do czynienia z kulminacją wypłat. Analitycy obstawiają, że część środków z dywidend zostanie reinwestowana w akcje, a fundusze sięgną po mniejsze, mocno przecenione spółki.
– Kwestia aktywności funduszy inwestycyjnych z reguły jest skorelowana z napływem środków do funduszy ze strony klientów. Tu nie obserwujemy jakiejś wzmożonej aktywności. Jednak jesteśmy w okresie apogeum dywidend, co może znacznie poprawić sytuację płynnościową funduszy. Tylko w czerwcu spółki wypłaciły 1,4 mld zł w postaci dywidend, w lipcu kolejne 2 mld zł, a w sierpniu będzie to 2,7 mld zł. Natomiast we wrześniu szacujemy, że będzie to 2,6 mld zł. Z naszych obliczeń wynika, że od lipca do września 15 spółek, które w tym okresie w najistotniejszy sposób zasili rachunki funduszy, wypłaci na konta TFI 600 mln zł, które teoretycznie mogą wydać na akcje. Do tego znacząco wyższa wartość środków z dywidend trafi na rachunki OFE. Byłby to dla nich bardzo istotny zastrzyk. Jednak należy zdawać sobie sprawę, że na siłę nie będą kupowały, bo nie ma dużych nabyć jednostek uczestnictwa. Jeśli tak to fundusze będą budowały pozycje na silnych fundamentalnie spółkach, w których nie wystepuje ryzyko wysokiego zadłużenia i utraty płynności, a firmy mają poukładany biznes i nie cierpią z powodu załamania koniunktury. Z tego powodu możliwe jest większe zainteresowanie małymi i średnimi spółkami, co pozwoli indeksom mWIG40 i sWIG80 odrabiać straty do WIG20. Już teraz warto obserwować te dwa pierwsze indeksy, bo technicznie zaczynają wyglądać obiecująco. – wskazuje Grzegorz Pułkotycki z DM BZ WBK.
Rzeczywiście nie da się pominąć, że indeksy małych i średnich spółek w sierpniu odstają od WIG20. W tym miesiącu mWIG40 zyskał ledwie 2 proc., a stopa zwrotu sWIG80 wynosi około zera. Jednak w opinii Łukasza Rosińskiego z Infinity8, we wrześniu zaległości w stosunku do blue chipów powinny być nadrobione.
– Widzę możliwość mocniejszego uaktywnienia się funduszy na rynku w najbliższych tygodniach. Szansy upatruję dzięki tegorocznym dywidendom, z których kilka miliardów może trafić na konta funduszy. Niewykluczone, że zechcą te środki inwestować w inne spółki. To może nakręcić rynek zwłaszcza mniejszych spółek i być paliwem do silniejszych wzrostów. Na razie widać, że w sierpniu indeksy małych i średnich spółek wyraźnie oddały pola blue chipom. Jednak to może się zmienić już we wrześniu, kiedy za sprawą popytu z funduszy mWIG40 oraz sWIG80 mogłyby zacząć odrabiać straty. Wydaje się, że obecnie jest dobry moment do akumulacji mniejszych spółek, które są mocno wyprzedane. W mojej ocenie ciekawie wyglądają: Kopex, Impexmetal, Ciech, CD Projekt Red, Emperia czy GPW. – mówi Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8.
W ostatnich dniach zaobserwować można było akumulowanie akcji niektórych spółek przez fundusze. Stan posiadania w Gancie zwiększyła Ipopema TFI. Na podobny ruch w stosunku do akcji Impela zdecydował się Otwarty Fundusz Emerytalnego PZU. Ten sam fundusz dokupił ostatnio walorów Mostostalu Płock.
>> Szczegółowe transakcje insiderów i dużych inwestorów z podziałem na fundusze i skupy akcji. >> Śledź na bieżąco w serwisie ATTrader.pl
