Pozytywny efekt decyzji FED nie trwał długo. W czwartek inwestorzy w USA przeszli do realizacji zysków, a S&P500 stracił 1,5 proc. i wrócił do punktu sprzed konferencji. Następnie w nocy, japoński bank centralny zwiększył nieznacznie wartość programu skupu aktywów i poszerzył jego zakres. Taka zmiana już w grudniu była zaskoczeniem, ale inwestorzy oczekiwali bardziej zdecydowanych działań w styczniu. W efekcie po początkowym wzroście, indeks Nikkei zapikował i zakończył sesję 1,9 proc. pod kreską.
W piątek rano niemiecki DAX i francuski CAC40 zniżkują o ok. 0,5 proc. Na tym tle polski WIG20 wyróżnia się odpornością i chwilami wychodzi ponad kreskę. Po 1,5 godziny handlu obroty są jednak o 60 proc. niższe niż wczoraj o tej porze. Przy tak niskiej płynności można spodziewać się sporych wahań w końcówce sesji. Dzisiaj wygasają grudniowe serie instrumentów pochodnych, a inwestorom zależy na jak najkorzystniejszej cenie rozliczeniowej.>> Zobacz także komentarz walutowy: Złoty stabilniejszy po decyzji Fed
Chwilę wytchnienia mają akcjonariusze KGHM-u, który zyskuje dzisiaj 1,5 proc. w ślad za dynamicznym odbiciem cen miedzi. Spekuluje się, że chińskie huty będą budować zapasy taniego surowca.
Kolejny dzień z rzędu dynamicznie zyskuje Ursus. Spółka pozyskała 65 mln zł kredytu na sfinansowanie kontraktu z firmą z Tanzanii. Zgodnie z umową, producent maszyn rolniczych będzie dokonywał spłat kredytu z wpływów otrzymanych od afrykańskiego odbiorcy.
Po kilka procent na wartości zyskują również Best i Kredyt Inkaso. Władze spółek szacują, że synergie przychodowe po połączeniu obu firm mogą w latach 2016-2020 wynieść ponad 400 mln zł. Z kolei oszczędności kosztowe, uwzględniające dodatkowe planowane koszty, to blisko 30 mln zł.