
Nadchodzi gamingowa klęska urodzaju
Niemieckie święto branży gier – jak wyglądał Gamescom 2023?
Gamescom przyciągnął tłumy uczestników. Na imprezie bawiło się – wg organizatorów – ponad 320 tys. osób z ponad 100 krajów. To wyraźny wzrost względem zeszłorocznej edycji (265 tys.), gdy rynek eventowy jeszcze nie rozbudził się po lockdownach. Duża strefa rozrywkowa, ponad 1200 wystawców w strefie biznesowej, gry retro, VR, cosplay. Podczas targów zaprezentowano najważniejsze tytuły oraz ekskluzywne materiały do gier takich jak Call of Duty: Modern Warfare 3, Black Myth Wukong, Little Nightmares 3, Killing Floor 3, Tekken 8, Nightingale czy Assassin’s Creed Mirage. Nie zabrakło też akcentów niegamingowych: reżyser Zack Snyder pokazał zwiastun do nadchodzącego filmu sci-fi Rebel Moon. Podczas wydarzenia, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, o ile miał dość cierpliwości, by stać w długich kolejkach.
– Gracze mogli zobaczyć dema nowych gier, tych nadchodzących już zaraz, a także tych odsuniętych w czasie. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszyła się strefa Xbox, na której można było, między innymi, zobaczyć prezentację na temat Starfielda- jednej z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku. Xbox dał również możliwość zagrania w krótkie demo najnowszej odsłony legendarnej strzelanki: S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl – mówi Paweł Zemka, Chief Revenue Officer w GAMIVO.
Sukces Baldur’s Gate 3 na PC i premiera na PS5
Gracze czekali ponad 20 lat na tę grę. I się nie zawiedli. Klasyczny RPG we współczesnej oprawie graficznej zaskoczył popularnością nawet twórców – Larian Studios. Prezes dewelopera zakładał, że na Steam w tytuł będzie grało jednocześnie nie więcej niż 100 tys. graczy. A już parę godzin po premierze wartość ta przekroczyła pół miliona, potem tylko rosła. Doprawdy niewiele gier budziło aż takie zainteresowanie. Na 6 września zaplanowano premierę gry na konsole PlayStation 5.
– Powody do narzekania mają właściciele konkurencyjnych Xboxów X/S. Baldur’s Gate 3 na tę platformę jest opóźnione, twórcy przewidują, że stanie się to dopiero w przyszłym roku – dodaje Paweł Zemka.
Starfield nadchodzi wielkimi krokami
Choć kurz jeszcze dobrze nie opadł po premierze BS3, nadchodzi tytuł, który może mu dorównać, a nawet przykryć. Mowa o Starfield od Bethesdy, tytule zapowiadanym od tak dawna, że część społeczności straciła w ogóle nadzieję, że kiedykolwiek powstanie.
– W końcu od czasu kultowego Skyrima Bethesda nie wydała niczego głośnego. Celowo – dla dobra studia – pomijam tu sprawę Fallouta 76. Starfield to RPG osadzony w kosmosie, kładący nacisk na eksplorację i różnorodność rozgrywki – opisuje Paweł Zemka. Sama fabuła główna – zdaniem twórców – ma zająć od 30 do 40 godzin. Niestety, smakiem będą musieli obejść się posiadacze konsol PlayStation – gra będzie dostępna wyłącznie na PC i Xbox od 6 września.
Pozostałe premiery we wrześniu
Starfield, choć najgłośniejszą, nie będzie jedyną wartą uwagi premierą.
– We wrześniu w kalendarzu premier mamy swoistą klęskę urodzaju. Gracze szczególnie oczekują premiery Mortal Kombat 1, zaplanowanej na 19 września – zauważa Paweł Zemka.
Tego samego dnia wychodzi Lies of P, czyli aranżacja klasycznej bajki o Pinokiu w postapokaliptycznym otoczeniu. Niedługo później, 26 września, wychodzi dodatek do polskiego Cyberpunka 2077, czyli Phantom Liberty. I na tym nie koniec, bo 26 września ma wyjść następca kultowej FIFY – czyli EA Sports FC24.
Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft z opóźnieniem
Największa transakcja w historii branży gier, czyli przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft, wciąż się przeciąga.
– Próba zablokowania jej przed Federalną Komisję Handlu (FTC) na rynku amerykańskim spełzła na niczym. Teraz Microsoft musi przekonać CMA, jej brytyjskiego odpowiednika, który wciąż nie wyraża zgody na przejęcie – komentuje Paweł Zemka.
Korporacja zaproponowała zmienioną wersję umowy, w której przenosi prawa do strumieniowania w chmurze na PC i konsole wszystkich dotychczasowych i nowych tytułów Activision Blizzard na 15 lat na rzecz francuskiego Ubisoftu, co odsuwa zarzut tworzenia monopolu, jaki stawiali przeciwnicy transakcji. Ostateczna decyzja ma zapaść w październiku.
Branża odrabia straty
Polska branża gier przeszła przez kryzysy raczej suchą stopą. Z lipcowego raportu PARP wynika, że w ciągu 5 lat generowane przez nią przychody wzrosły aż o 250 proc., do 1,2 mld euro. Globalna tymczasem musiała mierzyć się ze spadkami w zeszłym roku – aż o 5 proc.. Spadkami, które – według nowego raportu Newzoo – dynamicznie odrabia. Analitycy przewidują, że globalne przychody w tym roku wyniosą ponad 187 mld dol., co stanowi wzrost o 2,6 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Ponad połowę tego tortu stanowią gry mobilne, co pokazuje, jak bardzo lukratywny jest to sektor.
– Po zeszłorocznych zawirowaniach w IT sektor wyraźnie przyspiesza. To świetna wiadomość i jednocześnie dobra prognoza dla całego rynku. Szczególnego zrywu spodziewamy się teraz, w drugiej połowie roku, bo kalendarz premier pęka w szwach. To z pewnością istotnie przełoży się na biznes wszystkich podmiotów z nim związanych – komentuje Paweł Zemka.
Gamivo to platforma transakcyjna do gier i towarów cyfrowych. Została założona w 2017 roku przez zespół osób z wszechstronnym doświadczeniem w branży gier oraz fundusz venture buildingowy Tar Heel Capital Pathfinder. Spółka zadebiutowała na NewConnect w 2021 r.