Po dwóch godzinach handlu indeks WIG20, który rozpoczynał dzień od zwyżki i testował krótko po otwarciu poziom 2.546,66 pkt., spadał o 0,5 proc. do 2.526 pkt. Pod kreską znajdowały się też indeksy WIG i mWIG40, testując odpowiednio poziomy 65.211 pkt. (-0,4 proc.) i 4.894 pkt. (-0,26 proc.). I tylko sWIG80 zyskiwał 0,5 proc. i wspinając się do 15.124 pkt. Tym samym kontynuował on zapoczątkowane w połowie listopada wzrosty i znalazł się na poziomach oglądanych ostatnio w pierwszych dniach października ub.r.
Brak ważnych impulsów makro, a także pauza świętujących inwestorów z USA zapowiada, że poniedziałkowa sesja zakończy się, wymuszoną przez nastroje na rynkach globalnych, realizacją zysków na dużych spółkach, przy jednoczesnym wzroście cen akcji spółek małych.
Maluchy rosną w siłę
Indeks sWIG80 w górę ciągnęły przede wszystkim mocno rosnące akcje Mabionu. Drożały one o 11,26 proc. do 132,40 zł, wyznaczając dziś nowe historyczne rekordy. To już trzeci kolejny dzień gdy akcje tej biotechnologicznej spółki drożeją. W ten sposób rynek reaguje na informację, że Mabion otrzymał wstępne oceny badania klinicznego nad lekiem MabionCD20, które wskazują na to, iż spełnione zostały zakładane kryteria równoważności.
Wśród giełdowych maluchów ponad przeciętną wyróżniały się jeszcze akcje m.in. spółek Serinus (+9,17 proc.), Braster (+5,72 proc.), Alchemia (+3,47 proc.) i Bioton (+3 proc.). W tym czasie ponad trzyprocentowe spadki notowały walory Work Service (-3,45 proc.) i Idea Banku (-3,06 proc.).
Indeksie mWIG40 spadał pomimo dobrego zachowania LiveChat (+4,67 proc.), CD Projekt (+1,96 proc.) i Kruk (+2,13 proc.). Wszystko dlatego, że po ponad godzinie handlu znacznie większa była grupa spółek taniejących niż drożejących.
Nowe przecieki w sprawie Cyberpunka windują kurs CD Projektu
W przypadku CD Projekt, którego akcje są najdroższe od końca listopada, emocje niezmiennie rozgrzewają spekulacje na temat gry Cyberpunk 2077. Na rynek dotarły nieoficjalne informacje, że prace nad nią idą pełną parą i już w czerwcu może ukazać się jej trailer lub nawet wersja demo. >> Zobacz także: CD Projekt pokaże demo Cyberpunka 2077 na targach E3?
Wzrosty windykacyjnego Kruka, podobnie jak również zwyżka o ponad 2 proc. GetBacku (z indeksu sWIG80), to korekta zeszłotygodniowych silnych spadków. Korekta, która z uwagi na silne wyprzedanie, może potrwać nawet cały tydzień.
Na niewielkim minusie są akcje Banku Millennium. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na bank karę w wysokości 20,75 mln zł za przekazywanie klientom nieprawdziwych informacji o skutkach wpisu klauzul umownych do rejestru postanowień niedozwolonych.
W gronie największych spółek tworzących indeks WIG20, podobnie jak w przypadku mWIG40, większość z nich znajduje się pod kreską. Największe spadki notuje Lotos (-1,83 proc.), PKO BP (-1,1 proc.) i Asseco Poland (-1 proc.). Pozytywnie zaś wyróżnia się KGHM, którego akcje drożeją o 1,54 proc. do 115,70 zł, w ślad za drożejąca na świecie miedzią. Poranne spadki WIG20 w żaden sposób nie wpływają na zmianę średnioterminowego układu sił na wykresie tego indeksu. W dalszym ciągu jest szansa, że w styczniu wybije się on powyżej jesiennych szczytów.
Ruszył sezon wyników na Wall Street
W piątek banki JP Morgan i Wells Fargo zapoczątkowały nowy sezon publikacji wyników finansowych na Wall Street. Tym razem za IV kwartał 2017 roku. Reakcja była mieszana. Kurs akcji JP Morgan wzrósł o 1,65 proc., wyznaczając nowy historyczny rekord. Akcje Wells Fargo potaniały o 0,7 proc., po tym jak w czwartek zostały one wycenione rekordowo drogo.
