
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Wyciszenie politycznych emocji wokół Włoch i Hiszpanii, wspólnie z piątkowymi dobrymi danymi z amerykańskiego rynku pracy, poprawiło nastroje na rynkach światowych. Skorzystał na tym WIG20, który drugą kolejną sesję zakończył wzrostem, wracając powyżej 2.200 pkt. Na zamknięciu poniedziałkowej sesji miał on wartość 2210,10 pkt., rosnąc o 0,9 proc. Wzrostem o 0,55 proc. do 58206,5 pkt. zamknął dzień WIG. Znacznie gorzej poradził sobie segment spółek średni i małych. Indeks mWIG40 skończył spadkiem o 0,1 proc. do 4.504,9 pkt., a sWIG80 o 0,45 proc. do 13.532,3 pkt.
Powrót powyżej 2.200 pkt. WIG20 zawdzięcza mocnemu zachowaniu akcji KGHM (93,20 zł; +5,76 proc.), PKO BP (38,71 zł; +1,87 proc.) i CD Projektu (157,60 zł; +5,42 proc.), przy solidnym wsparciu spółek paliwowych (PKN Orlen +1,59 proc.; Lotos +1,76 proc.). Słabo poradził sobie natomiast m.in. Eurocash i CCC.
KGHM wzrósł w ślad za cenami miedzi, po tym jak związki zawodowe z największej na świecie kopalni miedzi w Chile (Escondida), rozpoczęły w piątek negocjacje płacowe. Słabym punktem tak wygenerowanego impulsu jest to, że notowania miedzi, jakkolwiek rosną, to nie wydają się przygotowane do wybicia górą z miesięcznej konsolidacji. Tym samym i impuls na KGHM jest raczej krótkotrwały, przez co szanse na pokonanie kluczowej obecnie strefy oporu 98,88-100 zł są niewielkie.
Drugą kolejną słabą sesję zaliczyło CCC. Akcje tej spółki potaniły one o 1,7 proc. do 243,60 zł, spadając w ciągu dnia już do 232,20 zł i testując poziomy nieoglądane od dwóch miesięcy. W piątek zostały one przecenione o 9,16 proc. Inwestorzy pozbywają się CCC w reakcji na opublikowane właśnie w piątek majowe wyniki sprzedaży. Wprawdzie przychody spółki wzrosły w ubiegłym miesiącu o 14,7 proc. rok do roku, a przychody w okresie styczeń-maj były o 10 proc. wyższe niż przed rokiem, ale inwestorzy są nimi rozczarowani. Obawiają się, że wbrew zapewnieniom władz CCC, w II kwartale nie uda się odrobić słabych wyników sprzedaży z I kwartału (sprzedaż spadła o 3,8 proc.). W efekcie spółka zostanie z towarem, który będzie musiała przecenić, ograniczając swoje zyski i marżę. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że potencjał spadkowy akcji CCC jest już stosunkowo niewielki. Przecena powinna zostać wyhamowana na poziomie marcowego dołka, czyli 225,80 zł. A nie jest wykluczone, że dzisiejszy zwrot w czasie sesji już te spadki kończy.
Gorzej od CCC i najgorzej w całym WIG20 zachowywały się walory Eurocashu, które potaniały o 3,66 proc. do 23,70 zł. Przecena była następstwem realizacji zysków, po tym jak rano nie powiodła się próba kontynuacji silnych wzrostów z piątku, gdy kurs Eurocashu wystrzelił w górę o 3,75 proc. Tym samym piątkowe wybicie górą z dwumiesięcznej konsolidacji okazało się pułapką. Zgodnie z teorią analizy technicznej, teraz może to oznaczać nasilenie podaży na walorach Eurocashu.
Gwiazdą poniedziałku w WIG20, obok KGHM-u, były akcje CD Projekt. Kurs wzrósł o 5,42 proc. do 157,60 zł, wyznaczając nowy historyczny rekord na poziomie 157,90 zł.
Spółki gamingowe po krótkiej korekcie wracają do łask inwestorów. Ilustruje to nie tylko przykład CD Projektu, którego kurs rośnie przed przyszłotygodniowymi targami w Los Angeles, ale przede wszystkim casus PlayWay. Kurs tej spółki podskoczył aż o 22,7 proc. do 135 zł, po tym jak w ubiegłym tygodniu przetoczyła się gwałtowna fala realizacji zysków, spowodowana chłodnym przyjęciem gry „Agony”. Poniedziałkowy rajd to już zasługa aktualizacji raportu sprzedażowego dot. gry House Flipper.
Inwestorzy ochoczo dziś kupowali również innych producentów gier. I tak akcje 11 bit studios podrożały o 8 proc., Ten Square Games o 8,9 proc., The Farm 51 o 15,2 proc., a CI Games po ujawnieniu informacji o wyborze wykonawcy gry „Lords of the Fallen 2” o 6,6 proc.
Powrót zainteresowania akcjami spółek gamingowych sugeruje, że najprawdopodobniej będą one drożeć w kolejnych dniach. Najbliższym ważnym wydarzeniem będą targi E3 (12-14 czerwca), podczas których CD Projekt pokaże nowe materiały na temat Cyberpunka.