Rosnące dziś indeksy w Europie, a wcześniej w Azji, a przede wszystkim piątkowy powrót wzrostów na Wall Street (DJIA +1,39 proc.; S&P500 +1,6 proc.; Nasdaq Composite +1,77 proc.) wspiera w poniedziałek nastroje na GPW. Inwestorzy są jednak dość ostrożni i swe zakupy koncentrują przede wszystkim na akcjach dużych i płynnych spółek.
W południe indeks WIG20 miał wartość 2.421 pkt., zyskując 0,6 proc. Znacznie słabiej radziły sobie segmenty małych i średnich spółek. sWIG80 zyskuje 0,1 proc., a mWIG40 traci 0,25 proc. Po trzech godzinach handlu obroty na całym rynku wynoszą 192 mln zł i są o 15 proc. niższe niż w piątek o tej samej porze.
CD Projekt i Bank Millennium w odwrocie
W segmencie średniaków największym balastem są taniejące o 1,3 proc. do 107,20 zł akcje CD Projekt. Obecnie kurs producenta gier o przygodach Wiedźmina pozostaje w trendzie bocznym. Niestety układ sił na wykresie dziennym sugeruje na możliwość spadków w najbliższych dniach.
Kolejną spółką ciążącą indeksowi mWIG40 jest Bank Millennium. Jego akcje tanieją o 0,8 proc. i za jedną trzeba zapłacić 8,90 zł. Bank dziś opublikował raport finansowy. W całym 2017 roku zysk netto Banku Millennium spadł o 2,85 proc. w skali roku do 681,23 mln zł. To wynik zgodny z wstępnymi szacunkami podanymi na początku lutego. Jako, że Millennium nie spełnia wymogów stawianych przez KNF dla banków chcących wypłacić dywidendę, więc bank nie planuje jej wypłacać.

Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Dzisiejszego cofnięcia notowań banku nie należy łączyć z raportem finansowym, który przecież nie był zaskoczeniem dla inwestorów. Spadek to ciąg dalszy wahań w ramach konsolidacji w jakiej od kilku sesji znajduje się kurs. Układ sił na wykresie, podobnie jak to ma miejsce w przypadku CD Projekt, sugeruje na nieco większe ryzyko wybicia z niej dołem niż górą.
Wzrosty KGHM i PZU, spadki na CCC
Wśród 20 największych spółek, na których w zasadzie koncentruje się dzisiejszy handel, pozytywnie wyróżnia się PZU (+2,4 proc.), KGHM (+2,3 proc.), a także Lotos i PKO BP (wzrosty po 1,5 proc.). Najgorzej radzą sobie tracące prawie 3 proc. akcje CCC, tym samym korygując piątkowy skok notowań o 3,6 proc. Dziś za jedną akcję CCC trzeba zapłacić 267,60 zł.
Na szerokim skalą wzrostów wyróżnia się Bumech, którego akcje już drugi kolejny dzień płyną na fali „czarnogórskiego kontraktu”. Dziś za jedną akcję trzeba zapłacić 46 groszy, czyli o 17,95 proc. więcej niż w piątek, gdy podrożały one o 39,3 proc.
Tydzień z wynikami spółek
W tym tygodniu wyniki finansowe pokaże duża grupa spółek z warszawskiej giełdy. Jeszcze dziś po sesji pochwali się nimi Emperia. We wtorek inwestorzy poznają raporty finansowe m.in. Pekao SA, Play i Monnari. Dzień później wyniki opublikuje m.in. mBank, Eurocash, Altus TFI, Budimex, R22, Ropszyce, Wasko i sama GPW. W czwartek uczyni to m.in. Amica, Comarch, Famur i Netia. W piątek zaś Comperia i Stalexport. Raporty te nie będą miały wpływu na ogólne nastroje dominujące na warszawskiej giełdzie. Te bowiem będą kształtowane przez rynki globalne.
Dzień przemówień bankierów centralnych
W tym tygodniu nastroje na rynkach finansowych będą przede wszystkim kształtowane przez informacje płynące z amerykańskiego Fed-u. Na pierwszy plan wysuwa się wtorkowe wystąpienie Jerome Powella, szefa Fed, na forum Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów (zostało ono przeniesione z środy 28 lutego), gdzie przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej i odpowie na pytania Kongresmenów. Będzie to też pierwsze oficjalne wystąpienie Powella po objęciu przez niego funkcji prezesa Fed. Sygnały jakie on wyśle do rynków finansowych, co w uproszczeniu sprowadzi się do liczby podwyżek stóp procentowych w tym roku, następnie będą filtrowane przez licznie publikowane w najbliższych dniach dane makroekonomiczne z USA (m.in. PKB, dochody i wydatki Amerykanów, zamówienia na dobra trwale, indeks Conference Board, indeksy PMI i ISM dla przemysłu oraz indeks Uniwersytetu Michigan). To wszystko zaś będzie wpływało na rentowności amerykańskiego długu, zachowanie dolara, a finalnie na nastroje na rynkach akcji. Również w Warszawie. Dodatkiem do tych amerykańskich „figur” będą indeksy PMI od Azji aż po Amerykę, a także wstępne inflacyjne dane z Europy.
Złoty odbija
Na poprawie nastrojów na rynkach globalnych, a co się z tym wiąże, także na wzroście apetytu na ryzyko, korzysta polski złoty, któremu dodatkowo pomaga też wzrost notowań EUR/USD.
Poniedziałkowe przedpołudnie przynosi nieznaczne umocnienie polskiej waluty do euro, dolara i szwajcarskiego franka, za które to waluty trzeba odpowiednio zapłacić 4,17 zł, 3,3820 zł i 3,6225 zł. Wyjątkiem jest natomiast brytyjski funt. Kurs GBP/PLN rośnie do 4,7470 zł i jest to już 5. kolejny dzień zwyżki tej pary, po tym jak zawróciła ona tuż powyżej dołka ze stycznia. To jeszcze nie zmienia układu sił na wykresie dziennym, który od jesieni pozostaje w konsolidacji o lekko spadkowym nachyleniu. Dopiero zdecydowane wybicie powyżej 4,78 zł byłoby mocnym sygnałem kupna, otwierającym drogę nawet w okolice 4,93 zł.
W kolejnych dniach złoty, podobnie jak warszawska giełda i wiele innych rynków, będzie przede wszystkim reagował na doniesienia z USA.