W tym tygodniu wyniki spółek z Wall Street będą jednym z ważniejszych tematów na giełdach. A przypomnijmy, że oczekuje się, iż spółki mają za sobą dobry kwartał. Rynkowe prognozy mówią o tym, że spółki z indeksu S&P500 zanotowały w ostatnim kwartale 2017 roku wzrost zysków na akcję o 11,9 proc. rok do roku Historia i doświadczenie uczy, że wyniki najprawdopodobniej będą jeszcze lepsze. Ta poprawa ma być kontynuowana również w 2018 roku. Zakładany jest wówczas wzrost zysków o 14,8 proc. wobec wzrostu o 10,9 proc. w całym 2017 roku. Tym samym, pomimo że akcje i indeksy są na lub w pobliżu historycznych rekordów, sezon wyników może stanowić paliwo dla ich dalszej wspinaczki.
W tym tygodniu wynikami kwartalnymi pochwalą się m.in. Citigroup, UnitedHealth (wtorek), Alcoa, Bank of America, Goldman Sachs, US Bancorp (środa), American Express, BoNY Mellon, IBM, Morgan Stanley (czwartek) i General Electric (piątek).

Marcin Kiepas, niezależny analityk.
Seria danych makro z polskiej gospodarki i nie tylko
Nie tylko samymi wynikami będą w rozpoczynającym się tygodniu żyły globalne rynki akcji, a więc pośrednio również giełda w Warszawie. Drugim ważnym elementem będą publikacje makroekonomiczne. W tym cała seria raportów z polskiej gospodarki. Jeszcze dziś GUS opublikuje finalne dane o grudniowej inflacji w Polsce, a NBP listopadowy raport o bilansie płatniczym. We wtorek poznamy inflację bazową. Dzień później dane o płacach i zatrudnieniu. W piątek natomiast najważniejsze z całej serii dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w grudniu, które to raporty będą uzupełniać jeszcze dane o inflacji producenckiej i koniunkturze konsumenckiej.
Z USA, gdzie dziś inwestorzy świętują, napłyną m.in. dane o produkcji przemysłowej, pozwoleniach i rozpoczętych budowach domów oraz indeksy Fed z Filadelfii, Uniwersytetu Michigan i NY Empire State. Ważniejsze publikacje tym razem nie spłyną z Europy kontynentalnej. Zupełnie inaczej niż z Wielkiej Brytanii, gdzie zostaną opublikowane raporty o inflacji konsumenckiej i producenckiej, a także sprzedaży detalicznej. Te zaś będą interpretowane w kontekście przyszłych decyzji Banku Anglii.
Sporo ciekawego będzie się działo też w Chinach, gdzie tamtejszy urząd statystyczny opublikuje dane o dynamice chińskiego PKB za IV kwartał oraz grudniowe raporty o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i cenach nieruchomości. Wszystkie one mogą mieć wpływ na rynek surowcowym, co jednocześnie wpłynęło mocno na zachowanie polskich firm surowcowych.
Oprócz wyników i danych emocje też może budzić zachowanie wspólnej waluty (euro jest najdroższe od ponad 3. lat, co negatywnie będzie wpływać na ceny akcji niemieckich czy francuskich eksporterów), jak również sytuacja na amerykańskim rynku długu (im wyższe rentowności, tym potencjalne gorsze nastroje na giełdach).
Kolejne szczyty EUR/USD. Złoty czeka na swoją kolej
Niewiele w poniedziałkowy poranek dzieje się natomiast na polskim rynku walutowym. O godzinie 10:50 euro kosztowało 4,17 zł, dolar taniał do 3,4014 zł, a szwajcarski frank 3,5330 zł. W przypadku euro i franka są to poziomy zbliżone do tych z zamknięcia poprzedniego tygodnia. Dolar zaś tanieje w ślad za wzrostem EUR/USD. Nieco ciekawiej na rynku powinno być po południu. Wprawdzie graczy z USA dziś niema, ale za to GUS opublikuje finalne dane nt. grudniowej inflacji w Polsce, która zgodnie z prognozami ma spaść do 2 proc. z 2,5 proc. rok do roku w listopadzie. NBP zaś opublikuje dane nt. bilansu płatniczego za listopad (prognoza: 556 mln EUR). To może nieco rozruszać rynkiem walutowym. Zważywszy na spadek inflacji, która z uwagi na efekt bazy w kolejnych miesiącach będzie wyraźniej poniżej „celu inflacyjnego”, dane mogą okazać się pretekstem do lekkiego osłabienia złotego w drugiej połowie dnia.